„Biskupianie” to zespół nie byle jaki. Na swoim koncie mają najwyższe wyróżnienie w dziedzinie folkloru, czyli Nagrodę im. Oskara Kolberga. W Ochli przedstawili widowisko, na które złożyły się zaręczyny (tzw. śrędziny), błogosławieństwo młodej pary i wesele. Stroje, muzyka, ludowe przyśpiewki i tańce, a także zwyczaje przekazywane od pokoleń to wielkie atuty tego przedstawienia. - Wszystko według dawnej tradycji, z zachowaną gwarą wielkopolską - mówi kustosz Barbara Łakoma. - Wszystkie elementy były kolejno realizowane. Jak to wesele przebiegało, jak się ludzie bawili, jakie treści sobie przekazywali - w tych pieśniach jest całe ich życie. To łączyło rodzinę, oni się w ten sposób scalali i zakorzeniali - wyjaśnia. - Mam nadzieję, że to widowisko, które dziś oglądają nasi goście, pobudzi ich do poszperania w korzeniach własnej rodziny. Starsi może sięgną do wspomnień z młodości, a młodzi może zaczerpną z tej tradycji coś do swojego życia. Myślę, że warto na tym budować, to jest taka skała, która nas trzyma mocno podczas różnych zawirowań.
Warsztaty w chałupie
W chałupie z Królowa odbyły się warsztaty dla rodziców: „Ścieżka życia - razem łatwiej, czyli jak zrozumieć własne dziecko?” oraz „Jestem świetny! - odkryj, co w tobie najlepsze, i wykorzystaj to!”. W wielu punktach rozmieszczono hasła przypominające, jaką wartością są tradycja i rodzina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Tematyka rodzinna pojawiła się na majówce już rok temu. - Tym razem poszliśmy w kierunku korzeni, zakładania rodziny. Jeszcze nie wiem, jak nas poprowadzi następny rok. Czasami pomysły przychodzą z dnia na dzień - mówi kustosz. Jej zdaniem majówka może przypomnieć rodzinom, że warto spędzać czas razem, łączyć się we wspólnej zabawie, śpiewie i modlitwie. Bo również modlitwę zaplanowali organizatorzy.
Przy kapliczce
Po błogosławieństwie młodych, a przed weseliskiem zespół poprowadził chętnych do kapliczki Matki Bożej Nieustającej Pomocy, gdzie odprawione zostało doroczne nabożeństwo majowe, już po raz osiemnasty.
- Myślę, że każdy z nas zna rodziny, które przeżywają jakieś trudności, kłopoty. Ważne jest, żebyśmy je teraz omadlali - mówił ks. Mariusz Dudka, diecezjalny duszpasterz rodzin, rozpoczynając nabożeństwo przy kapliczce. - Dzisiaj w tym wydarzeniu folklorystycznym widzimy tych, którzy przybywają do Matki Bożej, aby prosić dla siebie o piękne małżeństwo, o piękną rodzinę. Możemy więc także modlić się za tych, którzy przygotowują się do małżeństwa, żeby przygotowali się najpiękniej, jak potrafią.
Ks. Dudka zwrócił też uwagę na wartość tradycyjnej, prostej majówki. - Wielu spośród nas mówi, że tęskni za takim doświadczeniem. Kiedy przejeżdżało się przez różne miejscowości, wioski, widziało się ludzi, którzy gromadzili się przy kapliczkach, przy krzyżach. Dzisiaj chcemy stworzyć taką atmosferę, wrócić do historii. Nie chcemy jednak, by była to tylko martwa historia, chcemy, żeby ta historia przemówiła również dzisiaj.
Inne atrakcje
Zwiedzający Muzeum Etnograficzne mogli także wziąć udział w konkursach i posłuchać koncertów. Udostępnione były też wszystkie aktualne ekspozycje. Tradycyjnie pojawiły się też lokalne wyroby, a wśród nich prawdziwe miody z pasiek, wiejska kiełbasa i oczywiście pajda chleba ze smalcem i ogórkiem małosolnym. Wystawiono też ręcznie robioną biżuterię, serwety, obrusy, naczynia i obrazy. Chętni pojeździli konną bryczką.