Dobrze pamiętam, jak Ksiądz Arcybiskup zwracał uwagę na ten problem także podczas wieloletnich spotkań Zespołu ds. mediów, podkreślał, że kiedy człowiek zapomni o Bogu i żyje tak, jakby Go nie było, to szybko zaczyna postrzegać świat jako odwieczną i bezcelową grę materii. Nie ma wtedy przesłanek ku temu, by życie ludzkie mogło mieć w takim świecie jakiś cel ostateczny. Jeśli media taki obraz świata propagują, to przyczyniają się do propagowania antychrześcijańskiej wizji świata i człowieka. Przypominam sobie również, jak abp. Gądecki podkreślał, że nie można wykreślić rzeczywistości Boga i oczekiwać, że wszystko pozostanie dalej po staremu. Znamienne, że takie słowa również padają na łamach wywiadu-rzeki. Widać, że jest to wyraźna troska rozmówcy księdza Gęsiaka.
Metropolita poznański abp Stanisław Gądecki, rocznik 1949, jest świadkiem wielu przełomowych wydarzeń w Kościele, tym bardziej, że na przestrzeni lat sprawował takie funkcje, jak przewodniczący KEP i wiceprzewodniczący Rady Konferencji Episkopatów Europy (CCEE); współpracował z kilkoma papieżami, jest też naukowcem, znanym w świecie biblistą, intelektualistą wysokiej klasy. To wszystko sprawia, że książka jest wyjątkowo cenna. Moim zamiarem nie jest jednak jej streszczenie (zachęcam bardzo do lektury!), zwrócę jedynie uwagą na wybrane aspekty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Z odpowiedzi abp. Gądeckiego na zadawane pytania, wyłania się autentyczna, głęboka wiara. Ze spokojem i ufnością ocenia on wydarzenia i jasno wskazuje współczesnemu człowiekowi i światu sens. Z optymizmem mówi o zadaniach Kościoła i ludzi wierzących, nieco wbrew powszechnym opiniom: „Inny jest obraz Kościoła według statystyk, a inny jest obraz duchowy. Badania socjologiczne bowiem pomijają aspekt nadprzyrodzony. Socjologiczne podejście postrzega Kościół tylko jako dzieło ludzkie, bez jego głównego, boskiego wątku, bez którego Kościół nie jest sobą. Obraz Kościoła opierający się na wyliczeniach ma swoje racje, ale ostatecznie – jak mówił kard. Stefan Wyszyński – ducha nie jesteśmy w stanie rozeznać ani do końca określić”. I dalej arcybiskup konstatuje, że „z jednej strony prowadzone są działania, które cofają społeczeństwo ku barbarzyństwu, z drugiej strony są ruchy i stowarzyszenia inspirujące, dające nadzieję na odrodzenie wiary”.
Na „barbarzyństwo” występujące obok wiary rozmówca rzecznika KEP ma swoją propozycję. Niejako wydobywa „z otchłani niewiary” ludzi autentycznie wierzących i upomina się o ich prawa. Nie zatrzymuje się na tym, co pesymistyczne, mimo widocznego w otaczającej rzeczywistości kryzysu wiary, dostrzega jednak dobro i wiarę właśnie – bo tylko ona nadaje ludzkiemu życiu ostateczny sens.
Reklama
W tym kontekście abp Gądecki podkreśla konieczność brania odpowiedzialności za wiarę w życiu publicznym, m.in. poprzez głosowanie (w wyborach parlamentarnych czy prezydenckich) na „polityków odznaczających się nie tylko odpowiednim przygotowaniem merytorycznym, ale i wysokim poziomem etycznym. Należy popierać ludzi, którzy kierują się w życiu wartościami chrześcijańskimi i swoją postawą, zachowaniem i podejmowanymi decyzjami gwarantują chrześcijańską wizję świata. Naszym obowiązkiem jest wybieranie ludzi, którzy zagwarantują obronę godności człowieka i życia od poczęcia do naturalnej śmierci; wybieranie osób, które będą prowadzić sprawy państwa tak, by troska o rodziny była na pierwszym miejscu; głosowanie na ludzi zdolnych podjąć trudne sprawy i reformy, konieczne dla dobra ojczyzny. I nie chodzi tu wyłącznie o zmiany gwarantujące dobra materialne, ale o odnowę sumienia”. Jakże czytelne jest tu nawiązanie do nauczania św. Jana Pawła II, który wołał do nas podczas jednej z pielgrzymek do Ojczyzny „o ludzi sumienia” właśnie. Ks. arcybiskup przekonuje też, że odpowiedzią na sekularyzację społeczeństwa nie może być sekularyzacja Kościoła. „Najważniejszym zadaniem Kościoła jest bowiem prowadzenie ludzi do Boga, i właśnie w ten sposób Kościół wnosi swój wkład w rozwój społeczeństwa”.
Ciekawa jest też w książce ocena Kościoła przekazanego przez abp. Gądeckiego jego następcy – czyli obecnemu przewodniczącemu Episkopatu. Jaka? – proszę, by Państwo przekonali się sami. Książka, opublikowana przez Wydawnictwo Świętego Wojciecha, jest pełna nadziei – która dotyczy również ludzi, którzy świadomie wystąpili z Kościoła. Jak bowiem twierdzi ks. arcybiskup, „osoba składająca deklarację o wystąpieniu z Kościoła – niezależnie, czy wiąże się to ze schizmą, herezją czy apostazją – faktycznie nie przestaje być jego członkiem. Człowiek ochrzczony – nawet jeśli złożył deklarację o wystąpieniu i nie uczestniczy w życiu Kościoła, jest do niego i do samego Pana Boga wrogo nastawiony – nie przestaje być chrześcijaninem, nie przestaje być członkiem wspólnoty ochrzczonych. Dlatego osób, które odeszły od wiary, ale później zdecydowały się wrócić, nie chrzci się ponownie. Kto raz został katolikiem, ten będzie nim na zawsze”.
I to jest optymistyczne! – tak jak całe przesłanie wywiadu-rzeki z abp. Stanisławem Gądeckim.