Reklama

Niedziela Lubelska

Lubelskie - zagrożenia i szanse

Życie Kościoła jest powiązane z sytuacją społeczną i gospodarczą regionu.

2025-02-13 08:23

Paweł Wysoki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Funkcjonowanie parafii jest ściśle powiązane z sytuacją społeczną, gospodarczą i polityczną regionu, w jakim one się znajdują. Wspomniane uwarunkowania na Lubelszczyźnie podlegają dynamicznym zmianom, niosącym ze sobą nowe zagrożenia, ale także i szanse; stawiają też nowe wyzwania dla Kościoła.

Przez trudne dzieje

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W najnowszych dziejach Lubelszczyzna dwukrotnie znajdowała się w centrum uwagi całego kraju. Pod koniec pierwszej wojny światowej w Lublinie miał siedzibę pierwszy po rozbiorach polski rząd. Ponownie na nasz region wszyscy Polacy patrzyli po zakończeniu drugiej wojny, kiedy w Chełmie i Lublinie instalowała się idąca ze wschodu władza komunistyczna. Później na ustach całej Polski był „żuk”, dostawczak produkowany w Lublinie i zapewniający sprawne funkcjonowanie narodowego handlu. Jeszcze raz głośno o Lubelszczyźnie zrobiło się przy uruchomieniu kopalni węgla „Bogdanka” pod Łęczną.

Patrząc z dzisiejszej perspektywy trzeba przyznać, że Kościół lubelski przeszedł bardzo pomyślnie przez kolejne historyczne wstrząsy. Biskup Marian Fulman odnowił po rozbiorach życie religijne w diecezji, a powojenni biskupi - poczynając od bp. Stefana Wyszyńskiego - przeprowadzili bezpiecznie Kościół przez mroczne czasy komunizmu.

Nowe problemy

Reklama

Najpoważniejsze współczesne zagrożenie wynika z położenia Lubelszczyzny; graniczymy bezpośrednio z ogarniętą wojną Ukrainą. Prawie trzy lata temu przez nasz region przeszło kilka milionów uchodźców, tysiące przebywają tu nadal. Znaczącą rolę w ich przyjęciu i integracji odegrały parafie naszej diecezji oraz organizacje charytatywne, szczególnie lubelska Caritas.

Dramatycznym problemem całej Polski, silnie dotykającym także Lubelszczyznę, jest spadek liczby ludności. Ciągle ubywa mieszkańców wsi; lubelskie zajmuje niechlubne pierwsze miejsce w kraju. W ostatnim roku populacja wiejska skurczyła się o ok. 9500 osób. Kryzys dzietności – w ubiegłym roku urodziło się w lubelskim tylko 11.000 dzieci – powoduje likwidację porodówek. Te procesy odbijają się negatywnie na życiu parafii, niektóre, zwłaszcza na wschodzie diecezji, wyludniają się w szybkim tempie. Niełatwą zadaniem jest także utrzymanie kościołów i obiektów parafialnych.

W ostatnich miesiącach powraca także zagrożenie bezrobociem, tysiące osób w naszym województwie zwolniono na kolei, w fabrykach mebli, w puławskich „Azotach”. Dla i tak ubogiego regionu te zjawiska są bardzo niepokojące.

Ku przyszłości

Nie ulegając pesymizmowi, należy także pokazać szanse regionu. Z roku na rok rośnie u nas produkcja energii odnawialnej z paneli fotowoltaicznych. Lubelszczyzna jest bardzo dobrze nasłoneczniona, a sam Lublin plasuje się na 4 miejscu w Polsce pod tym względem w rankingu dużych miast. Cieszy fakt, że rośnie liczba parafii instalujących fotowoltaikę i termomodernizujących swoje obiekty.

Dobrą perspektywę ma też lubelskie rolnictwo. Tutejsze artykuły mleczarskie są chętnie kupowane w całej Polsce i za granicą, to samo dotyczy produktów zbożowych i miodów. Pierwsze miejsce w kraju zajmuje uprawa ziół. Niezwykły rozwój dotyczy turystyki, liczba odwiedzających nasz region zbliża się do 3 mln rocznie, a goście najchętniej przybywają na zamek lubelski, a także do archikatedry, Wieży Trynitarskiej, bazyliki ojców Dominikanów oraz kazimierskiej fary. Poza piękną przyrodą, obiekty religijne stanowią podstawowy atut lubelskiej turystyki.

Lubelszczyzna zaliczana jest do tzw. Polski B, czyli regionów słabiej rozwiniętych w porównaniu z resztą kraju. Rozwiązywanie problemów tu występujących i wykorzystanie szans w pierwszym rzędzie zależy od władz państwowych, niemniej ważna jest również aktywność mieszkańców.

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sobotnie rozmowy z Maryją

2025-02-14 21:14

[ TEMATY ]

Maryja

Karol Porwich/Niedziela

Ten człowiek to tylko święte exemplum tego, co Maryja zaproponowała zwykłym chrześcijanom już w 1925 r. Dała im dostęp do mistyki, dotychczas zarezerwowanej dla mnichów i zakonnic, dla kapłanów żyjących swym powołaniem i rzecz jasna dla wielkich świętych. Teraz chleb mistyki miał stać się pokarmem powszechnym. Mógł znaleźć się na każdym stole. I zmieniać ludzi. Jak całkowicie przenicował na Bożą stronę Anatola Kaszczuka.

PONIŻEJ FRAGMENT KSIĄŻKI "Historia Objawień Maryjnych. Tom III". Do kupienia w naszej księgarni: ksiegarnia.niedziela.pl.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. prałat Zbigniew Stekiel

2025-02-14 10:25

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

Archiwum Aspektów

14 lutego 2025 roku odszedł do wieczności ks. prałat Zbigniew Stekiel, emerytowany proboszcz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze. Miał 78 lat.

Urodził się 14 lipca 1946 w Środzie Śląskiej w rodzinie Czesława i Marii z d. Mueller. Rodzina mieszkała najpierw w Piotrowcach koło Kępna, a w 1956 roku przeprowadziła się do Zielonej Góry. Tu ukończył szkolę podstawową i rozpoczął naukę w liceum ogólnokształcącym. Świadectwo dojrzałości uzyskał w czerwcu 1964. W tym czasie odbywał długą, trwającą blisko rok terapię w związku z chorobą płuc. Po jej ukończeniu w 1965 roku rozpoczął formację w seminarium duchownym w Gościkowie-Paradyżu. Święcenia kapłańskie z rąk sługi Bożego Biskupa Wilhelma Pluty przyjął 28 czerwca 1970 w kościele pw. Chrystusa Króla w Świnoujściu.
CZYTAJ DALEJ

Rozważanie Ks. Mariusza Rosika: Konsternacja na górze

2025-02-15 11:21

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

James Tissot/pl.wikipedia.org

„Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie” (Mt 5,1) – takimi słowami ewangelista Mateusz wprowadza czytelnika do wysłuchania Jezusowego Kazania na górze, które rozpoczyna się ośmioma błogosławieństwami. Ta sama mowa u Łukasza wprowadzone została zupełnie inaczej: „Zeszedł z nimi na dół i zatrzymał się na równinie” (Łk 6,17). Tak jawna rozbieżność – Mateuszowa góra i Łukaszowa równina – przez wieki budziła konsternację biblistów. Próbowano wyjaśniać ją na wiele sposobów.

Jedni dowodzili, że zwyczajem wędrownych nauczycieli było powtarzanie tych samych nauk w różnych okolicznościach. Można więc z powodzeniem przyjąć, że Jezus powtarzał błogosławieństwa nie tylko na górze czy równinie, ale także w domach, synagodze czy świątyni. Inni twierdzili, że zamiarem Mateusza było ukazanie Jezusa jako nowego Mojżesza. Skoro Mojżesz wyszedł na górę, być narodowi wybranemu dać Dekalog, tak Jezus jako nowy Mojżesz wychodzi na górę, by rodzącemu się Kościołowi, dać przykazanie miłości bliźniego. Najnowsza propozycja biblistów każe sięgnąć do aramejskiego tła wygłoszenia mowy. W języku Jezusa słowo taurah oznacza zarówno „górę”, jak i „pole”. Wydaje się, że ten właśnie termin stoi u podstaw obydwu przekładów. Można więc uniknąć konsternacji spowodowanej różną lokalizacją Jezusowego kazania.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję