Reklama

Jest za co dziękować

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 34/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

<+++>

Ks. Dariusz Gronowski: - Od jak dawna zajmuje się Pan działalnością pro life?

Reklama

Dr inż. Antoni Zięba: - Moja działalność w obronie życia zaczęła się w 1980 r., kiedy z grupą przyjaciół pracowników Politechniki Krakowskiej zainicjowaliśmy Krucjatę Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci. Zrodziła się ona bezpośrednio z nauczania Jana Pawła II w czasie pierwszej pielgrzymki do naszej Ojczyzny. 7 czerwca 1979 r. w Kalwarii Zebrzydowskiej Papież wezwał do modlitwy, a dzień później w Nowym Targu zaapelował o obronę życia. Tam wypowiedział zdanie, które zmieniło moje życie i życie wielu osób: „I życzę, i modlę się o to stale, ażeby rodzina polska dawała życie, żeby była wierna świętemu prawu życia”. Z tych słów papieskich zrodził się pomysł tejże krucjaty modlitwy, której idea zrodziła się jeszcze w czasach komunistycznych, przed powstaniem pierwszej „Solidarności”, czyli w maju 1980 r.
Krucjata formalnie rozpoczęła się 12 października 1980 r. Miała ona dwa wielkie modlitewne cele. Pierwszym cudem, który chcieliśmy wyprosić, była zmiana świadomości społecznej, obudzenie sumienia narodu i uwrażliwienie każdego Polaka na wielką nienaruszalną godność życia człowieka od poczęcia. Drugi cel to modlitwa o anulowanie obowiązującej wówczas, pochodzącej jeszcze z okresu stalinowskiego, ustawy aborcyjnej z 27 kwietnia 1956 r. i zastąpienie jej prawem chroniącym życie każdego poczętego dziecka.
Mieliśmy świadomość, że prosimy Boga o dwa wielkie cuda, a jednocześnie mieliśmy łaskę wiary i szczególną ufność w słowa św. Pawła: „Gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska”. Wtedy, w maju 1980 r., każdego dnia zabijano prawie 2 tys. dzieci polskich, na sumieniu narodu było w sumie ok. 20 mln zabitych dzieci.

- Modlitwa rzeczywiście przyniosła owoce...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Po 12 latach modlitwy, w nowych warunkach politycznych, 7 stycznia 1993 r. Sejm anulował ustawę aborcyjną i wprowadził prawo chroniące życie, jeszcze niedoskonałe, z trzema wyjątkami, ale był to ogromny przełom i ogromny sukces. Polska jest pierwszym krajem na świecie, który w warunkach demokracji odrzucił prawo proaborcyjne i wprowadził prawo chroniące życie. Ma to ogromne znaczenie nie tylko dla Polski, ale i dla całego świata, ponieważ na skalę ogólnoświatową rozgrywane są wielkie akcje manipulacji i zakłamania.
Każdy rok obowiązywania w Polsce ustawy, która m.in. zobowiązuje rząd do corocznego sporządzenia raportu, dostarcza niepodważalnych dowodów za słusznością tej drogi i podważa manipulacje środowisk proaborcyjnych. Począwszy od 1993 r. mamy konkretne dane z raportów rządowych, które są rewelacyjne w skali świata, bo zadają kłam tezom środowisk proaborcyjnych. Abstrakty z tych raportów wysyłamy do wielu grup chroniących życie na całym świecie. To ogromny wkład Polski w dzieło obrony życia w skali globalnej.

- Czy krucjata dalej istnieje w swej formule wypracowanej w 1980 r.?

Reklama

- Po 25 latach działalności krucjaty w 2005 r. zrobiliśmy małą uroczystość. Było też spotkanie z kard. Stanisławem Dziwiszem. I na tym spotkaniu dokonaliśmy modyfikacji programu krucjaty. Teraz mamy trzy cele. Pierwszym jest modlitwa dziękczynna za wielkie dobro, które się wydarzyło w Polsce w sferze ochrony życia. Drugi cel jest taki sam jak dawniej: budzenie świadomości społecznej w sprawie nienaruszalności życia człowieka od poczęcia po naturalny kres. I wreszcie trzeci cel, tu podnieśliśmy sobie poprzeczkę: modlimy się, by nie w ustawie, ale w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej było zapisane precyzyjnie: ochrona życia człowieka od poczęcia aż do jego naturalnej śmierci.

- Pierwszym celem jest teraz modlitwa dziękczynna. Za co konkretnie trzeba Bogu dziękować?

Reklama

- Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, jak wielkie dobro wydarzyło się przez te wszystkie lata. Kiedy rozpoczynaliśmy krucjatę, szacunkowo każdego dnia zabijano ok. 2 tys. dzieci, w ciągu roku liczba ta dochodziła do 800 tys. Dzisiaj w Polsce maksymalna wielkość tzw. podziemia aborcyjnego to 14 tys. zabójstw nienarodzonych dzieci rocznie. Porównajmy to…
Przejdźmy teraz do oficjalnych danych. Najgorsze były lata 60. W 1964 r. było 220 tys. aborcji zarejestrowanych przez Ministerstwo Zdrowia. W ubiegłym roku zarejestrowanych aborcji było 320. To są nieporównywalne wielkości.
Równie ważne jest to, co wydarzyło się w świadomości społecznej. Wyniki badań ogólnopolskich opublikowanych w lipcu tego roku w „Rzeczpospolitej” mówią, że 60 proc. Polaków opowiada się przeciwko aborcji. Za tę ugruntowaną świadomość społeczną Panu Bogu dziękujemy. To jest ogromny sukces.
Są też dane związane z akcją próby wzmocnienia ochrony życia w konstytucji. Gdy akcja rozpoczęła się w sierpniu 2006 r., środowiska feministyczne odgrażały się, że będą pisać listy do prezydenta w tej sprawie. Środowiska pro life podjęły kontrakcję poprzez pisanie listów do marszałka Sejmu. Do kwietnia 2007 r., kiedy odbyło się głosowanie, do Kancelarii Sejmu wpłynęło 506 tys. podpisów obywateli za tym, by dokonać wzmocnienia konstytucyjnej ochrony życia. Przeciw było ich zaledwie 1960.
W lutym 2007 r. PGB dokonało badań sondażowych wśród Polaków, czy chcą takiej zmiany w konstytucji. Wynik był wspaniały - 52 proc. Polaków chciało tej zmiany w konstytucji, 33 proc. było przeciw.
Są to dane przemilczane przez większość mediów, które są za cywilizacją śmierci. Z tego trzeba sobie zdawać sprawę. Dodam, że w okresie toczącej się przez osiem miesięcy dyskusji ani ja, ani żadna z osób z pięciu mocnych ośrodków obrony życia w Polsce (Warszawa, Gdańsk, Poznań, Lublin i Kraków) nie mieliśmy ani jednej minuty swobodnej wypowiedzi w mediach publicznych.

- Co z drugim celem krucjaty?

- Drugi cel krucjaty to, jak wspomniałem, budzenie wrażliwości sumienia. Prowadzimy w tym zakresie różne działania: spotkania z młodzieżą, wykłady, wystawy, pokazy filmowe, książki. Istnieje w tej chwili wiele możliwości takich działań w ramach szeroko pojętej edukacji społecznej. Mamy co prawda blokadę w mediach publicznych i tylko wyjątkowo coś się tam uda przekazać. Niewiele jest tam prawdy o ochronie życia. Ale ponieważ nie ma cenzury i jest pewna swoboda działań obywatelskich, my to w różny sposób wykorzystujemy i nasze działania przynoszą rezultaty.

- A konstytucja?

- Trzeci cel dzisiejszej krucjaty modlitwy to modlitwa o konstytucyjny zapis. Od 2005 r. modlimy się, żeby w naszej konstytucji był precyzyjny zapis chroniący życie każdego człowieka od poczęcia po naturalny kres.
Po 2 latach tej modlitwy w parlamencie pojawiła się inicjatywa zmiany konstytucji, moim zdaniem przedwcześnie. Zakończyła się ona w formalnym głosowaniu niepowodzeniem, ale - jak wynika z tego, co powiedziałem wcześniej - w sensie świadomości społecznej wygraliśmy.
Dzisiaj nie ma wątpliwości: życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia. Chcemy spokojnie, bez „histerii” doprowadzić do doprecyzowania, umocnienia prawa na poziomie konstytucji. Mam nadzieję, że to się uda.

- A dlaczego przybył Pan do Zielonej Góry?

- Mamy dobre kontakty z dyrektorem ks. Zbigniewem Kucharskim. W pewnym sensie współpracujemy cały czas poprzez wymianę materiałów pro life. Moim marzeniem jest, byśmy naszą współpracę na polu ochrony życia pogłębili i zintensyfikowali.
Dysponujemy materiałami, z których można stworzyć pozytywne wystawy w obronie życia człowieka. One już tu były, ale chcemy, by w nowym roku szkolnym pojawiły się ponownie, może nie tylko na terenie kościelnym, ale i szkół czy instytucji publicznych typu biblioteka czy dom kultury. Propagujemy przecież szacunek do życia, który jest zapisany w konstytucji, więc jest to działanie absolutnie zgodne z prawem. Aby było to jednak możliwe, muszą znaleźć się zapaleni ludzie, którzy to zrobią.
Możemy też zaoferować różne materiały edukacyjne, które chcemy udostępnić Katolickiemu Stowarzyszeniu Młodzieży, by ci młodzi sami mogli tworzyć gazetki parafialne czy szkolne.
Możemy udostępnić filmy o szeroko pojętej tematyce pro life. W Krakowie zrobiliśmy w tym roku całotygodniowy przegląd takich filmów w centrum miasta. Tłumów nie było, ale ok. 200 młodych ludzi uczestniczyło w seansach.
Miejscowi znają tutejszą sytuację. Ja tu jestem tylko dwa dni i może jeszcze kiedyś na dwa, trzy dni przyjadę, wiem, jak się poruszać po Krakowie, nie po Zielonej Górze. To oni wiedzą np., że jest możliwość wynajęcia tu sali kinowej. Trzeba tylko wybrać filmy, które najbardziej odpowiadałyby środowisku zielonogórskiemu, wynegocjować warunki wynajęcia sali, zrobić akcję informacyjną i przegląd filmowy może się udać.
Pomalutku, krok po kroku budujemy cywilizację życia. Są różne okresy nasilenia pewnych działań w obronie życia. Teraz czeka nas np. trudna batalia o wprowadzeniu zakazu in vitro. Jednak budowanie cywilizacji życia to proces ciągły, niekończący się, choć mający okresy różnego nasilenia.
Wierzę, że uda się tu zebrać grupę młodzieży, która aktywnie temu zadaniu się poświęci. Młodzież katolicka ma wiele sektorów działań i oczywiście nie chodzi o to, by nagle 100 proc. katolików nie robiło niczego innego, tylko zajmowało się obroną życia. Niech ci młodzi mają różne pola apostolstwa, a wśród nich niech będzie grupka, która pośród tych licznych zadań zajmie się właśnie tym.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przeciwności pacjentów onkologicznych w walce o życie

2025-05-21 16:58

[ TEMATY ]

zdrowie

lekarz

Adobe Stock

W ciągu ostatniej dekady leczenie nowotworów przeszło prawdziwą rewolucję, która radykalnie zmieniła rokowania wielu pacjentów. Nowotwory, które kiedyś były wyrokiem, dziś stają się chorobami przewlekłymi. Choć leczenie onkologiczne jest coraz skuteczniejsze, nadal wiąże się z istotnymi skutkami ubocznymi i toksycznością, które mogą wpływać na jakość życia pacjenta. Wielu pacjentów chce świadomie i bezpiecznie wspierać swój organizm w walce z chorobą korzystając z potencjału medycyny komplementarnej. Dziś różne grupy interesu chcą odebrać im tę szansę.

Julia jeszcze jako nastolatka zachorowała na nowotwór mózgu. Diagnoza brzmiała strasznie: „gwiaździak drugiego stopnia, nieoperacyjny”. Dla Julii i jej mamy był to szok. Dotąd była aktywną nastolatką, uprawiała sport, lubiła taniec i pływanie. Choroba wywróciła ich życie do góry nogami. Po wielu miesiącach diagnozy trafiła do jednego z warszawskich szpitali, gdzie rozpoczęła chemioterapię. Bardzo szybko z wysportowanej nastolatki zmienia się nie do poznania. Miała problem z apetytem, schudła, często wymiotowała, wypadły jej włosy. Z dnia na dzień jej stan się pogarszał, a dotychczasowa terapia nie przynosiła oczekiwanych rezultatów. Z dnia na dzień jej ciało było coraz słabsze, jednak coraz silniejsza była chęć życia. – Nie chciałam rezygnować z leczenia konwencjonalnego, ale przez ogromne osłabienie organizmu nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Przede mną była studniówka i przede wszystkim matura. Nie chciałam rezygnować z życia – wspomina Julia.
CZYTAJ DALEJ

Centralne obchody 800-lecia „Pieśni słonecznej”

2025-05-26 11:05

[ TEMATY ]

Św. Franciszek z Asyżu

o. Jan Maria Szewek OFMConv

W niedzielę w Kalwarii Pacławskiej w Karpatach Wschodnich zakończyły się trzydniowe obchody „Pieśni słonecznej”, którą 800 lat temu skomponował św. Franciszek z Asyżu. Przełożeni 10 polskich prowincji franciszkańskich oraz czeskiej i słowackiej jurysdykcji wraz ze zgromadzonymi na wzgórzu braćmi wystosowali z tej okazji okolicznościowe orędzie.

Publicznie prosili w nim swojego Zakonodawcę m.in. o to, aby pomógł im nieustannie dostrzegać działanie Stwórcy w każdym z nich i razem z całą naturą oddawać Jemu chwałę; aby pomagał im przywracać zachwianą równowagę świata, w którym żyją; aby dał im światłe oczy serca, by mogli ujrzeć obecność Boga w każdym stworzeniu, a przy tym nie ulegli pokusie ubóstwienia natury.
CZYTAJ DALEJ

Wyzwania stojące przed nowym Papieżem - refleksje kard. Duki po konklawe

2025-05-27 19:51

[ TEMATY ]

kard. Dominik Duka

Papież Leon XIV

Kulturkampf

Włodzimierz Rędzioch/Niedziela

Kulturkampf, czyli „walka o kulturę”, to polityka Otto von Bismarcka prowadzona w Cesarstwie Niemieckim w latach 1871–1878, kiedy to kanclerz chciał ograniczyć wpływy Kościoła katolickiego w państwie. W Cesarstwie Niemieckim protestantyzm pełnił nieformalnie rolę religii państwowej, a Królestwo Prus – państwo protestanckie – odgrywało w nim dominującą rolę.

Włączenie do Cesarstwa południowoniemieckich państw katolickich na czele z Bawarią sprawiło, że 36% ludności Niemiec stanowili katolicy. Bismarck postrzegał to jako źródło destabilizacji społeczeństwa, gdyż katolikom, którzy mieli podlegać zewnętrznej władzy, tzn. władzy papieża, zarzucano brak patriotyzmu niemieckiego. W ramach Kulturkampfu wprowadzano wiele ustaw wymierzonych przede wszystkim w Kościół katolicki, których celem miało być jego upaństwawianie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję