Reklama

Niedziela Świdnicka

Postawy wiary w Piśmie Świętym

Jezus i niewiasta cudzołożna

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ewangelia piątej Niedzieli Wielkiego Postu przywołuje kobietę, którą pochwycono na grzechu cudzołóstwa (J 8,1-11). Według starotestamentalnego Prawa (Kpł 20,10), czyn ten podlegał karze śmierci przez ukamienowanie. Kara ukamienowania świadczy o tym, że chodziło w tym przypadku o młodą kobietę (13-16 lat), która sprzeniewierzyła się więzi małżeńskiej w pierwszej fazie tego związku, w okresie narzeczeństwa. Przyprowadziwszy ją do Jezusa, uczeni w Piśmie i faryzeusze zadają pytanie: „Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty, co mówisz?”. Oto pytanie pułapka. Sąd odbywał się w obrębie murów świątyni, w pobliżu miejsca, gdzie Jezus nauczał. Tam też zbierał się żydowski trybunał (Bet Din), który wcześniej prawdopodobnie wydał wyrok na kobietę. Pułapka zastawiona na Jezusa jest szczególnie subtelna. Gdyby próbował uwolnić kobietę, sprzeciwiłby się Prawu Mojżeszowemu i wyrokowi Bet Din, co byłoby nie do pomyślenia. Gdyby potwierdził wyrok trybunału, jak miałoby się to do Jego nauczania o Bożej miłości i miłosierdziu. Jezus jednak schyliwszy się, pisał palcem po ziemi. Egzegeci wciąż zastanawiają się, co takiego Jezus pisał lub rysował na ziemi. Jedno z wyjaśnień proponuje takie oto rozwiązanie. W Starym Testamencie Bóg na Synaju wypisał swoim palcem Dziesięć Słów (Dekalog) na twardym kamieniu. Jezus zaś pisze na świątynnej ziemi, świętym prochu, takim, jakim posłużył się Bóg, aby stworzyć człowieka. Jezus pisze więc Torę w nowy sposób, na miękkim materiale, czyli w sercu człowieka, a jest to Prawo miłości: „odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała” (Ez 36,26). Następnie Jezus powstawszy, zwraca się do faryzeuszy: „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień”. Kiedy wszyscy zaczęli powoli odchodzić, poczynając od najstarszych, na placu zostali tylko Jezus i kobieta. Jezus wypowiada najważniejsze słowa: „Kobieto, nikt cię nie potępił?... I Ja ciebie nie potępiam. Idź, a od tej chwili już nie grzesz”. Tajemnica kobiety odsłania tajemnicę miłosierdzia i odkupienia. Pozostaje nakaz: nie grzesz więcej i mocne postanowienie nieobrażania Boga z miłości do Tego, który przybył, aby nas zbawić.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-03-13 12:34

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biblia po polsku

Niedziela gnieźnieńska 45/2001

[ TEMATY ]

Biblia

Karol Porwich/Niedziela

Pismo Święte od początku zajmowało wyjątkowe miejsce w liturgii. Tak było również w momencie przekroczenia granic Cesarstwa Rzymskiego przez chrześcijaństwo. Wówczas czytanie Biblii w językach oryginalnych i obowiązującym w Kościele łacińskim było niezrozumiałe dla nowych ludów. Dlatego dokonywano jej przekładu.

Rozpoczęto od przekładu Ewangelii, gdyż jej teksty były najbardziej potrzebne w liturgii i katechezie. W XV w. istniały dwa przekłady Nowego Testamentu na język polski. Do dziś zachowały się tylko urywki tych tekstów, pochodzące z kazań łacińskich lub łacińsko-polskich. Najobszerniejszy tekst nowotestamentowy to harmonia ewangeliczna, zwana zamojską. Pozostało z niej już tylko siedem kartek, na których znajdują się dwa pierwsze rozdziały Ewangelii według św. Mateusza i dwa pierwsze rozdziały Ewangelii według św. Łukasza, a także urywki Ewangelii według św. Jana. Do najstarszych przekładów Starego Testamentu należą natomiast Psałterze. "Psałterz Floriański" powstał w pierwszej połowie XIV w., a jego nazwa pochodzi od Opactwa Kanoników Regularnych pw. św. Floriana w Austrii. W tamtejszej bibliotece odkrył go znany biblista - ks. Józef Chmiel. Psałterz powrócił do kraju w 1959 r., gdyż wcześniej, na początku II wojny światowej, w 1939 r., wywieziono go za granicę. Ten pergaminowy rękopis liczy 297 kart i przetłumaczony został na trzy języki. Każdy wers psalmów podano po łacinie, po polsku i po niemiecku. "Psałterz Floriański" ma ogromną wartość dla dziejów języka polskiego. Uczeni jednak do dziś nie wiedzą, kto dokonał przekładu, ani dla kogo tłumaczenie przeznaczono. Kolejnym XV-wiecznym przekładem Księgi Psalmów na język polski jest "Psałterz Puławski", mający formę ozdobnie wykonanego modlitewnika. Psalmy rozłożone są w nim na poszczególne dni tygodnia. Jego pismo jest duże, a pod kolumnami czerwonym kolorem napisane są objaśnienia, co stanowi nowość w stosunku do Psałterza Floriańskiego. Niestety, i w tym przypadku uczeni nie są w stanie ustalić, przez kogo i dla kogo został napisany. Nieznana jest także data powstania Psałterza Puławskiego. Natomiast XV-wiecznym przekładem na język polski całego Pisma Świętego jest "Biblia Królowej Zofii", zwana także "Biblią Szaroszpatacką". Jej pierwsza nazwa pochodzi od imienia królowej Zofii, na żądanie której została sporządzona. Druga nazwa wiąże się z miejscowością Szarosz Patak na Węgrzech, gdzie tekst znajdował się przez wiele lat. Przekład obejmował dwa tomy. Pierwszy ukończono w 1453 r., a drugi przed rokiem 1461. Tłumaczenia dokonał ks. Andrzej z Jaszowic, ale przed nim pracowało jeszcze kilku innych tłumaczy. Wnikliwa analiza pisma wskazuje aż pięć rąk piszących. Do dzisiaj z dwóch tomów Biblii Królowej Zofii pozostał już tylko jeden, pierwszy, mocno uszkodzony. Zachowało się 185 kart, na których znajduje się Pięcioksiąg Mojżesza, Księga Jozuego, Sędziów, Rut, Księgi Królewskie, Księgi Ezdrasza, Judyty, Tobiasza i Estery. Pozostałe księgi Starego Testamentu znajdowały się w drugim tomie. Być może w nim także znajdował się Nowy Testament. Niektórzy krytycy zarzucają przekładowi brak samodzielności, wskazując na zależność od czeskich tłumaczy. Jednak dla językoznawców jest cennym materiałem do dziejów języka polskiego.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś powołuje komisję do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich

2025-07-17 10:15

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

kard. Ryś

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Grzegorz Ryś

Kard. Grzegorz Ryś

Kardynał Grzegorz Ryś powołuje komisję do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich dla obszaru archidiecezji łódzkiej. Jak poinformował metropolita łódzki w liście pasterskim, będzie to niezależna komisja prowadzona przez ekspertów, która rozpocznie prace jesienią.

Zdecydowałem się odezwać do Was wszystkich w tej formie nie dlatego, żeby była ku temu jakaś specjalna okazja. Czynię to raczej w związku z ważnymi pytaniami, które szczególnie w ostatnich tygodniach „wiszą w powietrzu” i których nie wolno zostawić bez odpowiedzi. Nie chodzi przy tym o naszą, lecz o Bożą odpowiedź! A myślę, że możemy ją wyczytać także ze Słowa dzisiejszej Liturgii.
CZYTAJ DALEJ

O. Dariusz Kowalczyk SJ: démarche MSZ-u do Watykanu pełen błędów, nieścisłości i manipulacji

2025-07-17 20:23

[ TEMATY ]

Watykan

Ministerstwo Spraw Zagranicznych

nota

Red.

Ministerstwo Spraw Zagranicznych, na którego czele stoi Radosław Sikorski, przekazało Stolicy Apostolskiej notę zatytułowaną: „Démarche w sprawie krzywdzącej i wprowadzającej w błąd treści kazania bp. Wiesława Meringa oraz wypowiedzi bp. Antoniego Długosza”. Ten dwustronicowy tekst, noszący datę 14.07.2025, jest pełen błędów, nieścisłości i manipulacji. Wygląda, jakby pisał go ktoś w pośpiechu, pod wpływem emocji i w ideologicznym zacietrzewieniu, a jednocześnie ktoś po prostu niekompetentny - pisze w komentarzu dla KAI o. Dariusz Kowalczyk SJ - profesor teologii dogmatycznej na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie.

Démarche cytuje kilka wypowiedzi jedynie bpa Meringa, po czym stwierdza: „Takie wypowiedzi biskupów, którzy działając jako przedstawiciele Konferencji Episkopatu Polski i tym samym reprezentujący Kościół katolicki […] oczerniają rząd”. Jeśli się pisze: „takie wypowiedzi biskupów”, to wcześniej należałoby zacytować także bpa Długosza. Dużo większym błędem jest zrobienie z obydwu biskupów przedstawicieli KEP. Otóż to nie jest tak, że każdy biskup wypowiadając się publicznie reprezentuje KEP jako całość. KEP ma swoje struktury i procedury, których używa, by wypowiedzieć się oficjalnie jako KEP. Biskupi Mering i Długosz dotknęli bieżących spraw społeczno-politycznych na własną odpowiedzialność, aktualizując w ten sposób Społeczną Naukę Kościoła. Wielu Polaków jest im wdzięcznych za te słowa, choć trzeba przyjąć do wiadomości, że są także tacy, w tym katolicy, którzy mają inne opinie. W każdym razie nie ma to nic wspólnego z „oczernianiem rządu”. To po prostu krytyczne, podjęte w trosce o dobro wspólne, odniesienie się do działań rządu, do czego biskupi mają prawo jako biskupi i jako obywatele Rzeczpospolitej Polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję