Na niewysokich wzgórzach Galilei, w pobliżu szumiących fal jeziora o wdzięcznej nazwie Harfa (hebr. Genezaret), wybrzmiały niegdyś Jezusowe antytezy. Jedna z nich podejmuje starotestamentowe przykazanie miłości: SŁYSZELIŚCIE, ŻE POWIEDZIANO: BĘDZIESZ MIŁOWAŁ SWEGO BLIŹNIEGO… (Mt 5, 43). Każdy Żyd przynajmniej dwukrotnie w ciągu dnia powtarzał modlitwę „Szema”, znaną nam, chrześcijanom, jako przykazanie miłości Boga i bliźniego. Każdy Żyd wiedział doskonale, że kończy się ona słowami: „a bliźniego swego jak siebie samego”. Słowa te przecież nosił podczas modlitwy przywiązane do czoła w tefilin. Chrystus jednak nie zatrzymuje się na starotestamentowym „jak siebie samego”. To nie my sami jesteśmy miarą miłości. To nie my jesteśmy jej probierzem. W kontekście całego nauczania Mistrza z Nazaretu nie wystarczy już kochać jak siebie samego. Nie wystarczy, bo samych siebie kochamy czasem źle. Czy alkoholik kocha siebie dobrze? Czy osoba kłótliwa nie wyrządza krzywdy także samej sobie, wprowadzając podziały i niezgodę w rodzinie? Czy nasze kłamstwa nie obracają się przeciw nam samym? Każdy grzech ostatecznie powraca do nas i kieruje swe ostrze przeciw nam. Bo nasza miłość jest czasem chora i słaba. Właśnie dlatego Jezus nie poprzestał na nakazie: „kochaj jak siebie samego”. Poszedł dużo dalej: MIŁUJCIE SIĘ WZAJEMNIE, JAK JA WAS UMIŁOWAŁEM (J 15,12). A przecież nikt nie ma większej miłości…
Pamiętam dobrze ten wieczór, albo raczej noc, gdy po prawie trzygodzinnej jeździe do Warszawy zaparkowaliśmy przed szpitalem. Szok i ból to wszystko, co wtedy czułam. W myślach tliło się ciche pytanie: Boże, gdzie Twoje Miłosierdzie...
Kiedy miałam kilkanaście lat, pierwszy raz czytałam „Dzienniczek” s. Faustyny i encyklikę o miłosierdziu Boga, napisaną przez naszego kochanego Jana Pawła II. Byłam wtedy jeszcze w liceum. Jednak wtedy, przed ponad dwoma laty, niewiele z tego wszystkiego miałam w głowie. Pamiętam, że w czasie tej męczącej podróży samochodem nawet nie potrafiłam się modlić, całą uwagę skupiałam na tym, by jakoś przetrwać narastającą lawinowo migrenę i nie czuć żalu...
Sąd Rejonowy w Białymstoku umorzył w środę postępowanie w sprawie oskarżonego o obrazę uczuć religijnych i znieważenie przedmiotów czci religijnej. Oparł się na opinii biegłych badających stan zdrowia tego mężczyzny. Postanowienie nie jest prawomocne.
Sąd zdecydował o konieczności przeprowadzenia takich badań przed rokiem, jeszcze przed otwarciem przewodu sądowego w tej sprawie. Powołując się też wówczas na ważny interes prywatny tego mężczyzny, utajnił jednak informacje, biegły jakiej specjalności medycznej będzie powołany.
Zakup mebli przez Internet to dziś codzienność. Wiele osób rezygnuje z wizyt w salonach meblowych, a wybiera wygodne zakupy online. Pojawia się jednak pytanie: jak wybrać wygodny fotel do salonu, który będzie jednocześnie praktyczny, trwały, a transakcja w pełni bezpieczna? Poniżej przedstawiamy poradnik, który odpowiada na najczęstsze problemy użytkowników i podpowiada, jak znaleźć fotel online bez ryzyka nietrafionego wyboru.
Zakupy przez Internet niosą ze sobą wiele korzyści:
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.