Reklama

Kościół

Wiceprzewodniczący Episkopatu: adwent to czas wyhamowania i pojednania

Adwent to czas wyhamowania i refleksji, z kim się pojednać, w czyim kierunku wyciągnąć swoją dłoń - powiedział PAP zastępca przewodniczącego KEP abp Józef Kupny. Jak zaznaczył, nawrócenie jest zmianą myślenia, łamaniem schematów.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Droga do chrześcijańskiej doskonałości prowadzi poprzez poszukiwanie tego, co łączy. Empatia, współpraca, pomoc potrzebującym, czy inne wartości są ponadczasowe, jednoczą nas wszystkich" - wskazał hierarcha. Dodał, że punktem zwrotnym na drodze zrozumienia i pojednania w wymiarze społecznym, narodowym i rodzinnym w Polsce jest "próba dialogu z tymi, którzy myślą inaczej niż my".

W Kościele katolickim w niedzielę 1 grudnia rozpoczyna się adwent, okres przygotowania do Bożego Narodzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na ile chrześcijanie potrzebują czasu adwentu, który nazwany jest "czasem oczekiwania" na Boże Narodzenie? Czy współczesny człowiek umie jeszcze w ogóle oczekiwać?

Dzisiejszy człowiek żyje w świecie, który charakteryzuje się natychmiastowością, błyskawicznym zaspokajaniem wszelkich potrzeb, a także wszechogarniającym pośpiechem. Z każdej strony jesteśmy zasypywani bodźcami i oczekuje się od nas natychmiastowych reakcji. W takim klimacie bardzo trudno jest zrozumieć samego siebie, drugiego człowieka, a tym bardziej usłyszeć głos Boga. Stąd często człowiek może sądzić, że Boga nie potrzebuje, ponieważ w rzeczywistości Go nie słyszy. Dlatego adwent przypomina nam jak wielka jest wartość oczekiwania.

Reklama

Pozwala przywrócić harmonię pomiędzy refleksją a działaniem, a także pozwala dojrzewać różnym naszym decyzjom i postanowieniom. Ostatecznie, tworzy przestrzeń dla relacji człowieka z Bogiem i przygotowuje na przeżycie Bożego Narodzenia.

Czy wiele osób nie traktuje dziś Boga niczym św. Mikołaja, który ma nam zapewnić szczęście, pokój, pomyślność, pracę. Jaki jest faktycznie Bóg w którego wierzą katolicy - Bóg na którego czekają?

Prawdą jest, że często patrzymy na Boga jak na kogoś, kto ma spełniać nasze życzenia, a kiedy od razu nie otrzymujemy tego, o co prosimy, to obrażamy się lub całkowicie zrywamy z Nim kontakt. To najgorsze, co można zrobić. Bóg, którego oczekujemy, łamie wszelkie schematy. Przychodzi na świat w ubóstwie, czyli zupełnie inaczej niż można by oczekiwać.

Jest On bardzo blisko każdego z nas. Często zapominamy o tym, że Boże Narodzenie to podkreślenie tajemnicy Wcielenia – prawdy, że Wszechmogący Bóg przyjmuje ludzkie ciało, a więc wchodzi w nasz świat, decyduje się na doświadczenie chorób, niewygód, odrzucenia. Objawia nam w tym wszystkim swoją ludzką naturę i to, że jest w pełni człowiekiem. To niezwykle fascynujące, że jest prawdziwym Bogiem, ale i prawdziwym człowiekiem.

Magisterium Kościoła katolickiego również przypomina tę prawdę, kiedy określa Chrystusa jako "człowieka doskonałego", za którym mamy podążać, byśmy sami stawali się coraz doskonalsi.

Reklama

Jest On także spełnieniem najgłębszych pragnień ludzkiej osoby. Warto przytoczyć słowa św. Jana Pawła II, który nauczał, że człowiek nie może żyć bez miłości. Bez Chrystusa, wcielonej Miłości pozostanie on dla siebie istotą niezrozumiałą.

Dwaj prorocy adwentu – Izajasz i Jan Chrzciciel - zachęcają do nawrócenia i pojednania. Poprzez jakie działania wspólnota Kościoła katolickiego w Polsce powinna przygotować się na tegoroczne święta Bożego Narodzenia? Co może albo wręcz powinien zrobić poszczególny wierny?

Wszelkie nawrócenie, wszelka zmiana dokonują się na poziomie osoby. Wspólnota jest dopiero jakąś sumą pojedynczych decyzji. Przede wszystkim każdy wierzący powinien zatrzymać się, wejść w adwent jak w czas wyhamowania i zastanowić się, co powinien zmienić w swoim życiu, z kim się pojednać, w czyim kierunku wyciągnąć swoją dłoń. Dopiero później można mówić o wspólnocie. Proszę pozwolić, że przywołam pewne przysłowie, które powtarzał nieraz Ojciec Święty Franciszek: "Jeśli chcesz iść szybko, idź sam. Jeśli chcesz zajść daleko, idź we wspólnocie".

Wyjście od ja do my jest niezbędne, aby Kościół katolicki w Polsce mógł się umacniać. Nie może być tak, że w jednym domu, bloku, mieszkają osoby, które w ogóle się nie znają. Mijają się od czasu do czasu, a nie wiedzą o sobie kompletnie nic. Trzeba więc otworzyć się na te osoby, obok których żyjemy i nie zatrzymywać się na słowach dzień dobry, ale sprawić, aby ten dzień rzeczywiście był dobry.

Reklama

Nawrócenie jest zmianą naszego myślenia, łamaniem schematów. Stąd, każdy powinien się zastanowić, co stało się jego jakimś przyzwyczajeniem, które odciąga go od innych i od Boga.

To, że Bóg narodził się jako prawdziwy człowiek, jest dla nas największym dowodem i zachętą, że schematy można i trzeba łamać.

Co może być punktem zwrotnym na drodze zrozumienia i pojednania w wymiarze społecznym, narodowym i rodzinnym w Polsce?

Przede wszystkim próba dialogu z tymi, którzy myślą inaczej niż my. Łatwo jest rozmawiać z ludźmi, którzy nam przyklaskują i potwierdzają nasze opinie oraz system wartości. Konfrontacja z tymi, którzy myślą inaczej zawsze jest trudniejsza, ale właśnie do tego zostaliśmy powołani. Dialog, który bazuje na szacunku, na nieocenianiu z góry, daje możliwość twórczego spotkania z tymi, którzy reprezentują różne światy i ostatecznie pozwala na odkrycie prawdy, że w rzeczywistości żyjemy w jednym świecie, a różnią nas jedynie poglądy. Ten dialog można zastosować zarówno do najmniejszej grupy, w której żyjemy – do rodziny, ale także do całych społeczeństw. Dialog wymaga jednak przede wszystkim umiejętności słuchania, nieoceniania, jest próbą zrozumienia.

Reklama

Punktem zwrotnym na drodze pojednania różnych grup w Polsce, zarówno w wymiarze społecznym jak i rodzinnym, powinno być też uświadomienie sobie, że różnice między ludźmi zawsze istniały i będą istnieć. Jednak poza różnicami istnieją też podobieństwa, na których można się oprzeć. Warto przypomnieć słowa Pana Jezusa z Ewangelii wg św. Mateusza, który mówi, że "słońce wschodzi nad złymi i nad dobrymi, deszcz pada na sprawiedliwych i niesprawiedliwych".

Ostatecznie zatem droga do doskonałości wiedzie poprzez poszukiwanie tego, co łączy. Empatia, współpraca, pomoc potrzebującym, czy inne wartości są ponadczasowe, jednoczą nas wszystkich. Doświadczyliśmy ostatnio tej wielkiej solidarności podczas pomocy ofiarom powodzi na Dolnym Śląsku i w innych regionach naszego kraju.

Jak nie zagubić wartości adwentu, kiedy już możemy oglądać wystawy świąteczne, słuchać kolędy?

Aby nie zatracić wartości adwentu w czasie, kiedy tak bardzo narzuca się komercyjny świat, próbując zagłuszyć prawdziwe oczekiwanie, należy podjąć konkretną pracę osobistą. Przede wszystkim wprowadzić do swojego życia zdrowy umiar i post. Spróbować ograniczyć zakupy, czas przed komputerem, telefonem, czy zrezygnować z nadmiaru posiłków. Pozwoli to bardzo konkretnie odczuć, że przeżywamy szczególny czas w ciągu roku.

Warto skupić się na gestach miłości i dobroci wobec innych. Zachęcałbym również do jeszcze większej wierności w lekturze Pisma Świętego, czy do wytrwałej modlitwy osobistej, z której rodzi się dużo dobra. Ogromną wartość mają też nabożeństwa roratnie, czyli msze ku czci Najświętszej Maryi Panny, z którymi wiąże się tradycja sprawowania ich wczesnym rankiem.

Rozmawiała: Magdalena Gronek.(PAP)

mgw/ agz/ ktl/

2024-12-01 08:22

Oceń: +13 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wysuszone korzenie przyjaźni

Nie wystarczy pojechać do Betlejem, żeby przeżyć Boże Narodzenie. Bóg żywy chce się narodzić w żywym sercu człowieka. Dlatego Adwent jest zaproszeniem do wędrówki na błogosławione peryferie naszego życia. Błogosławione, bo w nich chce się narodzić żywy Bóg

Pewnego wieczoru w rozmowie telefonicznej ktoś z bliskich mi osób zapytał: – Czy w trudnej sytuacji miałbyś się do kogo zwrócić? Bez wahania odpowiedziałem: Tak. – A ile masz takich osób? Zacząłem wyliczać, ale po chwili zawiesiłem głos, bo nie byłem pewien wszystkich. To pytanie o przyjaciół powróciło, kiedy oglądałem wystawę Olgi Boznańskiej. Znajdowało się tam wiele portretów znanych jej osób. Po dokładniejszym przyjrzeniu się obrazom zorientowałem się, że portrety przedstawiają jej przyjaciół. Byli to malarze, inżynierowie, damy ze znakomitych domów. Różni ludzie – ale wszyscy należeli do grona jej przyjaciół. Zacząłem liczyć. Doliczyłem się czterdziestu dwóch. Oczywiście, wystawa składała się z większej liczby obrazów. Było ich w sumie sto pięćdziesiąt. Mnie jednak interesował tylko temat przyjaźni.
CZYTAJ DALEJ

Odszedł Pasterz…

2025-07-12 12:04

Marek Białka

Z udziałem licznie zgromadzonej wspólnoty kapłańskiej, osób konsekrowanych oraz niezliczonej rzeszy wiernych, odbyły się uroczystości pogrzebowe zmarłego 8 lipca k J.E. ks. biskupa Władysława Bobowskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej.

Mszę świętą, odprawioną w kościele parafialnym pw. śś. Pustelników Świerada i Benedykta w Tropiu pod przewodnictwem bp. Wiesława Lechowicza, biskupa polowego Wojska Polskiego, koncelebrowało kilkuset kapłanów. Już we wstępie do liturgii, główny celebrans nawiązując do życia i duchowości zmarłego biskupa powiedział, że: „Odszedł Pasterz nasz, co ukochał lud ...”
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: z Michniowem miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie

2025-07-12 15:12

[ TEMATY ]

Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej

Andrzej Duda

pl.wikipedia.org

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 82. rocznicy pacyfikacji Michniowa podkreślił, że w zamyśle niemieckiego okupanta miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie. Dodał, że pamięć o ofiarach zbrodni to ważny element tożsamości całego narodu.

Jak wskazał prezydent w liście, Michniów chlubił się wielopokoleniową tradycją udziału w walkach o niepodległą Polskę. „Wielu mieszkańców służyło w Wojsku Polskim podczas wojny obronnej 1939 roku. Wieś pomagała też oddziałowi partyzanckiemu Armii Krajowej pod dowództwem porucznika Jana Piwnika ps. Ponury” - napisał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję