W homilii abp Hoser podkreślił znaczenie każdej Eucharystii, w czasie której Bóg kieruje do ludu swoje Słowo. - Nie ma lepszego podręcznika w życiu niż spisane Słowa Boże, które staje się w nas żywe, kiedy z wiarą je czytamy i kiedy je głosimy. Wypowiedziane nie powraca bez skutku, podobnie jak deszcz – zauważył kaznodzieja zachęcając do codziennego sięgania Pisma Świętego i szukania w nim odpowiedzi na nurtujące pytania. – Ono wskazuje nam kierunek życia podpowiadając co jest dobre, a co przynosi śmierć – zaznaczył abp Hoser.
Reklama
Przypomniał także o osobistej odpowiedzialności każdego człowieka za swoje życie. – Kościół nie praktykuje odpowiedzialności zbiorowej. Każdy otrzymał życie od Boga a zatem stając przed Nim będzie musiał zdać sprawę ze swojego włodarstwa. – Tak często zrzucamy winę na innych usprawiedliwiając się okolicznościami i uwarunkowaniami: że wszyscy tak robią, więc my też tak musimy, a co będę się narażał, a co będę się sprzeciwiał, a co mnie to wszystko obchodzi. Tymczasem Bóg oczekuje od nas stanięcia w postawie biblijnego celnika, który mówił: Panie miej miłosierdzie nade mną - zauważył kaznodzieja. Podkreślił, że jednym z warunków przyjąć Bożego Słowa jest postawa dziecka. – Bóg powołał nas na swój obraz i swoje podobieństwo, a On nie jest samotnością, ale Trójcą Świętą i dlatego oczekuje od nas, że staniemy się członkami Jego rodziny. Chce nas usynowić dając wszystko, co ma najlepszego. Stąd, jak podkreślił abp Hoser - prawdziwe nawrócenie polega na rzuceniu się z całym zaufaniem w pełne miłości i czułości objęcia Boga. - Dziecko przecież ufa swoim rodzicom. Chce się do nich przytulić, czy przed nimi wyżalić. Szokiem jest dla niego kłamstwo. Tymczasem jakże często my Bogu nie wierzymy, wątpimy w Niego i szukamy szczęścia na własną rękę popadając w te same kłopoty, w które wpadł Syn Marnotrawny - ubolewał kaznodzieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Stańmy się dziećmi i dajmy Bogu tę szansę i to przyzwolenie by wkładał na nas swoje Ojcowskie ręce. On nie jest Bogiem udręczenia ale radości i wyzwolenia – zachęcał abp Hoser. Bp warszawsko-praski podkreślił także w homilii znaczenie Eucharystii. - W czasie Mszy św. stół Słowa Bożego przygotowuje nas do tego by przyjąć to, co jest najcenniejsze na tym świecie, a więc Ciało i Krew Zmartwychwstałego Chrystusa. Na tym polega wartość Mszy św. Bez tego pokarmu nasza dusza umiera, a umierająca dusza powoduje także śmierć ciała, dlatego ceńmy sobie każdą okazję, w której możemy uczestniczyć w Eucharystii - zaapelował bp warszawsko-praski. Przestrzegł też przed koncentrowaniem całej swojej uwagi na kazaniach, ponieważ nie od nich i nie od kapłanów zależy wartość Mszy św. - Jezus posługuje się księżmi aby w Jego imieniu obsługiwali stół Słowa Bożego i stół Eucharystii. Duchowni podobnie jak kelnerzy mogą być lepsi bądź gorsi, ale wszyscy mają dobrą wolę i starają się – stwierdził abp Hoser. Jako przykład przywołał św. Jana Marii Vianneya, który nie przez piękne i kwieciste homilie przemienił swój kraj, ale przez głoszenie żywego Słowa Bożego.
Reklama
Bp warszawsko-praski zachęcił także wiernych aby w duchu zbawczym spojrzeli na swoje cierpienie. - Choroba, ból, cierpienie same w sobie są złem, natomiast możemy ofiarować je Bogu aby On przemienił je w radość dla innych, dla Kościoła. W ten sposób uczestniczymy w zbawczym dziele Chrystusa, który dokonuje swojej drogi krzyżowej do końca świata. My, jak uczy nas apostoł ‘Dopełniamy tego, co brakuje w Męce Chrystusowej' – tłumaczył abp Hoser.
W liturgii, którą poprzedziła konferencja o. Johna, wzięło udział ponad 3 tys. wiernych. Po Mszy św. odbyła się modlitwa o uzdrowienie.
Eucharystia z modlitwą o uzdrowienie była sprawowana w katedrze warszawsko-praskiej pw. św. Michała Archanioła i św. Floriana 15 sierpnia. W czasie Mszy św. ojciec John Bashobora zachęcał ludzi do otwarcia się na Bożego Ducha. Jako przykład człowieka wiary i posłańca nadziei wskazał Najświętszą Maryję Pannę. – Przez Nią Bóg zachęca nas do radości z tego, że On jest nieustannie obecny w naszym życiu i troszczy się o nas. - Ona w końcu nosiła w sobie Syna Bożego, a imię Jezus oznacza: ‘Bóg Zbawia’. Bóg uzdrawia nas teraz. Bóg podnosi nas na duchu teraz. Wystarczy wymówić imię ‘Jezus’ aby doświadczyć Jego mocy – przekonywał kapłan z Ugandy. Zwrócił uwagę, że choć Maryja była bez grzechu i całe Jej istnienie uwielbiało Pana, to jednak nie oznacza, że Jej droga wiary była prosta. Najlepszym tego przykładem była Męka i śmierć Jej Syna na Krzyżu. Mimo to Ona nigdy nie zapomniała, że Bóg jest z Nią. Dlatego módlmy się do Niej aby pomagała nam wierzyć i dostrzegać Jezusa w naszym życiu aż dojdziemy do celu jakim jest niebo – zachęcał o. Bashobora.
W piątkowej liturgii w katedrze warszawsko-praskiej wzięło udział ponad 4 tys. wiernych. Wielu z nich skorzystało z sakramentu pokuty i pojednania, którym posługiwało w ciągu czterogodzinnego spotkania około 30 kapłanów.