„Komunia pomiędzy nami i nasza chóralna modlitwa w intencji ludzkości, dociera przede wszystkim do naszego Ojca Świętego Franciszka, który w tym czasie ludzkiej słabości służy Kościołowi i ludzkości niemniej skutecznie, choć w inny sposób” – przypomniał abp Gallagher na początku homilii, którą wygłosił w obecności ambasadorów i pracowników placówek dyplomatycznych, akredytowanych przy Stolicy Apostolskiej, z inicjatywy których została odprawiona Msza św. w intencji powrotu do zdrowia Ojca Świętego. We wspólnej modlitwie w jezuickim kościele pw. Najświętszego Imienia Jezus, będącego kościołem jubileuszowym litewskich pielgrzymów wzięli udział m.in. litewska ambasador przy Stolicy Apostolskiej Sigita Maslauskaitė-Mažylienė, dziekan korpusu dyplomatycznego, ambasador Cypru Georges Poulides oraz szef polskiej placówki dyplomatycznej przy Watykanie ambasador Adam Kwiatkowski.
Wybierać „sztandar Chrystusa”
Nawiązując do biblijnych czytań, abp Gallagher przypomniał o nauczaniu św. Ignacego, dotyczącego wyboru między „dwoma sztandarami”: Chrystusa i szatana. Wskazał, że historia oferuje nam niezliczone przykłady tych dwóch ścieżek. „Nie musimy sięgać daleko w przeszłość, aby szukać urzeczywistnienia jasnych i mocnych słów Pisma Świętego: wystarczy rozejrzeć się wokół nas dzisiaj, w małych i dużych sferach ludzkiego współistnienia” - zaznaczył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Hierarcha przypomniał, że Kościół od dwóch tysięcy lat głosi, że centralną prawdą chrześcijaństwa jest bezwarunkowa miłość Boga do człowieka, która „nieustannie płynie od Niego przez przebite Serce Jezusa”.
Nowość życia
Abp Gallagher zauważył, że jedynie Boża miłość, rozlana w sercach wierzących, może otworzyć nowe przestrzenie oraz nowe perspektywy nadziei, wolności i pokoju. Może to się dziać także w naszych czasach, w których zagrożenie złem staje się coraz bardziej konsekwentne, a ciemność czasami wydaje się przeważać nad samym światłem. Przykładem tego jest wojna na Ukrainie, w Palestynie, Izraelu, Libanie, Myanmie, Sudanie, Demokratycznej Republice Konga oraz w innych miejscach konfliktu. „Jeśli człowiek odwraca swoje serce od Pana, scenariusz zmienia się nieubłaganie, a z życia przechodzimy do śmierci” - zaakcentował hierarcha.
„Są tacy, którzy niestety nieustannie pielęgnują kulturę śmierci, nie chcąc otworzyć się na boską transcendencję z jej wartościami miłości, sprawiedliwości i pokoju, które są błogosławieństwem dla wszystkich ludzi - mówił arcybiskup - Odrzucając te niezniszczalne wartości, człowiek zostaje uwikłany w przewrotną logikę nienawiści, kłamstwa, a tym samym wojny na każdym poziomie”. Efektem tego jest świat, który staje się areną starcia ras i cywilizacji, kultur i religii. Chrześcijanie oraz wszyscy wierzący w jedynego miłosiernego Boga, wraz z ludźmi dobrej woli, są wezwani do tego, aby odrzucić ideę konfrontacji i obrać drogę spotkania.
Horyzont ludzkiej godności
Reklama
Watykański Sekretarz ds. Relacji z Państwami zauważył, że dziś potrzebujemy dyplomacji oderwanej od nędznych ludzkich interesów. Potrzeba swobodnie pracować dla wspólnego dobra; współpracy, aby zapewnić wszystkim najwyższe wartości sprawiedliwości i pokoju.
Dodał, że niezwykle ważne jest przeżywanie naszego zaangażowania, obowiązków, nawet dyplomatycznych, mając na uwadze relację z drugim człowiekiem. „Patrzeć na innych, szczerze troszczyć się o dobro wspólne” - to misja jaka stoi przed Kościołem.
Nawiązując do Ewangelii, wskazał, że Pan Jezus z pewnością nie potępia bogactwa, ale piętnuje egocentryzm, który zamyka człowieka w sobie. Egocentryzm nie pozwala się rozwijać, otwierać i wchodzić w relacje z innymi.
„Jak bardzo potrzebujemy wyższego światła, które poprowadzi nas do dokonywania dobrych i właściwych wyborów, oraz nadprzyrodzonej siły, która pomoże nam je realizować. Dla wierzącego to światło i siła znajdują się w modlitwie. To właśnie w modlitwie, która składa się również z ciszy, musimy nauczyć się słyszeć głos sumienia, który nie jest arbitralnym osądem, ale głosem Pana, który rozbrzmiewa w wewnętrznym sanktuarium umysłu i serca” - zaznaczył abp Gallagher.