Reklama

Wiadomości

Na krawędzi

Pasażer pijaka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Porażająca wiadomość z pierwszego dnia w nowym roku. Oto w Kamieniu Pomorskim rozpędzony samochód wjeżdża w grupę spacerowiczów, zabijając sześć osób. Porusza wiadomość, że o życie w szpitalu walczy ośmioletni chłopczyk, którego rodzice i dziewięcioletni brat zginęli na miejscu. Jest też wiadomość o dziesięcioletniej dziewczynce, która leży w szpitalu poraniona, ale – co gorsza – podczas tego świątecznego spaceru także straciła przez pijaka za kierownicą oboje rodziców. Przez pijaka – bo okazało się, że ów pirat drogowy był pod wpływem alkoholu i marihuany. Okazało się też, że pijany za kierownicą usiadł nie po raz pierwszy, za to samo przestępstwo był już wcześniej skazany… Kierowca z wypadku wyszedł praktycznie bez szwanku, podobnie jak towarzysząca mu w samochodzie kobieta. Kobieta była trzeźwa, zeznała, że o tym, iż kierowca jest pijany i naćpany, wiedziała, a po przesłuchaniu przez policję została zwolniona do domu. Tak nakazuje prawo, jako pasażerka nie złamała żadnego paragrafu – była trzeźwa, zresztą nie kierowała samochodem, więc nawet, gdyby wypiła, to jej pijaństwo nie miałoby zapewne znaczenia… A jednak wiadomość, że była trzeźwa i świadoma nietrzeźwości kierowcy, okazała się bulwersująca. Wbrew swoim obyczajom przeczytałem w Internecie wpisy pod informacją o wypadku – myślę, że wyzwisk pod adresem pasażerki było niemal tyle samo, ile pod adresem kierowcy.

Reklama

Niestety, to oburzenie pachnie hipokryzją. Niestety – w naszym społeczeństwie jest praktyczne przyzwolenie na prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu lub narkotyków. Oczywiście, nikt tego publicznie nie powie, założę się, że każdy, kogo dopadnie dziennikarska sonda uliczna, będzie z oburzeniem mówił o pijakach za kierownicą. Ale też kto, poza tak straszną sytuacją, jak ta w Kamieniu, powie coś nagannego o pasażerach samochodu prowadzonego na podwójnym gazie? Wsiadali na własne ryzyko i tyle. Otóż nie tylko na własne, także ryzyko tych, którym zagrażają na ulicy. Kto mając w perspektywie powrót z imprezy tramwajem, na piechotę lub taksówką, nie machnie ręką w przekonaniu, że przecież nic się nie stanie? Tyle że wsiadając z nietrzeźwym kierowcą do samochodu, aprobowali sytuację zagrożenia dla bliźnich. Trzeba w tym względzie zmienić obyczaj, a skoro obyczaj jest mocno zakorzeniony w społeczeństwie, to pewnie trzeba zmienić prawo, by kształtowało obyczaj. Tak, pasażerowie samochodu prowadzonego przez pijanego powinni także ponosić odpowiedzialność za ewentualny wypadek. Wsiadając z nietrzeźwym kierowcą do samochodu, tym samym wyrażali zgodę na ewentualne nieszczęście – swoje, a co gorsza innych. Domyślam się, że nie będzie to łatwe, że pojawi się wiele wątpliwości, przede wszystkim o to, czy pasażer wiedział, że kierowca wypił. I czy odpowiedzialność mieliby ponosić tylko w razie wypadku, czy także wówczas, gdy nietrzeźwość stwierdzi policja podczas rutynowych kontroli? Wiem, to niełatwe, będą spory. Ale trzeba o tym porozmawiać – tak jak jest teraz być więcej nie może! Niech kamieńska tragedia zaowocuje choćby tym, że zaczniemy walczyć z obyczajem przynoszącym śmierć i sieroctwo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jakiś czas temu telewizyjne dzienniki z pasją pokazywały zdjęcia wykonane kamerą monitorującą rondo w jakimś mieście. Oto rozpędzony samochód wpada na rondo, omal nie taranuje jadącego nim samochodu, wpada z rozpędem w przejście podziemne i ostatecznie zawisa na barierce tegoż przejścia. Zadziwiające, że przy tej okazji nikomu nic się nie stało. Ale oczy wybałuszyłem dopiero, oglądając scenkę z rozprawy sądowej z udziałem sprawczyni tego wypadku. Z powodu toczącego się śledztwa sąd ograniczył jej wolność, zakazując opuszczanie miasta. Ileż zdumienia i oburzenia było w głosie kobiety wołającej, że to niemożliwe, że to koliduje z jej planami! Wyglądało na to, że do niej nie dotarło jeszcze, ile zła wyrządziła, ile nieszczęścia mogło się wydarzyć przez jej brawurę!

Kamieńska tragedia jak zwykle w takich wypadkach wywołała reakcje polityków. Posłowie różnych partii prześcigają się teraz w żądaniu wprowadzenia surowszego prawa. Zapewne trzeba wprowadzić surowsze prawo. Ale najważniejsza jest zmiana obyczaju – i na to ma wpływ każdy z nas. Nietrzeźwy za kierownicą – to musi wywoływać odrazę i protest, żadnej pobłażliwości. My, katolicy, powinniśmy mieć świadomość, że jakakolwiek, choćby bierna aprobata dla łączenia picia z prowadzeniem samochodu, to grzech oddzielający nas od Najwyższego. Może przez stanowczość w tych sprawach gdzieś ucierpią relacje towarzyskie, może gdzieś będzie niewygodnie, bo trzeba będzie iść piechotką. Ale może za to ktoś przeżyje, ktoś nie zostanie sierotą…

* * *

Przemysław Fenrych
Historyk, felietonista, z-ca dyrektora Centrum Szkoleniowego Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie

2014-01-08 09:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapelan policji: zabija nie prędkość, ale bezmyślność

[ TEMATY ]

wypadek

pixabay.com

- To nie prędkość, jak niektórzy mówią, zabija. Nieprawda! Złe drogi nie zabijają. Takie czy inne przepisy nie zabijają. Zabija bezmyślność - powiedział portalowi Polskifr.fr ks. Bogdan Zagórski, duszpasterz policji w garnizonie lubelskim. Rozpoczyna się 25. Ogólnopolski Tydzień św. Krzysztofa. O bezpieczeństwo na drodze warto zadbać nie tylko w wakacje.

Jak podkreślił ks. Bogdan Zagórski, konieczne jest uświadamianie kierowców, że „wykroczenie jest nie tylko przekroczeniem przepisów ruchu drogowego, ale również wykroczeniem w sferze moralnej, czyli przeciwko piątemu przykazaniu: nie zabijaj, nie zagrażaj życiu i zdrowiu swojemu i innych”.
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Rzym: w Bazylice św. Pawła za Murami powstaje wizerunek Leona XIV

2025-07-10 17:45

[ TEMATY ]

wizerunek

Bazylika św. Pawła za Murami

Papież Leon XIV

@Vatican Media

Papież Leon XIV w bazylice św. Pawła za Murami

Papież Leon XIV w bazylice św. Pawła za Murami

Rozpoczęły się prace przy mozaice, która będzie przedstawiać Ojca Świętego Leona XIV w Bazylice św. Pawła za Murami. Wkrótce wizerunek 267. papieża zostanie umieszczony na ścianie bazyliki. To tradycja sięgająca XIX wieku.

W Bazylice św. Pawła za Murami trwają prace związane z umieszczeniem mozaiki, przedstawiającej wizerunek Leona XIV. Choć wizerunek Papieża jeszcze nie jest widoczna, nisza jest już podświetlona na złoto, na znak, że tron Piotrowy jest zajęty przez obecnie urzędującego Biskupa Rzymu. Przypomnijmy, że 21 kwietnia, po śmierci papieża Franciszka, zgaszono światło oświetlające niszę z papieskim portretem, co było symbolicznym gestem żałoby.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję