Reklama

Niedziela Przemyska

W 90. rocznicę urodzin ks. prał. Stanisława Zarycha

Pasterz zagubionych

„...zrozumiał, że bezpowrotnie zniszczył najlepsze swoje lata. Wyrzuty sumienia doprowadzały go do obłędu. Z pokładów bólu i rozpaczy zrodziła się ogromna wola, by zerwać z nałogiem i ocalić strzępy życia. Wychodził ze szpitala z ciałem pokrytym świeżymi bliznami i mocną determinacją, że teraz będzie inaczej. Tej wewnętrznej mocy starczyło zaledwie na kilka ulic. Swe kroki skierował do pierwszego napotkanego sklepu, gdzie kupił butelkę wódki. Przechodząc obok wystawy, zobaczył swe odbicie w sklepowej szybie. Splunął na nie z pogardą, a w najbliższej bramie wysączył trunek do ostatniej kropli. Potem było jak dawniej. Świat mamił kolorami, gdzieś uleciały troski. Odszukał więc dawnych kompanów i w szóstkę oddali się orgii picia. Pili i umierali. Po pół roku przy życiu zostało ich dwóch...”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cytowany fragment pochodzi z opowiadania, które opublikowałem kilka lat temu. Powstało ono na podstawie rzeczywistego zdarzenia, którego narratorem był mój dobry znajomy, sąsiad z tej samej ulicy. Zajmując się przez długi czas problematyką uzależnień, podobnych relacji, których dramaturgii nie wymyśliłby żaden scenarzysta, wysłuchałem wiele. Spotykałem zniszczonych starców, a przecież byli to ludzie młodzi. Z ich ust padały prawdziwe, twarde słowa o spustoszeniu i przerażającej degradacji, jakiej w ich życiu dokonał alkohol. Z chaosu wyrzucanych z siebie myśli zawsze wyłaniał się obraz zarówno krańcowej rezygnacji jak też rozpaczy z powodu własnej bezsilności wobec potęgi nałogu, a także wołanie o pomoc. Gdy zawodziły terapie tego świata, umierała też nadzieja. I wtedy, zrządzeniem Opatrzności, na drodze straceńców pojawiał się kapłan, którego legenda wykracza daleko poza granice naszej diecezji.

Reklama

18 listopada br. ks. dr Stanisław Zarych kończy 90 lat życia, nadarza się więc wyjątkowa okazja, by człowiekowi, który uratował tysiące ludzkich istnień, złożyć wyrazy wdzięczności i uszanowania. A zaczęło się to w 1956 r., kiedy ówczesny ordynariusz diecezji przemyskiej, bp Franciszek Barda, młodego kapłana wysłał na kurs o tematyce trzeźwościowej. Tam ks. Stanisław Zarych poznał Sługę Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, twórcę Krucjaty Wstrzemięźliwości, później Ruchu Światło-Życie i Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Przyjaźń z ks. Blachnickim, fascynacja jego postacią i misją, w końcu stosowne nominacje zdecydowały o charakterze duszpasterstwa. 56 z 63 lat kapłaństwa ks. Stanisław Zarych, prokurator Seminarium Duchownego, profesor, członek przemyskiej Kapituły, proboszcz, poświęcił wdrażaniu idei trzeźwości i pracy wśród uzależnionych. W historycznej już dzisiaj Księdze Czynów Wyzwolenia, która wpisała się w odpowiedź narodu polskiego na apel Ojca Świętego Jana Pawła II o trzeźwość Polaków, pod numerem pierwszym widnieje sygnatura ks. Blachnickiego, a pod drugim ks. Stanisława Zarycha. Fakt ten świadczy o wybitnej roli kapłana, który w 1986 r. spowodował powstanie w Przemyślu działających do dzisiaj grup AA, a także zainicjował w Kaplicy Dobrego Pasterza przy kościele pw. Świętej Trójcy comiesięczne sesje rekolekcyjne Krucjaty Wyzwolenia Człowieka. Dzięki nim deklaracje trzeźwości złożyło kilkadziesiąt tysięcy osób.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Spoglądam na tę niezwykłą umiejętność, a właściwie moc kapłana, przez pryzmat osobistych doświadczeń tych ludzi, których świadectw dane mi było wysłuchać. I w każdym przypadku w tych opowieściach tkwi odpowiedź na pytanie, co sprawia, że Ksiądz posiada taki zbawczy wpływ na ludzi wyrzuconych przez alkohol na margines tego świata. Szczególnie zapadło mi w pamięć świadectwo Ryszarda: „...W Jego pogodnym obliczu, życzliwym, uważnym spojrzeniu widzę dzisiaj troskliwego ojca. Ojca kochającego miłością wymagającą poświęcenia i pracy nad sobą. Nigdy nie usłyszałem, by komukolwiek coś nakazywał lub zabraniał. Budował przed nami taką przestrzeń wolności, która podporządkowana jest nie rygorom, lecz głębokim wartościom humanitarnym wynikającym z nauki Kościoła. Uważam, że dzieje się tak z Jego przekonania, iż każdy musi odnaleźć swoją drogę do prawdziwej wolności przez dokonywanie właściwych wyborów, ćwiczenia się w nich oraz uczenia się odpowiedzialności. Promienieje od Księdza duchowość niezwykła, mająca swe źródło w tej iskierce miłości Bożej, z której On potrafił rozniecić wielki ogień ogrzewający swym ciepłem wszystkich, którzy są w pobliżu. Nigdy nie odmówił pomocy, nigdy też nie zaprzestał pochylać się nad alkoholikami tak, jakby był jednym z nich. W swej prostocie, łagodności i miłości do bliźnich, braci i sióstr, jest najprawdziwszym człowiekiem, jakiego mam honor znać”.

Autorem tych słów jest człowiek inteligentny, ale w wypowiedziach ludzi prostych znajdowałem ten sam element. Jednych i drugich zniewalała braterska troska i siła miłości bliźniego. Charakterystyczny gest otwartych ramion Księdza powodował, że znikały bariery. A wtedy pojawiała się ufność i dawno utracona nadzieja. Na koniec spowiedzi długoletni alkoholik usłyszał od ks. Zarycha takie słowa: „Skoro tu jesteś, to znak, że pragniesz zmienić swoje życie. Jeżeli powierzysz je Bogu, to tak się stanie. Ja to wiem”. Ta pewność kapłana sprawiła, że prysły wątpliwości. Można dociekać, skąd Ksiądz wie takie rzeczy, o których wiedzieć raczej nie można; dlaczego zimny degenerat, który zdeptał wszystkie świętości, z przekonaniem mówi, że jego przemiana duchowa dokonana za przyczyną Księdza to cud. Sądzę, że odpowiedź znajduje się poza ludzkim rozumem i niech tak zostanie.

Miną niebawem cztery lata, od kiedy napisałem wyczerpującą biografię ks. Stanisława Zarycha pt. „Pasterz”. Czy coś się w życiu Kapłana zmieniło na przestrzeni tego czasu? Mam zaszczyt i przywilej odwiedzać go dość często, dlatego wiem, że niewiele. Z racji wieku przestał pełnić funkcję archidiecezjalnego referenta ds. trzeźwości, ale działalności nie zaprzestał. Jak dawniej dzwonią do niego zrozpaczeni ludzie, prosząc o pomoc dla siebie lub bliskich uwikłanych w nałóg, prawie codziennie przychodzą potrzebujący po jałmużnę. Ks. Zarych niestrudzenie przewodniczy rekolekcjom Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, uczestniczy w uroczystościach i rocznicach wspólnot trzeźwościowych oraz w corocznej dziękczynnej pielgrzymce trzeźwościowej na Kalwarię Pacławską. Jest także czynnym członkiem Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Przemyślu.

Z okazji jubileuszu życzymy Ci, księże Stanisławie, długich jeszcze lat życia w dobrym zdrowiu. Jakkolwiek życzymy z głębi serca, czynimy to trochę we własnym interesie, bo bardzo nam jesteś potrzebny.

2012-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Bolko”

Niedziela sosnowiecka 7/2018, str. VII

[ TEMATY ]

sylwetka

Archiwum

8 stycznia br. minęła 120. rocznica urodzin Zbigniewa Bronisława Sujkowskiego, pseudonim Bolko, który pochodził z Zagórza, obecnej dzielnicy Sosnowca. Jego niecodzienny życiorys może być inspiracją dla młodych pokoleń

Był synem późniejszego profesora Wyższej Szkoły Handlowej w Warszawie Antoniego i Heleny z Chmieleńskich. Wychowywał się w Warszawie, gdzie uczęszczał do Gimnazjum M. Kreczmara. Działał w tajnym skautingu, a następnie w PDS. Jako uczestnik kursu w Oleandrach wyruszył w pole z Kadrówką. Uczestniczył w walkach I Brygady, a w końcu 1916 r. dostał się do niewoli rosyjskiej. Po dwóch latach zbiegł do Moskwy, gdzie w Gimnazjum Centralnego Komitetu Obywatelskiego Królestwa Polskiego (Kulwiecia) zdał w 1918 r. maturę. Od maja 1918 r. służył w 1. Korpusie Polskim w Rosji; po jego demobilizacji powrócił w lipcu 1918 r. do Warszawy i jesienią rozpoczął studia na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Warszawskiego.
CZYTAJ DALEJ

Co się z nami stało, że Kościół w Polsce musi bronić Papieża Polaka przed… Polakami?

Samemu Janowi Pawłowi II pewnie przez myśl by nigdy nie przeszło, że po jego śmierci polski Kościół będzie musiał bronić go przed…Polakami! Gorzki komunikat wydał Episkopat, aczkolwiek, w mojej ocenie, uzasadniony. Pytanie jednak brzmi: co dalej będzie z pamięcią o naszym największym w dziejach świętym? I co zrobić, by ocalić polską duszę – bo o nią w istocie chodzi, Papieżowi nic już naprawdę nie trzeba.

Smutny to dzień w naszym życiu publicznym - po zakończeniu zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupi wystosowali „Apel o szacunek dla Papieża Polaka”, pisząc dosadnie, że
CZYTAJ DALEJ

Górnicy już po raz 35. przybyli w pielgrzymce na Jasną Górę

2025-11-23 15:25

[ TEMATY ]

Pielgrzymka Górników

bp Rudolf Pierskała

BP @JasnaGóraNews/KAI

35. Pielgrzymka Górników na Jasną Górę

35. Pielgrzymka Górników na Jasną Górę

Aby żyć według przykazań, wypełniać obowiązki stanu, naśladując pokorę i ofiarną miłość Jezusa Chrystusa Króla, wywyższonego na krzyżu - zachęcał na Jasnej Górze bp Rudolf Pierskała. Pomocniczy biskup opolski przewodniczył tam Mszy św. z udziałem przedstawicieli górników różnych sektorów przemysłu wydobywczego i pracowników branży energetycznej oraz ich rodzin. 35. Pielgrzymka Górników była czasem wdzięczności za całoroczną pracę, modlitwy w intencji polskiego górnictwa, o szacunek dla pracy i bezpieczeństwo w kopalniach, a także za tych, którzy odeszli już na „wieczną szychtę”.

Pielgrzymkę Górników zorganizował Krajowy Sekretariat Górnictwa i Energetyki NSZZ „Solidarność”. Jej przewodniczący, Jarosław Grzesik podkreślił, że obecna sytuacja w polskim górnictwie jest trudna i złożona, zwłaszcza w górnictwie węgla kamiennego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję