Abp Andrzej Dzięga, metropolita szczecińsko-kamieński, napisał w liście pasterskim do wiernych swojej archidiecezji: „Powtarzam wyraźnie, że zgodnie z nauką Kościoła i zgodnie z prawdą o godności ludzkiego życia nikt z katolików nie może popierać procedur in vitro”.
Księża 18 listopada br. odczytali list abp. Dzięgi w kościołach archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Jest on reakcją na projekt szczecińskich radnych Platformy Obywatelskiej, którzy chcą, by procedura in vitro była współfinansowana z budżetu Szczecina. Do 2016 r. z pomocy skorzystałoby ponad 300 par, co kosztowałoby ponad 1,3 mln zł. Politycy zapowiedzieli, że zbiorą przynajmniej 400 podpisów pod uchwałą i w grudniu złożą ją w radzie jako projekt obywatelski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Są takie sytuacje, w których biskup nie może milczeć, aby nie stać się współwinnym grzechu” - pisze Arcybiskup Metropolita i bardzo mocno podkreśla, że „gdyby jednak ktoś z katolików świadomie podpisał się lub głosował za dopuszczalnością in vitro (...), niech pamięta, że występuje przeciwko godności osoby ludzkiej i przeciwko prawu Bożemu. Sam się wtedy odłącza od pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim, póki następnie sprawy nie przemyśli, nie przemodli i nie zmieni publicznie swojego stanowiska. Do tego czasu niech pamięta, by nie prosił też Kościoła o dar Komunii świętej”.
Reklama
Hierarcha zaznacza, że „jednym z duchowych skutków publicznego poparcia in vitro jest właśnie samowycofanie się z pełnego życia eucharystycznego, aż do czasu naprawienia zła i zgorszenia”. „Trzeba powiedzieć prawdę, że procedura in vitro nie jest leczeniem niepłodności, gdyż nie usuwa niepłodności, dlatego trudno uznać ją za procedurę leczniczą. (…) są już dzisiaj bardzo pozytywne doświadczenia, naukowo udokumentowane, rzeczywistej pomocy w leczeniu niepłodności w ramach naprotechnologii, z bardzo dobrymi skutkami zdrowotnymi” - podkreśla abp Dzięga i dodaje, że „w procedurach in vitro zawsze następuje powołanie do życia kilku osób ludzkich, tylko po to, by następnie w drodze selekcji te słabsze, ale przecież żyjące dzieci, unicestwić, czyli zabić, pozostawiając jedynie najsilniejsze”. Metropolita Szczecińsko-Kamieński pyta: „Jakim prawem żyjące dziecko trafia do zamrażarki, niby w oczekiwaniu na swoją kolej do rozwoju życia?”.
„Myślę, że pojawią się głosy, iż arcybiskup przesadza albo że występuje przeciwko prawom rodziców - czytamy dalej w liście. - Nie przesadzam i nie występuję przeciwko Wam, Rodzice, którzy tęsknicie za dziećmi. (…) To jest prawda także dla niewierzących. Nikomu bowiem nie wolno bawić się ludzkim życiem”.
„Kochani Politycy. Jest wiele spraw, w których możecie bardzo pomóc Szczecinowi i naszemu regionowi. Dbajcie o tę polską ziemię nad Odrą i Bałtykiem (...)” - zwraca się do miejskich radnych Arcybiskup Metropolita. „W tak wielu sprawach podejmujecie decyzje rozważne. Proszę Was: nie bójcie się także w tej sprawie patrzeć w serce” - apeluje.
Za zgodą Metropolity Szczecińsko-Kamieńskiego, w niedzielę 25 listopada Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” podjęło się koordynacji zbiórki podpisów przeciwko przyjęciu projektu dofinansowania procedury in vitro.
W Szczecinie co roku organizowany jest największy w Polsce Marsz dla Życia, w którym bierze udział kilkanaście tysięcy ludzi.