W naszym kraju działa wiele fundacji i stowarzyszeń niosących pomoc dzieciom, ludziom pokrzywdzonym przez los, chorym i cierpiącym. Nie wszystkie są szeroko znane w społeczeństwie, ale nie chodzi o to, aby zyskały sławę. Istnieją po to, aby pomagać. Warto jednak zwrócić uwagę na aktywność niejednokrotnie kilku ludzi, którzy czynią coś dla innych i wcale nie chcą być na pierwszych stronach gazet. Poświęcają swój czas, swoje wysiłki po to, aby przynosić innym szczęście. Prezentujemy Fundację „Aktywne Dzieciaki” im. dr. Henryka Jordana, która chce stworzyć krainę szczęśliwych dzieci…
Znamienity patron
Reklama
Park Miejski, założony przez dr. Jordana w 1889 r. niemalże w centrum Krakowa, był pierwszym w Europie publicznym ogrodem zabaw i gier ruchowych dla dzieci. Do dziś jest miejscem, gdzie codziennie spaceruje duża liczba krakowian. Zgodnie z wizją patrona, park miał jednoczyć dwa światy: patriotyczny świat historii Polski (stąd popiersia znanych Polaków) oraz obszar sportowej aktywności dzieci i młodzieży. Jordan jako lekarz uważał, że aktywność fizyczna daje zdrowie i radość. „Ciągle być poważnym i nieustannie pracować żaden człowiek nie zdoła. Zmęczone ciało wymaga odpoczynku, znużony umysł wymaga wytchnienia, a dusza pragnie wesołości, tego nastroju, który życie milszym nam czyni” - zwykł mówić i namawiał do aktywności sportowej w szkołach (czyli lekcji tzw. wychowania fizycznego). To właśnie ten znany Polak - lekarz medycyny, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego i znany działacz społeczny jest patronem Fundacji „Aktywne Dzieciaki”, która większość swoich inicjatyw podejmuje w parku, w jego „bajkowej” części…
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W „Bajlandii”
Ta bajkowa część Parku Jordana to „Bajlandia”, znajdująca się tuż przy al. 3 Maja (od strony Błoni), naprzeciwko stadionu Wisły Kraków. Początki „Bajlandii” związane są z osobą zmarłej przed kilku laty Haliny Labuddy, która powołała ją do życia w latach 90. Przejęła ona zdewastowane obiekty i stworzyła miejsce przyjazne dzieciom. Chciała stworzyć centrum, gdzie każde dziecko mogłoby czuć się szczęśliwe - i dokonała tego. O jej wielkiej, wieloletniej aktywności świadczą liczne podziękowania stowarzyszeń, fundacji, szkół, ośrodków opieki nad osobami niepełnosprawnymi, domów dziecka, korzystających w „Bajlandii” z pomocy osób, którym bliskie są idee miłosierdzia. Po śmierci Haliny Labuddy dzieło ukochanej mamy kontynuuje jej syn Krzysztof. W 2008 r. z inicjatywy Małgorzaty Sałagan-Zimny, Zbigniewa Szoty i Krzysztofa Labuddy powstała Fundacja „Aktywne Dzieciaki” im. dr. Henryka Jordana.
Trzy filary
Reklama
Jak mówi prezes Zbigniew Szota, Fundacja założona niecały rok temu, ma trzy filary. Pierwszy z nich to tradycja rodzinna i wybitne zdolności konstruktorskie Krzysztofa Labuddy. Jest autorem i producentem. W długie zimowe wieczory pracuje nad sprzętem, który w lecie daje dzieciom tyle radości. Drugim filarem jest fachowość. W Fundacji bardzo ważnym obszarem działania jest praca z dziećmi niepełnosprawnymi - za ten filar odpowiedzialny jest Zbigniew. Jako terapeuta i dydaktyk, pracując z osobami niepełnosprawnymi w Polsce, Austrii i Niemczech, poznawał nowoczesne metody dydaktyczne i terapeutyczne w dziedzinie fizjoterapii, a teraz wykorzystuje je do pracy w fundacji. Trzecim filarem jest doświadczenie. Małgorzata Sałagan-Zimny zdobywała je, pracując w dużym koncernie amerykańskim, w znanej fundacji oraz firmie farmaceutycznej. To jej doświadczenie pozwoliło pomysł założenia Fundacji wprowadzić w czyn. To Małgorzata jest motorem wielu działań. Wielkie zaangażowanie każdej z tych osób dało początek działalności Fundacji.
Edukacja przez ruch
Fundacja „Aktywne Dzieciaki” podejmuje różnorodne działania, niosące pomoc dzieciom. Współpracuje z wieloma ośrodkami i instytucjami. Inicjuje i współorganizuje imprezy i zajęcia na terenie „Bajlandii”. W tym roku włączyła się w pomoc przy organizacji Integracyjnego Dnia Dziecka, którego głównymi organizatorami było Centrum Młodzieży im. dr. Jordana i Caritas Archidiecezji Krakowskiej.
Dzięki życzliwości i dużemu doświadczeniu pełnomocnika prezydenta Krakowa ds. osób niepełnosprawnych Bogdana Dąsala udało się nawiązać kontakt z ośrodkami pomocy osobom niepełnosprawnym i wprowadzić w życie projekt pilotażowy: „Aktywacja psychoruchowa dzieci i młodzieży”. Wykorzystując bezpieczne trzy- i czterokołowe rowerki oraz inne formy aktywności ruchowej, na bazie doświadczenia dr. P. Dennisona, starają się aktywować „uśpione” obszary mózgu dziecka.
Plany i nadzieje
Największe nadzieje członkowie Fundacji wiążą z planami budowy Centrum, które powstałoby na bazie obecnie istniejącego budynku i innych obiektów „Bajlandii”. Są już szkice amfiteatru, akwenu wodnego, który pełniłby zimą rolę lodowiska, oraz budynku, w którego wnętrzu będą prowadzone zajęcia: terapeutyczne ze specjalistami (pedagog, psycholog, lekarz) oraz integracyjne (komputerowe, modelarskie, artystyczne, sportowe).
To tylko niektóre z planowanych form działalności. Niezbędne jest pozyskanie środków na ten cel, ale pomysłodawcy wierzą, że kiedyś Centrum powstanie i da możliwość szerszego działania, a teren „jordanowski” przeznaczony będzie, jak chciał jego założyciel, dla dzieci i realizacji ich pasji…
Dr Henryk Jordan był wielką postacią, jego idee są ciągle żywe m.in. dzięki działalności takich fundacji, jak Fundacja „Aktywne Dzieciaki”. W związku z rozwojemtechniki i większą świadomością społeczeństwa można dziś łatwiej budować krainę szczęśliwych dzieci. Takich krain powinno powstawać jak najwięcej.