Reklama

Niedziela Świdnicka

Kolej na historię Marii Cunitz i innych wspaniałych Dolnoślązaczek

Astronomka wyprzedzająca swoje czasy i inspirująca kolejne pokolenia badaczy. Choć jej życiorys pozostaje pełen niedopowiedzeń, wycieczka śladami Marii Cunitz przyciągnęła nie tylko pasjonatów historii regionu.

[ TEMATY ]

historia

Świdnica

Wrocław

Linia kolejowa 285

Koleje Dolnośląskie

Joanna Lamparska

Maria Cunitz

Hubert Gościmski

Historię Marii Cunitz podczas godzinnej podróży przybliżyła Joanna Lamparska, autorka wielu publikacji poświęconych historii Dolnego Śląska.

Historię Marii Cunitz podczas godzinnej podróży przybliżyła Joanna Lamparska, autorka wielu publikacji poświęconych historii Dolnego Śląska.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

14 grudnia punktualnie o godzinie 9:00 ze stacji Wrocław Główny w stronę Świdnicy wyruszył pociąg KD Turystyczny. Podróż stanowiła zwieńczenie cyklu przejazdów organizowanych przez Koleje Dolnośląskie pod hasłem Te wspaniałe Dolnoślązaczki. Każdy z nich odbył się trasą prowadzącą do innego dolnośląskiego miasta związanego z losami wyjątkowych kobiet, których historię w trakcie podróży przybliżała Joanna Lamparska, ceniona pisarka i historyczka.

– Pani Joanna Lamparska jest w naszym regionie postacią powszechnie znaną, cieszącą się autorytetem szczególnie wśród osób pasjonujących się Dolnym Śląskiem i jego pełną wciąż nieodkrytych tajemnic historią. Z powyższych względów wydała się doskonałą kandydatką do współpracy dla Kolei Dolnośląskich, również żywo zainteresowanych promocją regionu – wskazał w rozmowie z Niedzielą Świdnicką Bartłomiej Rodak, rzecznik prasowy dolnośląskiego przewoźnika.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Hubert Gościmski

Pociąg KD Turystyczny z Wrocławia Głównego do Świdnicy Miasto dotarł malowniczą linią kolejową 285 przez Sobótkę.

Pociąg KD Turystyczny z Wrocławia Głównego do Świdnicy Miasto dotarł malowniczą linią kolejową 285 przez Sobótkę.

Życiorys pełen tajemnic

Podróż do Świdnicy stanowiła okazję do lepszego poznania Marii Cunitz, XVII-wiecznej astronomki.

Reklama

– Dziś jedziemy śladem dziewczyny, o której czytamy między wierszami, gdyż niewiele zachowało się informacji o jej życiu osobistym. Pierwszy kłopot mamy już z ustaleniem jej daty urodzenia, co później utrudnia rozstrzygnięcie wieku w momencie zawarcia przez nią małżeństwa. Bo jeżeli, jak chcą niektórzy historycy, Maria Cunitz przyszła na świat 29 października 1610 roku, oznaczałoby to, że wyszła po raz pierwszy za mąż mając lat, uwaga, trzynaście! I gdyby tego było mało, owdowiała w wieku lat… szesnastu. Druga wersja historii mówi, że nasza dzisiejsza bohaterka przyszła na świat nieco wcześniej, w 1604 roku, i wedle takiego datowania jej życie było bardziej dojrzałe, gdy wchodziła w meandry małżeństwa i kolejnego związku – wyjaśniła Joanna Lamparska na samym początku. Nadmieniła również, że nie zachowały się żadne dane mówiące o wyglądzie Marii, niepewne jest także miejsce jej urodzenia: najprawdopodobniej była to Świdnica, jednakże informacje dotyczące jej ojca pozwalają przypuszczać, iż mogła przyjść na świat jeszcze w Wołowie.

Absolutnie ponadprzeciętna

Maria Cunitz zapisała się na kartach historii jako kobieta wyjątkowo zdolna. Podobno już jako pięciolatka umiała czytać i pisać, bardzo szybko zaczęła też przyswajać różne języki obce, w sumie władała siedmioma. Zainteresowanie astronomią zawdzięcza swojemu nauczycielowi i późniejszemu drugiemu mężowi, Eliasowi Kretzschmeyerowi.

– Ślub zawierają w trakcie krwawej wojny trzydziestoletniej – konfliktu, który z początkowego sporu między katolikami a ewangelikami szybko zamienia się w wielką wojnę o dominację w Europie. Maria razem z mężem są katolikami, więc uciekają przed tym protestanckim naporem i znajdują schronienie w klasztorze cysterek w Łubnicach – opowiadała Joanna Lamparska i dodała, że to tam Maria Cunitz pracowała nad swoim dziełem Urania propitia, w którym uprościła i udoskonaliła Tablice rudolfińskie Keplera pozwalające za pomocą szczegółowych obliczeń określić ruch ciał niebieskich względem Ziemi.

Reklama

– Maria chciała, aby owoc jej pracy dotarł do jak najszerszych kręgów, w związku z tym swoje dzieło napisała nie tylko po łacinie, ale i po niemiecku. Warto nadmienić, że Urania propitia to pierwsza publikacja astronomiczna, która zawierała efemerydy faz Wenus – wskazała historyczka. Jej dzieło, wydane własnym sumptem w 1650 roku w Oleśnicy, miało charakter przełomowy nie tylko ze względu na treść, która przyniosła jej europejską sławę i tytuł „Śląskiej Pallas” nawiązujący do greckiej bogini mądrości.

– Mamy XVII wiek i kobietę, która w wieku zaledwie 40 lat tworzy potężne dzieło astronomiczne liczące 220 stron, a więc absolutnie wychodzi ponad przeciętność. Musimy pamiętać, że wydanie wówczas książki przez kobietę to był olbrzymi wyczyn – podkreśliła. Dodała, że symbolicznym wyrazem uznania dla działalności naukowej Marii Cunitz jest nazwanie jej imieniem krateru uderzeniowego na Wenus oraz jednej z planetoid.

W swoją opowieść Joanna Lamparska wplatała także ciekawostki dotyczące samej Świdnicy, przygotowując tym samym pasażerów na dalsze zwiedzanie miasta. Po opuszczeniu pociągu wraz z przewodnikiem dotarli do Kościoła Pokoju i na wieżę ratuszową, spacer kończąc na Rynku – blisko kamienicy Pod Złotym Chłopkiem, w której Maria dorastała i skąd po raz pierwszy sięgnęła gwiazd.

Hubert Gościmski

Na dworcu w Świdnicy czekał przewodnik, który zaprosił na dalszą część podróży – zwiedzanie świdnickich zabytków.

Na dworcu w Świdnicy czekał przewodnik, który zaprosił na dalszą część podróży – zwiedzanie świdnickich zabytków.

Wielopłaszczyznowy sukces

Wcześniejszymi bohaterkami przejazdów organizowanych w ramach cyklu Te wspaniałe Dolnoślązaczki były Marianna Orańska (królewna niderlandzka, budownicza pałacu w Kamieńcu Ząbkowickim), Maria von Maltzan (hrabina urodzona w Miliczu) i św. Jadwiga (patronka Śląska, której sanktuarium znajduje się w Trzebnicy). Prosząc o podsumowanie projektu, rzecznik Kolei Dolnośląskich wskazał na jego wielopłaszczyznowy sukces.

– Świadczy o tym przede wszystkim wysoka frekwencja na wszystkich przejazdach z udziałem Joanny Lamparskiej. Kolejnym elementem jest walor edukacyjny i promocyjny, zarówno dla Dolnego Śląska oraz jego licznych atrakcji turystycznych, jak i dla samej Spółki – tłumaczył Bartłomiej Rodak. – Połączenie podróży pociągiem ze swoistą lekcją historii podaną w arcyciekawym sosie przez szanowaną i rozpoznawalną autorkę książek o historii Dolnego Śląska doskonale wpisuje się w narrację Kolei Dolnośląskich jako firmy odpowiedzialnej społecznie i utożsamianej z tym konkretnym regionem, będącej jednocześnie wizytówką Dolnego Śląska w całym kraju – zakończył.

2024-12-27 09:05

Oceń: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pamięć o gułagu w Rusku

Niedziela świdnicka 41/2013, str. 3

[ TEMATY ]

historia

Przemysław Awdankiewicz

Cztery wieżyczki obserwacyjne 2, 5 x 2, 5 x 5, 4 m, ogrodzenie z drutu kolczastego na słupach żelbetowych, strażnicy - to była granica miedzy wolnością a więzieniem dla przebywających w peerelowskim gułagu we wsi Rusko koło Strzegomia, jednym z czterech stalinowskich obozów pracy dla więźniów na Dolnym Śląsku. Dzięki kilku byłym więźniom i księdzu proboszczowi Janowi Olendrowi z pobliskiego Jaroszowa pamięć o tym miejscu kaźni nie zginęła.
CZYTAJ DALEJ

Toruń/ Zawalił się podwieszany sufit w galerii handlowej

2025-09-15 21:38

[ TEMATY ]

Toruń

stock.adobe

Podwieszany sufit zawalił się w poniedziałek w galerii handlowej Toruń Plaza, w części zajmowanej przez kino Cinema City, ale nikomu nic się nie stało. Po wyjściu klientów i personelu obiekt zamknięto – poinformowała rzeczniczka KW PSP w Toruniu st. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.

Straż pożarna o zdarzeniu została poinformowana krótko przed godz. 18.00. Na miejsce skierowano cztery zastępy straży pożarnej. Okazało się, że oberwał się podwieszany sufit o powierzchni około 100 mkw. nad otwartą przestrzenią będącą holem kina z kasami. Spadający system uszkodził instalację zraszającą będącą częścią systemu przeciwpożarowego, polała się woda i uruchomił się alarm.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Episkopat powoła radę ekonomów diecezjalnych

2025-09-15 17:27

[ TEMATY ]

KEP

Episkopat News

Rada ekonomów diecezjalnych ma powstać przy Biurze Ekonoma Konferencji Episkopatu Polski. To jeden z efektów spotkania ekonomów, które odbyło się w poniedziałek w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski. - Tak jak wspólnoty zakonne musimy działać razem. Możemy tworzyć grupy zakupowe czy instytucje, które mają siłę nabywczą i stają się podmiotem negocjacji z dostawcami. Siła jest w jedności i do tej jedności dążymy - powiedział KAI ks. dr Marcin Kokoszka, ekonom Konferencji Episkopatu Polski.

Spotkanie, jak poinformował ekonom KEP, zostało zainicjowane przez samych ekonomów diecezjalnych. - Chcemy wspólnie pracować i przekazywać sobie to, co jest przedmiotem naszej codziennej troski - powiedział KAI ks. dr Marcin Kokoszka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję