Reklama

Prosto i jasno

Budżetowa zapaść księgowego z Londynu

Niedziela Ogólnopolska 31/2013, str. 36

[ TEMATY ]

rząd

sejm

National Bank of Poland / Foter.com / CC BY-ND

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sejm znowelizował ustawę o finansach publicznych, zawieszając 50-procentowy próg ostrożnościowy. W debacie zarówno premier Donald Tusk, jak i minister finansów Jacek Rostowski bagatelizowali problem, mówili jedynie o niewystarczających wpływach do budżetu z podatków. Jednak pośpiech w Sejmie, aby zawiesić obowiązywanie 50-procentowego progu ostrożnościowego jako reguły wydatkowej, wskazuje, że sytuacja finansowa państwa jest absolutnie podbramkowa (Senat zapewne w pierwszym tygodniu sierpnia przyjmie nowelizację bez poprawek, a prezydent Bronisław Komorowski natychmiast ją podpisze). Przepychanie tej ustawy w sposób absolutnie niedemokratyczny, bez konsultacji społecznych, bez ekspertyz ekonomistów, z uzasadnieniem, że przyjęcie takich rozwiązań zaleca Polsce Komisja Europejska oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy, jest typowym zamulaniem prawdy przez ekipę PO-PSL.

Reklama

Prawda wygląda dramatycznie, na co wskazuje bodaj jedna liczba: ten rząd zadłuża nas, swoich obywateli, w tempie 10 miliardów zł miesięcznie! Takiego tempa zadłużenia nie będą w stanie spłacić nawet nasze prawnuki. Z debaty sejmowej wiadomo, że do końca tego roku w budżecie państwa zabraknie ok. 24 miliardów zł, czyli deficyt zwiększy się z planowanych 35 do 51 miliardów zł (w ocenie ekonomistów może on wynosić ponad 70 miliardów zł, ponieważ tylko roszczenia drogowego sektora budowlanego wobec Skarbu Państwa wynoszą 10 miliardów zł!). Sytuacja jest o wiele bardziej dramatyczna, że dług państwa - sięgający ponad 900 miliardów zł - w połowie znajduje się w rękach inwestorów zagranicznych, a więc dość często kapitału spekulacyjnego, który może opuścić Polskę bardzo szybko, prowadząc do gwałtownego załamania kursu złotego i niebezpiecznego wzrostu oprocentowania polskich obligacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tak ogromnego zadłużenia, które powstało w minionych 6 latach, nie da się zwalić ani na PiS, ani na fatalną sytuację gospodarczą za granicą. Poszukując winnego, minister Rostowski próbował oskarżyć władze NBP i członków Rady Polityki Pieniężnej. Słusznie dostał właściwy odpór z tych instytucji. Próbuje się też tę dramatyczną sytuację finansów państwa ukryć przez medialną zasłonę dymną w postaci nagonki na abp. Henryka Hosera, ale, jak się wydaje, nic już nie powstrzyma bliskiego bankructwa państwa polskiego. Ekonomiści nie mówią już o jakimś czekającym nas kryzysie, ale o sytuacji gorszej niż ta, jaka ma miejsce w Grecji. Krótko mówiąc, scenariusz z ks. Wojciechem Lemańskim w tle, a także inne wyciągane z rękawa pseudoskandale nie odwrócą uwagi od faktu, że do większości Polaków dotarła już informacja o dramatycznej dziurze budżetowej, a wcześniej o pomyśle zamachu na emerytury zdeponowane w OFE.

Reklama

Generalnie, przyczyną zapaści finansów publicznych jest absolutna nieporadność rządzących, brak polityki tworzącej miejsca pracy, brak wsparcia rodzin, złe przeciwdziałanie inflacji - co grozi obniżeniem wartości złotówki, a to z kolei wpłynie na wzrost cen towarów i obniżenie poziomu życia. Premier obiecuje, że ludzie nie odczują cięć w wydatkach ministerstw. To kto odczuje, kosmici? Każde cięcie w jakimkolwiek ministerstwie pośrednio uderza w ludzi. Jak się tnie wydatki, zawsze odczuwają to jakieś grupy społeczne. Ponadto proponowane przez rząd cięcia w wydatkach jeszcze pogorszą sytuację, ponieważ zostaną zahamowane inwestycje, nie będzie pieniędzy na badania naukowe oraz nowe technologie. Zamiast szybkiego rozwoju, rząd ma strategię greckiego hamowania, czyli dalszego schładzania gospodarki. Premier najpierw mówił, że to rok 2012 będzie krytyczny, a 2013 miał być już rokiem ożywienia. Teraz mówi, że rok 2014 przyniesie oczekiwane ożywienie. Ożywienie nie przyjdzie samo, trzeba umieć zahamować źródła kryzysu.

Jak to uczynić? Należałoby pójść drogą Węgier, czyli np. opodatkować bogaczy, ściągnąć haracz z banków, supermarketów, nie zapożyczać się u lichwiarzy. Może temu pomóc także idea PiS, aby powołać komisję śledczą, która z jednej strony zbadałaby stan finansów publicznych państwa, a z drugiej - wskazała na zaniedbania i drogi wyjścia. Idea jak najbardziej uzasadniona. Najwyższy czas, aby skontrolować księgowego z Londynu, czyli ministra finansów, który w chwili obejmowania Ministerstwa Finansów był obywatelem brytyjskim, nie miał ani polskiego NIP-u, ani PESEL-u, był zadłużony w brytyjskich bankach... Ciekawe, jakie lobby międzynarodowe stało za tym, aby powołać taką osobę na ministra finansów i wicepremiera naszego kraju?

Warto by wyjaśnić, dlaczego minister Jacek Rostowski wyemitował tak dużo skarbowych papierów dłużnych, obligacji Skarbu Państwa, długów polskich na rzecz kapitału zagranicznego. Należałoby też wyjaśnić, na co idzie 40 miliardów zł z programu operacyjnego „Innowacyjna Gospodarka”, skoro innowacyjność przedsiębiorstw znacząco spadła. Może NIK zainteresowałaby się tym?! Czy jednak zatwierdzi taką kontrolę nowy prezes z nadania PO?

* * *

Czesław Ryszka
Pisarz i polityk, publicysta „Niedzieli”, poseł AWS w latach 1997 - 2001, w latach 2005-2011 senator RP;
www.ryszka.com

2013-07-30 09:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wniosek o samorozwiązanie Sejmu

Niedziela Ogólnopolska 41/2013, str. 36

[ TEMATY ]

polityka

sejm

Krzysztof Białoskórski/sejm.gov.pl

W „Wiadomościach” TVP trwa serial o pedofilii duchownych, prowadzony w stylu marnego tabloidu. Dziennikarze pochylają się z troską nad losem Kościoła, pokazują twarze i nazwiska kapłanów, którzy zostali pomówieni o grzeszne czyny, choć nie zapadły jeszcze prawomocne wyroki w ich sprawie. Niektórzy dziennikarze dali się nawet wciągnąć w próbę zdyskredytowania abp. Henryka Hosera, ordynariusza diecezji warszawsko-praskiej. Podczas rozmowy w TVP Info, mocno dociskano hierarchę, nie przyjmując tłumaczenia, że jeszcze nie zapadł prawomocny wyrok w sądzie powszechnym w tej sprawie, że ten jednorazowy przypadek sprzed 12 lat wydawał się dla Kurii pomówieniem, że jednoznacznie arcybiskup uznał pedofilię za grzech podobny do zdrady Judasza! Po temacie pedofilii główne wydanie „Wiadomości” zawiera kompletną sieczkę informacji o wszystkim i o niczym, aby tylko nie dotknąć prawdziwej sytuacji polskiej gospodarki, stanu państwa, realnego zagrożenia upadku Stoczni Gdańskiej, rozwalania przez rząd polskiego górnictwa czy rosnącego długu publicznego. Nie usłyszymy o tym, że NSZZ „Solidarność” rozpoczął zbieranie podpisów pod obywatelskim wnioskiem o samorozwiązanie Sejmu czy też o tym, że związek przygotowuje obywatelski projekt ustawy o zmianie zasad przeprowadzania referendum ogólnokrajowego, tak, aby to obywatele, a nie politycy mogli decydować, czy referendum się odbędzie. Ciekawostką projektu tej ustawy ma być zapis, aby wszystkie projekty obywatelskie, które spełnią wymogi formalne, nie były odrzucane w pierwszych czytaniach, żeby dać im szanse na prace w komisjach i podkomisjach sejmowych. Taki zapis pozwalałby np. na dalszą pracę nad odrzuconym ostatnio przez Sejm obywatelskim projektem noweli ustawy uszczelniającej ochronę ludzkiego życia. Niestety, głosami posłów PO, SLD, Ruchu Palikota i części PSL odrzucono w pierwszym czytaniu wprowadzenie zakazu aborcji eugenicznej (dającego osobom niepełnosprawnym prawo do narodzin). Co więcej, marszałek Ewa Kopacz zabroniła wnioskodawcom używania w czasie debaty określenia „zabijanie dzieci nienarodzonych”, a sama debata przerodziła się w szatański jazgot polityków będących przeciw życiu, którzy dosłownie prześcigali się w demagogicznych, chamskich wystąpieniach. – Może pani rodzić dzieci upośledzone, jeśli ma pani życzenie – w ten sposób do matki dziecka z zespołem Downa, Kai Godek, która była przedstawicielem wnioskodawców, zwrócił się rozjuszony poseł z Ruchu Palikota. Marszałek Ewa Kopacz nie zareagowała. Kilkakrotnie przerywała Kai Godek wystąpienie, gdy ta nazywała aborcję zabijaniem dzieci. A kiedy na poparcie swoich słów Kaja Godek przytoczyła relacje położnych, z których wynikało, że abortowane, żywe dzieci odkłada się do metalowej miski lub na chustę chirurgiczną, gdzie powoli w męczarniach umierają, rozległy się głosy z lewej strony sali: „Pani kłamie, to bezczelność!”. Tymczasem prawdą jest, że dzieci z aborcji rodzą się żywe i potem umierają poza organizmem matki. W szpitalach nazywa się to fachowo procedurą odstąpienia od reanimacji. Czy taki Sejm, będący przeciw życiu, nie powinien się sam rozwiązać? Samorozwiązania Sejmu, a także obalenia rządu domagali się już wcześniej związkowcy po uchwaleniu ustawy o podniesieniu wieku emerytalnego, a ostatnio po zmianach w kodeksie pracy w ustawie kłamliwie nazywanej ustawą o elastyczności czasu pracy, która w praktyce obniża wynagrodzenia, ogranicza popyt i prowadzi do utraty miejsc pracy. Było o tym głośno podczas wrześniowej manifestacji związkowców w Warszawie. Bez samorozwiązania Sejmu i zmiany rządów będziemy świadkami kolejnych skandali prywatyzacyjnych. Tym razem chodzi o polskiego przewoźnika kolejowego PKP Cargo. Prywatyzacja ma uratować całe PKP, które jest zadłużone na ok. 4 mld zł, stąd rząd PO-PSL wpadł na pomysł wraz z kierownictwem PKP, że sprzedaż 50 proc. udziałów w PKP Cargo przyniesie ok. 2 mld zł. zysku do budżetu (PKP Cargo jest jedyną dochodową spółką kolejową o przychodach rzędu 4,5 mld zł i dającą rocznie blisko 200 mln zł czystego zysku). Mówi się, że do prywatyzacji przewidziana jest także spółka PKP Intercity, stąd zamiar podniesienia ceny poprzez nabycie taboru kolejowego za 5 mld zł (kupiliśmy nowoczesne Pendolino za 2,5 mld zł najprawdopodobniej po to, aby również je sprzedać na pokrycie długów PKP). Przypomina się prywatyzacja Polskich Hut Stali, które tanio sprzedano za wcześniejszy dług, by nic z tego nie mieć. Ktoś zapyta: jak to możliwe, że nasz kraj – nie mając już własnych wielkich przedsiębiorstw, banków, sieci handlowych, firm ubezpieczeniowych, cementowni, a nawet dużych producentów wódki – jeszcze funkcjonuje? Przypadkowo zdradził wszystko Lech Wałęsa, mówiąc o polityce zagranicznej obecnej ekipy: „Chodzi o przyłączenie Polski do Niemiec”. Faktycznie, Niemcom na pewno nie chodzi o to, by upadł zbyt szybko tak ogromny rynek zbytu. W takim razie dla kogo i dlaczego jeszcze pracuje ten Sejm i ten rząd?!
CZYTAJ DALEJ

Awaria samochodu Leona XIV

2025-10-07 12:49

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Nawet następcy św. Piotra nie zawsze wszystko idzie gładko: jak poinformowała we wtorek włoska agencja informacyjna ANSA, samochód Leona XIV nie chciał zapalić. Samochód miał zawieźć zwierzchnika Kościoła do Castel Gandolfo, gdzie papież w ostatnich tygodniach regularnie przyjeżdża w poniedziałkowe wieczory, aby spędzić tam noc i dzień.

Awaria samochodu tylko na krótko opóźniła papieską podróż. Jak podała agencja ANSA, po kilku chwilach papież wsiadł do samochodu towarzyszącego. Bagaż również został szybko przeniesiony.
CZYTAJ DALEJ

W największych miastach z edukacji zdrowotnej zostało wypisane dwie trzecie uczniów

2025-10-08 07:10

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

W Krakowie z edukacji zdrowotnej wypisanych zostało dwie trzecie uczniów, w Rzeszowie zrezygnowało 81 proc. - wynika z wstępnych danych zebranych przez PAP w największych miastach. Są szkoły, w których na lekcje z nowego przedmiotu nie ma chętnych, ale są też takie, gdzie obłożenie wyniesie 100 proc.

10 października będzie wiadomo, ilu uczniów wypisało się z edukacji zdrowotnej - zapowiedziała pod koniec września ministr edukacji Barbara Nowacka, dopytywana o możliwą frekwencję na lekcjach z nowego przedmiotu. W tym roku szkolnym jest on nieobowiązkowy, o ile do 25 września rodzice wypisali z niego swoje dziecko.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję