Reklama

Wiara

Komisja sejmowa zaczyna prace nad projektem o dekryminalizacji aborcji

We wtorek sejmowa komisja do rozpatrzenia projektów ustaw o przerywaniu ciąży zajmie się propozycją Lewicy. Projekt zmian w kodeksie karnym przewiduje zniesienie kary więzienia za przeprowadzenie lub pomoc w aborcji.

[ TEMATY ]

sejm

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Według autorów obecne przepisy zmuszają setki tysięcy kobiet do poszukiwania dostępu do zabiegu poza systemem publicznej ochrony zdrowia.

Projekt Lewicy jest jednym z czterech skierowanych do rozpatrzenia przez sejmową komisję nadzwyczajną do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży. Zdecydowała się ona nim zająć w pierwszej kolejności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaproponowane zmiany dotyczą brzmienia art. 152 kodeksu karnego. Mówi on, że "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę z naruszeniem przepisów ustawy, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".

Podziel się cytatem

Przewiduje też taką samą karę za pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z naruszeniem przepisów ustawy lub za nakłanianie jej do aborcji.

W przypadku przerwania ciąży, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej, kara więzienia wynosi od sześciu miesięcy do ośmiu lat.

Projekt Lewicy zakłada częściową dekryminalizację i depenalizację przerywania ciąży za zgodą ciężarnej. Autorzy zmian zaproponowali dopisanie w ustawie dwóch przepisów: "Nie popełnia przestępstwa, kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, jeżeli od początku ciąży nie upłynęło więcej niż 12 tygodni" oraz nie podlega karze, "kto za zgodą kobiety przerywa jej ciążę, jeżeli badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu".

Reklama

W uzasadnieniu do projektu napisano, że proponowane zmiany "mają przynajmniej częściowo zapewnić realizację zasad w życiu społecznym wynikających z konstytucji". Wymienione w tym kontekście zostało prawo do samostanowienia (art. 47) i ochrony zdrowia (art. 68) "nierozerwalnie związane z przyrodzoną godnością ludzką (art. 30)".

"Dla osób zamożnych przeprowadzenie legalnej i bezpiecznej aborcji w godnych warunkach nie stanowi problemu – swoje usługi oferuje im szereg klinik za niemiecką, czeską czy słowacką granicą. Cena zabiegu wynosi ok. 300 euro. Zgodnie z danymi GUS połowa Polaków nie jest w stanie pokryć nagłego wydatku tej wysokości" – napisano w uzasadnieniu.

Lewica zwróciła też uwagę, że przepisy z 1993 r. tworzone były z myślą o lekarzach. "Grupą, która miała podlegać karze, byli wtedy lekarze wykonujący zabiegi w tzw. podziemiu aborcyjnym" – zwrócono uwagę w uzasadnieniu.

Podkreślono też, że obecnie dostępna jest aborcja farmakologiczna, więc przepisy kodeksu karnego skutkują karaniem osób przekazujących lub kupujących tabletki poronne swoim bliskim (partnerów, matek, przyjaciółek itd. kobiet chcących usunąć ciążę).

"Co więcej, przepisy są skonstruowane w sposób na tyle niejasny, że kobiety boją się prosić o jakiekolwiek wsparcie przy aborcji – materialne, emocjonalne czy informacyjne, dotyczące dostępności tego rozwiązania, działania tabletek czy możliwych skutków ubocznych. W efekcie kobieta w niechcianej ciąży, podejmująca działanie niepodlegające karze, jest de facto karana strachem i samotnością, pozbawiona wsparcia ze strony najbliższych i rzetelnych informacji na temat aborcji" – napisali projektodawcy.

Reklama

Proponowane zmiany przewidują również wykreślenie przepisu 152 § 2 o karze za pomoc lub podżeganie do aborcji.

"Usunięcie tych zapisów pozwoli chronić członków rodzin i bliskich kobiet, którzy próbują samodzielnie pomóc kobietom w ich decyzji o terminacji ciąży" – stwierdzili projektodawcy.

Akcję na rzecz dekryminalizacji prowadziła w ub. roku Fundacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny "Federa".

W wydanym w tej sprawie oświadczeniu stwierdziła, że "kryminalizacja aborcji służy jednemu: utrudnić lub wręcz uniemożliwić dostęp do aborcji – tej pozaustawowej i tej gwarantowanej już dziś w przepisach. Ma na celu zastraszenie, odebranie odwagi mówienia o aborcji i wspierania".

Federa przypomniała też, że Europejski Trybunał Praw Człowieka w wyroku R.R. przeciwko Polsce, dotyczącym braku dostępu do aborcji, stwierdził, że "restrykcje prawne dotyczące aborcji w Polsce, łącznie z zagrożeniem odpowiedzialności karnej (...), mogą powodować u lekarzy tzw. efekt mrożący podczas decydowania o tym, czy przesłanki do legalnej aborcji są w danym przypadku spełnione".

W efekcie prowadzi to, jak napisała fundacja, do odmawiania przez lekarzy wykonywania legalnych zabiegów przerywania ciąży, dążenia do tego, by ich nie wykonywać, np. poprzez sztuczne przedłużanie procedur diagnostycznych lub administracyjnych.

Reklama

Lekarze, według Federy, podejmują takie decyzje, ponieważ boją się skojarzeń z przestępcami z powodu wykonywania zabiegów przerwania ciąży, bądź odpowiedzialności karnej w przypadku, gdyby organy ścigania uznały, że nie było ustawowej przesłanki do przeprowadzenia aborcji. (PAP)

Autorka: Anita Karwowska

akar/ joz/ mow/

2024-05-28 07:15

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. prof. Dariusz Oko wygłosi w Sejmie wykład o ideologii gender

[ TEMATY ]

sejm

gender

Karolina Pękala

Zapraszamy do oglądania transmisji na żywo na naszej stronie internetowej TUTAJ o godz. 10:00
CZYTAJ DALEJ

Przerażający opis obrażeń, jakich doznał zamordowany ks. Lachowicz

2024-11-20 20:57

[ TEMATY ]

ks. Lech Lachowicz

ks. Jacek Bacewicz

morderstwo kapłana

obrażenia

Instytut św. Maksymiliana Kolbego

ks. prałat Lech Lachowicz

ks. prałat Lech Lachowicz

Makabryczny opis okoliczności napadu na ks. Lecha Lachowicza. - Jeden z policjantów stwierdził, że przez całą swoją służbę nigdy nie spotkał się z takim bestialstwem - powiedział w wywiadzie dla „Naszego Dziennika” ks. Jacek Bacewicz, który był na miejscu, gdy z plebanii wynoszono ciało zamordowanego kapłana.

Ks. Bacewicz, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Szymanach jako jeden z pierwszych dotarł na miejsce zbrodni. Jak opisuje, drzwi do plebanii były zniszczone, a ksiądz Lachowicz został zaatakowany w przedsionku przy kancelarii, gdy zszedł na dół, by zobaczyć co się dzieje.
CZYTAJ DALEJ

Wędrujące Madonny - konferencja w Przemyślu

2024-11-25 11:41

Arkadiusz Bednarczyk

Zaśnięcie ze Starej Wsi

Zaśnięcie ze Starej Wsi

23 listopada odbyła się w Muzeum Archidiecezjalnym w Przemyślu IX edycja konferencji naukowej "Wędrujące Madonny. Wizerunki Madonn Kresowych na Podkarpaciu" . Przedmiotem wykładów prelegentów były wizerunki maryjne ze Starej Wsi, Sędziszowa Małopolskiego oraz z Dąbrówek k. Łańcuta. Warto przypomnieć historię tych Wizerunków...

Wizerunek „Zaśnięcia NMP” ze Starej Wsi przybył z osadnikami z Humennego na Słowacji. Trzykrotne próby powrotu ikony na Słowację nie powiodły się. Konie na którym wieziono „Najświętszą Panienkę” uparcie zatrzymywały się w okolicach dzisiejszej Starej Wsi. Wybudowano więc drewniany kościółek w którym „cudowna ikona”otrzymała schronienie. W 1384 r. dobra w skład których wchodziła i Stara Wieś (dawniej Brzozowe) królowa węgierska Maria darowała biskupstwu przemyskiemu. Znak pieczętny miejscowości zawierał mitrę biskupią – znak przynależności tych terenów do biskupstwa oraz prostokątny symbol ikony umieszczony na drzewie – wedle legendy ikona miała pojawić się na jednym z drzew. Kościółek w którym umieszczono „cudowny wizerunek Marii” uległ spaleniu, podczas najazdu na ziemie sanocką Tatarów. Spaleniu uległa też ikona. W związku z tym prawdopodobnie na polecenie biskupa przemyskiego Jana z Targowiska w jednym z krakowskich warsztatów malarskich złożono zamówienie na nowy wizerunek maryjny. Powstał on zapewne przed 1525 roku i został namalowany przez Nieznanego mistrza. Ten właśnie wizerunek początkowo do 1760 r. w starym kościele, później intronizowany w nowym (obecnym) aż w 1968 roku znajdował się w Bazylice. W tymże roku w grudniu miał miejsce niezwykły akt wandalizmu i obraz podpalił „nieznay sprawca na zlecenie Służby Bezpieczeństwa. Aktu tego dokonano za pomocą napalmu. Wizerunek Matki Bożej Starowiejskiej przedstawiający Zaśnięcie NMP wykazywał pewne podobieństwo do wizerunku ufundowanego przez królową Bonę w 1510 r. i znajdującego się kościele farnym w Piotrkowie.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję