Reklama

Felietony

Iksatywy – język polski na sterydach czy gramatyczny eksperyment?

Czy ktoś jeszcze pamięta, jak to było, gdy mówiliśmy do ludzi „Szanowni Państwo” i nikt się nie obrażał? Cóż, czasy się zmieniają, wszyscy mówią „Polki i Polacy” a warszawski ratusz, w swoim nieustającym dążeniu do równości, postanowił podarować nam nową lingwistyczną rozrywkę – iksatywy!

[ TEMATY ]

Warszawa

polszczyzna

Andrzej Sosnowski

PAP/Piotr Nowak

"Prezydentx" Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Prezydentx Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czym są iksatywy i skąd się wzięły?

Dla niewtajemniczonych: iksatywy to takie formy językowe, które nie wskazują na płeć. Zamiast pisać „dyrektor” albo „dyrektorka”, urzędnik może teraz napisać „dyrektorx”, zamiast „nauczyciel” czy „nauczycielka” – „nauczycielx”. Proste? No właśnie nie do końca. Dlatego w grudniu 2024 r. w stołecznym magistracie powstał "Poradnik empatycznej i skutecznej komunikacji". Broszura kryje w sobie instrukcje na temat zwracania się do osób niebinarnych. Urzędnicy dowiedzieli się czym są iksatywy i jak je stosować. Warszawski ratusz argumentuje, że to krok w stronę otwartości i uwzględnienia osób niebinarnych. Oczywiście nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Władze stolicy wyraźnie zaznaczyły, że iksatywy nie są czymś, co należy kierować do ogółu społeczeństwa. I słusznie! Bo wyobraźmy sobie reakcję przeciętnego obywatela na urzędowe pismo zaczynające się od „Szanownx Mieszkankx” – zapewne skończyłoby się to telefonem do działu „reklamacji językowych”.

Językowa rewolucja prosto z Zachodu

Reklama

Rozwiązanie to wywodzi się z języków zachodnich, takich jak hiszpański (gdzie stosuje się np. „latinx” zamiast „latino/latina”) czy angielski, który próbuje eksperymentować z zaimkami neutralnymi (np. „they” w odniesieniu do jednej osoby). Kilka lat temu w biskupi anglikańscy rozpoczęli debatę na temat „języka neutralnego płciowo”, który miałby być stosowany podczas liturgii. Zauważali, ze „błędna interpretacja Boga jako wyłącznie mężczyzny (God The Fathet) jako wyłącznie mężczyzny jest motorem ciągłej dyskryminacji i seksizmu wobec kobiet”. Pomysł ten trafił do Polski, a warszawski ratusz uznał, że warto go wprowadzić do oficjalnej komunikacji – choć z zastrzeżeniem, że nie jest to forma przeznaczona dla ogółu społeczeństwa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jak widać, idea tworzenia języka neutralnego płciowo nie jest niczym nowym i z pewnością warto dążyć do tego, by nikogo nie wykluczać w komunikacji. Jednak językoznawcy zwracają uwagę, że polszczyzna już teraz oferuje rozwiązania, które pozwalają na neutralność bez konieczności wprowadzania rewolucyjnych form. Można przecież powiedzieć „osoba zarządzająca” zamiast „dyrektor” czy „dyrektorka”, „uczestnicy i uczestniczki” zamiast „uczestnikx” – i każdy zrozumie, o co chodzi.

Problemy językowe: jak to wymówić?

Eksperymenty językowe mają długą historię – Esperanto, Volapük, a teraz iksatywy. Czy odniosą sukces? Jeśli chodzi o codzienną komunikację, trudno to sobie wyobrazić. Wyobraźmy sobie rozmowę w pracy między dwoma urzędnikami:

— Kto prowadzi dzisiejsze szkolenie?

— Dyrektorx Nowakx.

— Aha… A kim jest?

— Dyrektorx.

Czyli nic się nie wyjaśniło, ale wszyscy czują się bardzo inkluzywnie. I tu pojawia się pierwsza zagadka dla lingwistów: jak wymawiać słowo z „x” na końcu? Czy „nauczycielx” powinno brzmieć „nauczycieliks”, „nauczycielks”, a może po prostu „nauczyciel”? Jeśli ktoś liczy na jednoznaczną odpowiedź – niestety, jeszcze jej nie ma.

Reklama

Co więcej, język polski, w przeciwieństwie chociażby do angielskiego, opiera się na systemie gramatycznym, który rozróżnia rodzaje w niemal każdej odmianie. Ma siedem przypadków i ortografię, która sprawia, że nawet komputerowy słownik kapituluje. A więc co zrobić z taką formą w bierniku? „Widzę dyrektorx”? „Widzę dyrektorxa”? A może „dyrektorxę”? Na razie jedyną pewną odpowiedzią jest ból głowy każdego korektora językowego. Ale Warszawa stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje.

Niektórzy mogą się zastanawiać: „Ale dlaczego? Przecież nasz język od wieków radził sobie całkiem dobrze!” Otóż odpowiedź jest prosta: bo możemy! A jak wiadomo, skoro można, to trzeba spróbować.

Czy iksatywy mają przyszłość?

Czas pokaże. Może za kilka lat nikt nie będzie już mówił „Pani” i „Pan”, a zamiast tego powitamy się neutralnym „Dzień dobry, Osobox!”. A może jednak zostaniemy przy tradycyjnych formach i uznamy, że nasz język jest już wystarczająco skomplikowany.

Czy to się przyjmie? Być może w określonych środowiskach tak, ale czy rzeczywiście wejdą do powszechnego użycia? Trudno powiedzieć. Język zmienia się naturalnie, a nie na polecenie urzędników. Może zamiast zmieniać końcówki, warto skupić się na tym, żeby po prostu mówić do siebie z szacunkiem – niezależnie od form gramatycznych. Tak czy inaczej – Warszawa znów jest w awangardzie!

2025-02-04 20:44

Oceń: +21 -5

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miażdżący raport o stanie edukacji „uśmiechniętej Polski”

[ TEMATY ]

szkoła

Andrzej Sosnowski

Adobe Stock

Zmiany wprowadzone w systemie edukacyjnym przez Koalicję 13 grudnia mogą w długim okresie przynieść negatywne konsekwencje zarówno dla polskiego społeczeństwa, jak i dla gospodarki – czytamy w „Raporcie o stanie edukacji w Polsce” przygotowanym przez think tank „Zespół Pracy dla Polski”. Autorzy raportu zwracają uwagę na "brak konsultacji społecznych i chaos organizacyjny" spowodowany zmianami w podstawie programowej, finansowaniu oświaty w Polsce czy "zaniedbaniami" w cyfryzacji edukacji.

W ocenie Zespołu przygotowującego dokument kluczowe treści, szczególnie z zakresu historii, literatury i przedmiotów ścisłych, zostały zredukowane lub zmienione, co podważa spójność edukacyjną oraz zaniedbuje rozwój kompetencji kluczowych dla przyszłości młodzieży. Wykreślone zagadnienia, takie jak z jednej strony ludobójstwo na Wołyniu (ostatecznie przywrócone pod naciskiem strony społecznej) czy z drugiej – nauka o blackoutach, mogą w dłuższej perspektywie na wielu poziomach obniżyć uczniów polskich uczniów. W biologii w szkole podstawowej wycięto: uczeń określa, w jakiej sytuacji dochodzi do konfliktu serologicznego i przewiduje jego skutki. W przedmiocie geografia w szkole podstawowej usunięto zapis uczeń: podaje przykłady osiągnięć Polaków w różnych dziedzinach życia społeczno-gospodarczego oraz sukcesów polskich przedsiębiorstw na arenie międzynarodowej, takie działanie może osłabić świadomość osiągnięć narodowych jak i zainteresowanie uczniów naukami ścisłymi oraz przedsiębiorczością. Dodatkowo, zredukowana lista lektur, która pomija dzieła kluczowe dla polskiej tożsamości kulturowej, ogranicza horyzonty intelektualne uczniów, co może prowadzić m.in. do zmniejszenia ich zdolności krytycznego myślenia.
CZYTAJ DALEJ

Potrzeba nam wiary

Rozważanie do Ewangelii Mt 9, 18-26

Czytania liturgiczne na 7 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

Teksas: kataklizm zdewastował chrześcijański obóz

2025-07-07 18:25

[ TEMATY ]

powódź

pixabay.com

Co najmniej 82 osoby zginęły, a 41 uznano za zaginione wskutek gwałtownej powodzi, która przeszła przez teren hrabstwa Kerr w Teksasie. Większość z nich to dzieci, uczestniczące w obozie chrześcijańskim Camp Mystic. Pomoc poszkodowanym i rodzinom ofiar organizuje miejscowy kapłan polskiego pochodzenia ks. Scott Janysek.

Jak informuje m.in. agencja SIR, powódź, spowodowana przez wezbrane wody rzeki Guadalupe w Teksasie, która w ciągu 45 min. przybrała o 9 metrów, zdewastowała letni obóz chrześcijański Camp Mystic, powodując śmierć co najmniej 82 osób i zaginięcie kolejnych 41. Dane te wciąż są aktualizowane.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję