Reklama

I ksiądz „został pouczony”

O tym, co się wydarzyło we wsi Sadowne na Mazowszu, głośno jest od połowy listopada 2012 r. nie tylko w parafii, ale i w powiecie, w województwie mazowieckim i w całym kraju. Sprawa była omawiana na forum Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Demokratycznego Państwa Prawa. Pierwszoplanowymi bohaterami zaś stali się ksiądz i dwóch policjantów

Niedziela Ogólnopolska 52/2012, str. 44-45

MATEUSZ WYRWICH

Ks. Tomasz duszkiewicz na wystawie poświeconej śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu

Ks. Tomasz duszkiewicz na wystawie poświeconej śp. prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze historyczne dokumenty wspominają o Sadownem już na początku XIV wieku - opowiada Janusz Urbankowski z miejscowego muzeum. - Te z XVI wieku potwierdzają, że wieś była uposażeniem Kapituły Kolegiaty Warszawskiej św. Jana Chrzciciela. W pierwszej ćwierci XVI wieku zbudowano w niej drewniany kościół dla ponad 100 zamożnych mieszkańców.

Dziś Sadowne liczy ok. 3 tys. obywateli, parafia zaś - blisko 7 tys. Obecna, imponująca świątynia powstała z początkiem XX wieku. Jak wynika z dokumentów i opracowań historycznych, wieś Sadowne „od zawsze” była bardzo zaangażowana patriotycznie. Jej mieszkańcy brali udział w ważnych wydarzeniach historycznych. Zarówno w XIX-wiecznych powstaniach i w wojnie 1920 r., jak również w obu wojnach światowych i w Powstaniu Warszawskim. Społeczność Sadownego, podobnie jak kilkunastu wiosek należących do parafii, skutecznie wygoniła komunistów z urzędów w wyborach 1989 r. Na przestrzeni ostatnich lat zdecydowane poparcie w wyborach zdobywa tu prawica. Również w ostatnich: prezydenckich i parlamentarnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Skarga „na ducha” Piotra Skargi

Reklama

Przed dwoma laty wikarym w tej prastarej parafii pw. św. Jana Chrzciciela został absolwent Wyższego Seminarium Duchownego w Drohiczynie ks. Tomasz Duszkiewicz. Kapłan od 7 lat, urodzony w podlaskich Sarnakach. Wysoki, uśmiechnięty. Zaangażowany ewangelizator. Myśliwy i kapelan łowców. W ostatnie święto narodowe, 11 listopada, podczas trzech porannych Mszy św. głosił kazanie, nawiązując do spuścizny jezuity, filantropa ks. Piotra Skargi - uczonego, pierwszego rektora Uniwersytetu Wileńskiego, nadwornego kaznodziei króla Zygmunta III Wazy, nierzadko krytycznego wobec ówczesnych rządzących.

Również ks. Tomasz w swoim listopadowym kazaniu chwalił to, co było dobre w ostatnim dwudziestoleciu, i ganił to, co było naganne w dokonaniach polityków. Mówił o państwie prawa i o łamaniu prawa, a także o grzechach jawnych, jak np. kłamstwa marszałek Sejmu Ewy Kopacz w sprawie Smoleńska. Nie pominął też policji, zarówno krajowej, jak i miejscowej, która „szczególną troską objęła” wyjeżdżających z okolicznych miejscowości na warszawską wrześniową manifestację w obronie Radia Maryja i Telewizji Trwam. Ksiądz wikary podkreślał, że policjanci powinni zająć się prawdziwymi aferzystami, a nie być jak „ci z Łochowa”, którzy „ścigają babcie z różańcami w ręku i młodzież wybierającą się na marsz w obronie Telewizji Trwam tylko dlatego, że chcą chrześcijańskiej Polski”. Jak wyjaśniał później w Sejmie ks. Duszkiewicz, podczas kazania mówił „wszyściutko uczciwie”.

Również wierni z parafii zapewniają, że ks. Tomasz „powiedział kazanie tak jak zwykle”. Nawoływał rodaków, by się nie kłócili, bo kłótnia do niczego dobrego nie prowadzi. Podawał przykłady walki z krzyżem prowadzonej przez niektórych parlamentarzystów. I nie krył oburzenia, gdy mówił, że w kraju jest dużo niesprawiedliwości.

Proszę księdza, tak nie wolno

Reklama

W trzy dni po niedzieli 11 listopada ks. Duszkiewicz pojechał odwiedzić swojego chorego proboszcza w jednym z powiatowych szpitali. Ledwie zdążył zamienić z nim kilka zdań, gdy w sali rehabilitacyjnej pokazała się „władza” z Łochowa - komendant i zastępca komendanta posterunku. Podczas rozmowy z ks. Tomaszem powiedzieli, że „kazanie komuś się nie podobało i kogoś zabolało”. Pouczyli księdza, że „tak nie wolno” mówić ani na władzę, ani na policję. Wreszcie zażądali, aby ksiądz podczas kolejnego niedzielnego kazania odwołał i sprostował to, co powiedział 11 listopada. Ks. Tomasza najpierw „zamurowały”, a później zirytowały pouczenia policjantów. Uznał, że w wolnej Polsce zostały naruszone jego prawa. Postanowił więc podzielić się swoim spostrzeżeniem z innymi. W parafii o wydarzeniu zrobiło się głośno. Rozdzwoniły się telefony. Dzwonili parafianie, ale też i prasa. Do księdza. Na policję. Dziennikarz „Gazety Polskiej Codziennie” uzyskał potwierdzenie od rzecznik prasowej Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Policji, że księdza faktycznie odwiedzili dwaj policjanci. Zrobili ze spotkania notatkę, że ksiądz „został pouczony”, żeby w przyszłości „nie mówił nieprawdy”. Kilka dni później ta sama rzecznik poinformowała, że wizyta policjantów była „prywatna”. Jednak nikt nie zaprzeczył, iż z „prywatnego” spotkania policjanci sporządzili notatkę.

Boleśnie aktualny ks. Skarga

- Zupełnie nie rozumiem, dlaczego policja zaangażowała się w to kazanie ks. Tomasza - zastanawia się Marek Gajewski, przedsiębiorca i radny z Sadownego. - Kazał jej ktoś czy co? Byłem na tej Mszy św. i nie padło podczas kazania żadne słowo, które mogłoby kogoś urazić. Ot, normalne kazanie niedzielne, z pewnymi spostrzeżeniami natury społecznej. Podobne do kazań księdza proboszcza, który, niestety, jest jeszcze w szpitalu. Ks. Tomasz jest patriotą. Patrzy, obserwuje i widzi, co się w Polsce dzieje. Choć jest młodym człowiekiem, ma tu autorytet i jest postacią godną naśladowania. Ludzie w naszej wsi są zdziwieni, że ktoś mógł się przyczepiać do takiego kazania.

W obronie księdza stanęli radni powiatu węgrowskiego, w którego granicach leży Sadowne. W piśmie, m.in. do Ministra Spraw Wewnętrznych, napisali: „(…) Działania policjantów z Komisariatu w Łochowie, będącego w strukturach KPP w Węgrowie, uważamy za skandaliczne i całkowicie naganne oraz naruszające konstytucyjny porządek prawny w naszej Ojczyźnie. Postępowanie funkcjonariuszy policji wywołało u księży oraz mieszkańców naszej społeczności głębokie poruszenie i niepokój poprzez podobieństwo do metod stosowanych przez Milicję Obywatelską w czasach PRL wobec Kościoła i kapłanów (…)”.

Reklama

„Sprawa księdza” została poruszona również na posiedzeniu Komisji Bezpieczeństwa powiatu węgrowskiego 4 grudnia. - Obradowaliśmy nad przyjęciem programu „bezpieczny powiat” - mówi Marek Renik, radny powiatu węgrowskiego, a zarazem mieszkaniec Sadownego. - Na posiedzeniu było kilku policjantów, w tym zastępca komendanta powiatowego policji w Węgrowie - komisarz Mirosław Olszewski, a także komendant posterunku w Łochowie - podkomisarz Michał Tontarski, jeden z tych, którzy odwiedzili księdza. Przedstawiliśmy też skargę staroście. Niestety, nadal stanowisko policji jest takie, że nie było to żadne nękanie, tylko „prywatna wizyta policjantów u proboszcza, gdzie spotkali wikarego”. Podczas dyskusji zadałem pytanie, dlaczego więc, skoro była to prywatna wizyta, zrobiono z niej notatkę. Odpowiedzieli, że tak można. Natomiast już po zakończeniu posiedzenia komisji, w trakcie rozmowy, pojawił się też wątek pytań stawianych wyjeżdżającym na wrześniową manifestację poparcia dla Telewizji Trwam. Policjanci twierdzili, że i w tym przypadku nie przekroczyli swoich uprawnień, bo były to standardowe działania podejmowane wobec wszystkich obywateli. Ale najbardziej niepokojące jest dla mnie w tym wszystkim to, że oni nie chcą przyznać się do błędu, tylko… nam zarzucają, że robimy aferę.

Dwa tygodnie po całym wydarzeniu pieśniarz Paweł Piekarczyk zorganizował w Łochowie pikietę przed komisariatem, gdzie pracują obaj policjanci. Wzięło w niej udział blisko 50 osób, w tym przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” w Łochowie i radny miejski Robert Gołaszewski. - Wydała nam się ta pikieta tym bardziej konieczna i ważna, że ks. Tomasz Duszkiewicz wyraził troskę o los naszej Ojczyzny. Nie jest bowiem prawdą, że policjanci przeprowadzali rutynowe sprawdzanie autokarów podczas wyjazdów na manifestację w obronie Telewizji Trwam. Do mnie np. dzwoniono z posterunku w sprawie naszego wyjazdu. Byłem tym zdziwiony. Myślałem, że ktoś sobie żartuje. Poszedłem więc na posterunek. Pytano mnie o to, ile osób wyjeżdża, o której godzinie i jaki jest numer rejestracyjny naszego autobusu... Byłem wtedy bardzo zajęty i dałem sobie spokój z dociekaniem, po co to policji potrzebne. Jednak uważałem, że było to co najmniej dziwne.

Reklama

Radny podkreślił, że podczas pikiety odmówiono Różaniec i „Wieczne odpoczywanie…” za policjantów, którzy zginęli w kraju i za granicą. Wręczono również protest komendantowi posterunku policji w Łochowie, który odwiedził ks. Duszkiewicza. Napisano w nim m.in.: „(…) Wyrażamy stanowczy protest przeciwko Pańskim działaniom wymierzonym w ks. Tomasza Duszkiewicza z Sadownego. Ks. Tomasz w wygłoszonym w dniu Święta Narodowego 11 listopada kazaniu, przywołując słowa ks. Piotra Skargi, wyraził troskę o los naszej Ojczyzny i wskazał, że słowa tego wielkiego kaznodziei są nadal, wobec sytuacji w dzisiejszej Polsce, boleśnie aktualne. Przekonanie o aktualności przesłania ks. Piotra Skargi jest w Polsce powszechne i niekwestionowane, niezależnie od wyznawanych poglądów politycznych, bowiem uchwałą Sejmu RP z dnia 16 września 2011 r. rok 2012 został ustanowiony Rokiem ks. Piotra Skargi (...)”.

* * *

… Żadna konstytucja jak do tej pory nie pozbawiła [księży] prawa do wypowiadania słowa, do precyzowania swoich myśli. I to nie tylko w aspekcie teologicznym, ale również w aspekcie obywatelskim. To nie kto inny, jak duchowni na przestrzeni dziejów troszczyli się o swoje państwo, o swój naród. To dzięki Kościołowi, dzięki duchownym naród polski przetrwał najciemniejsze wieki, nie utracił swojej tożsamości. Dlatego też zrozumiałe jest, że przedstawiciele Kościoła interesują się tym, co dzieje się w państwie polskim, i mają pełne i moralne prawo zwracać uwagę na to, co złe (…).
Stanisław Piotrowicz, senator PiS, wypowiedź podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Demokratycznego Państwa Prawa, listopad 2012

… Przykład idzie z góry i być może ten incydent, który spotkał księdza [Tomasza Duszkiewicza], bierze się stąd, że generalnie szeroko pojęta władza publiczna czuje, że tak można postępować. Dwa lata temu, w rocznicę odzyskania niepodległości - 11 listopada np. na Mszy św. rocznicowej w katedrze polowej świeżo upieczony prezydent Bronisław Komorowski publicznie, przy świadkach, skrytykował kazanie ks. Żarskiego, prawdopodobnie uniemożliwiając mu potem objęcie funkcji biskupa polowego. (…). W rocznicę katastrofy smoleńskiej - 10 kwietnia 2011 r. na Mszy św. w katedrze warszawskiej, w której brała udział władza obecnie rządząca, też były nieprzyjemne reakcje na niektóre wątki kazania wygłaszanego wówczas przez jednego z biskupów. I wreszcie mamy przypadek ks. Tomasza. Sytuacja jest zatem szersza. Ona bierze się stąd, że mamy do czynienia z władzą, która uważa, iż ma monopol na domenę władzy. A jeżeli jest jakaś instytucja taka jak Kościół, która ośmiela się oceniać z punktu widzenia moralnego poczynania władzy, to ta władza traktuje to jako nadużycie (…).
Jarosław Sellin, poseł PiS, wypowiedź podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Obrony Demokratycznego Państwa Prawa, listopad 2012

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Z wami chrześcijanin, dla was biskup” – co znaczy pierwsze orędzie Leona XIV?

2025-05-12 08:52

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

W pierwszym orędziu po wyborze na Stolicę Piotrową papież Leon XIV przywołał słowa św. Augustyna: „z wami jestem chrześcijaninem, dla was jestem biskupem”, podkreślając zarazem, że jego posługa wyrasta z chrztu, wspólnoty z wiernymi i hierarchicznego kapłaństwa. To przesłanie, mocno zakorzenione w tradycji Kościoła, ma głębokie znaczenie duchowe.

W pierwszym swoim orędziu, wygłoszonym zaraz po wyborze na Stolicę Piotrową, papież Leon XIV, augustianin, przytoczył między innymi słowa swojego ojca – św. Augustyna (+ 430 r.), które Biskup Hippony skierował do swoich diecezjan z okazji rocznicy święceń: „z wami jestem chrześcijaninem, dla was jestem biskupem” (Mowa 340, 1, PL 38, 1483).
CZYTAJ DALEJ

Polskie władze zdecydowały. Nie będzie rosyjskiego konsulatu w Krakowie. To pokłosie podpalenia w Warszawie

2025-05-12 09:36

[ TEMATY ]

Warszawa

Kraków

podpalenie

rosyjski konsulat

Marywilska

Adobe Stock

Rosyjski konsulat w Krakowie

Rosyjski konsulat w Krakowie

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował w poniedziałek, że zdecydował o wycofaniu zgody na działanie konsulatu Federacji Rosyjskiej w Krakowie. Decyzja związana jest z dowodami na udział rosyjskich służb specjalnych w podpaleniu centrum handlowego przy Marywilskiej,

Hala targowa przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła 12 maja ub.r. Było tam około 1,4 tys. sklepów i punktów usługowych. W niedzielę wieczorem premier Donald Tusk przekazał, że "pożar na Marywilskiej był efektem podpalenia na zlecenie rosyjskich służb".
CZYTAJ DALEJ

Jednostka Strzelecka w Sokołowie zyskała sztandar

2025-05-12 21:45

Bartosz Walicki

Przekazanie Sztandaru

Przekazanie Sztandaru

Związek Strzelecki „Strzelec” Józefa Piłsudskiego to paramilitarna organizacja społeczno-wychowawcza nawiązująca ideowo do istniejącego w okresie międzywojennym Związku Strzeleckiego. W Sokołowie działa od roku 2015 przy miejscowym ponadpodstawowym Zespole Szkół. Inicjatorem powołania oddziału był nauczyciel Andrzej Miąsik, a pierwszym opiekunem katecheta ks. Łukasz Siwiec. Później rolę opiekuna grupy przejął nauczyciel Łukasz Dec. We wrześniu 2019 roku przy Zespole Szkół im. Jana Pawła II w Sokołowie Małopolskim założono również „przedszkole” Strzelca – drużynę orląt. Kolejne powstały w Górnie i Nienadówce. Początkowo sokołowscy strzelcy tworzyli pluton wchodzący w skład Jednostki Strzeleckiej 2021 im. płk. Leopolda Lisa-Kuli w Rzeszowie. 27 września 2020 r. został on przekształcony w samodzielną Jednostkę Strzelecką 1914 im. ppor. Jakuba Darochy.

Tegoroczne obchody strzeleckie rozpoczęły się Mszą św. w intencji Ojczyzny. Przewodniczył jej kustosz sanktuarium sokołowskiego ks. Jan Prucnal, a do koncelebry przyłączyli się: proboszcz nienadowski ks. Jerzy Uchman i rodak sokołowski ks. Marian Darocha. Podniosłemu nastrojowi sprzyjała obecność pocztów sztandarowych: „Strzelca”, obu Zespołów Szkół i miejscowego oddziału KSM. Na wstępie głos zabrała chor. ZS Paulina Gielarowska, która przedstawiła historię Związku Strzeleckiego i najważniejsze wydarzenia z życia patrona jednostki, ppor. Jakuba Darochy. Słowo Boże wygłosił wikariusz ks. Mateusz Juszczyk.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję