Reklama

Niedziela Rzeszowska

Znaki wiary na Podkarpaciu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Kapliczki i krzyże przydrożne to nieodłączny element pejzażu naszej Ojczyzny, a szczególnie Podkarpacia. Tu w naszych stronach stoi ich dużo – na skrzyżowaniach dróg, u wejścia do wsi, miasteczek, na miejscach mordu, czyjejś tragedii czy wypadku, na miedzach, na granicach pól czy w ogrodzie wśród kwitnących kwiatów. Stawiane z różnych okazji – w podzięce za nieoczekiwane łaski, w pokucie za grzechy, za łaskę kapłaństwa czy na czyjąś pamiątkę. Przechodząc obok nich musimy powiedzieć, że są urzekające, pełne prostoty, zadumy, tajemniczości i unikalnego piękna. Budowane przez lokalnych gospodarzy z potrzeby serca, stanowią swoisty wdzięk i piękno ukryte w drewnie czy w kamieniu. Posiadają różne formy i kształty – najczęściej szafkowe, słupowe czy domkowe. Uderza pomysłowość budowniczych; całość bryły doskonale zharmonizowana, detale dekoracyjne (pilastry, gzymsy) idealnie wkomponowane, chociaż budowniczowie nie byli artystami. Najczęściej spotyka się kapliczki słupowe (czteroboczne, z wnęką z przodu, zadaszone gontem czy blachą). Do niedawna we wnęce bardzo często można było spotkać figurkę Pana Jezusa Frasobliwego, ociekającego krwią, z głową ciężko opartą na ręku, pełną smutku i zamyślenia. Z pewnością przedstawiała też ciężką dolę chłopa polskiego, a także była symbolem ciężkich dziejów naszej Ojczyzny. Patrząc na taką figurkę trudno sobie wyobrazić coś piękniejszego i bardziej przemawiającego niż zasmucona, pełna natchnienia twarz Frasobliwego Jezusa.

Reklama

Obecnie większość kapliczek poświęcona jest Matce Bożej. Wiele jest także kapliczek poświęconych świętym, szczególnie patronom rolników, strażaków i rzemieślników. Kapliczki to duma ludowych społeczności i świadectwo wiary tego ludu. Zawsze otaczane były czcią i nawet te najbiedniejsze nieustannie remontowane, ozdabiane, obsadzane kwiatami. Zawsze ktoś pobieli ściany, oczyści figurkę, naprawi dach. – Kapliczka jest nasza – mówią wszyscy – ona żyje razem z nami; przed nią się żegnamy, tu się modlimy. Szczególnie w maju zbierają się sąsiedzi, płoną świece, rozbrzmiewa Litania Loretańska do Najświętszej Maryi Panny i pieśni maryjne. Przez całe lato (Zielone Świątki, Boże Ciało, Noc Świętojańska, Matki Bożej Zielnej) wierni dekorują kapliczki, modlą się, medytują w ciszy, w październiku odmawiają Różaniec. Dawniej do kapliczek w „dni krzyżowe” przychodziły procesje, a kapłan kropiąc pole wodą święconą, modlił się przy nich o urodzaje. Gdy parafianie udawali się na pielgrzymkę, zawsze przy jednej z takich kapliczek byli żegnani, a po powrocie witani. Niektóre kapliczki szczycą się szczególnie bogatą historią. W mojej rodzinnej Komborni k. Krosna, przy głównej drodze stoi od niepamiętnych czasów kapliczka św. Jana z Dukli. Historia mówi, że gdy św. Jan jako młody zakonnik wędrował tym „cesarskim szlakiem” do Lwowa, spragniony bardzo, spoczął na chwilę w pobliskim lesie, modląc się, aby mógł ugasić pragnienie. Bóg wysłuchał jego prośby – z ogromnej, skalnej góry, spod kamienia trysnęła woda, małe źródełko, które przetrwało przez wieki, istnieje do dziś i ma cudowne właściwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kapliczki kryją w sobie wiele ciekawych historii. Mówią o łaskach otrzymanych od Boga, ale przede wszystkim są znakiem głębokiej wiary i miłości do Boga i Matki Najświętszej. Wiele osób postawiło kapliczkę w swym ogrodzie, gdyż chciało ją mieć u siebie, aby spoglądając na nią, mogło się często łączyć w modlitwie z Tymi, których te kapliczki przedstawiają. Na Podkarpaciu często spotyka się też krzyże, które również są formą kapliczki. Są różnorakie w formie i kształcie, małe i duże. Zawsze Chrystus spoziera łagodnym okiem i czuwa nad okolicą. Często były stawiane na pamiątkę jakiegoś szczególnego wydarzenia, rocznicy. Takim wyjątkowym krzyżem w mojej parafii Przybyszewskiej jest postawiony w 1910 r. przy ul. Dębickiej „krzyż Grunwaldu” na pamiątkę 500-letniej rocznicy zwycięstwa króla Władysława Jagiełły nad Krzyżakami. Od początku krzyż ten stał się miejscem uroczystości religijnych i patriotycznych. Przychodziły tu procesje w uroczystość Bożego Ciała, a także w dniu patrona młodzieży św. Stanisława Kostki, w Święto Niepodległości, a także w uroczystość Matki Bożej Królowej Polski. Wiele krzyży szczególnie na wzgórzach powstało z okazji jubileuszu roku 2000. Bo ten znak Chrystusa na krzyżu przypomina przechodzącym koło niego, że tu mieszkają chrześcijanie naznaczeni znakiem krzyża w czasie chrztu świętego, że tymi drogami chodzą ludzie, którzy żyją po Bożemu, że te domy łączy wzajemna miłość, dobre zrozumienie i pomoc sąsiedzka.

Od dzieciństwa wychowywałem się w cieniu kapliczki Pana Jezusa Frasobliwego, zawieszonej na starej lipie przy rodzinnym domu. A kiedy pięćdziesiąt lat temu wichura przewróciła drzewo, to wraz z ojcem wybudowaliśmy murowaną kapliczkę, która do dziś stoi otoczona czcią i miłością. Wyrazem wiary w Boga i miłości ku Matce Najświętszej były dawniej także licznie spotykane małe kapliczki wkomponowane we frontowe ściany domów. Takie małe kapliczki były na ścianach domów drewnianych, a także i murowanych. Najczęściej wysoko pod dachem są jeszcze wmurowane niewielkie wnęki zakończone u góry półkołem, aby włożyć w nie małe figurki. Są one udekorowane i oszklone, a nocą oświetlone. Szkoda, że w dzisiejszych czasach rzadziej spotyka się nowe domy, wspaniale zaprojektowane i wykończone, ale bez żadnego znaku wiary.

2014-03-20 13:24

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzięki sile modlitwy

Niedziela łódzka 35/2022, str. VII

[ TEMATY ]

kapliczka

Mateusz Opaliński

Jej powstanie było wolą Boga

Jej powstanie było wolą Boga

Na Widzewie Wschodzie w Łodzi, przy dworcu kolejowym stoi kapliczka z wizerunkiem Matki Bożej Jasnogórskiej. Skrywa ona wiele tajemnic, które odkrywamy dzięki jej opiekunowi – Jarosławowi Jabłońskiemu.

Została wybudowana przez małżeństwo Witkowskich w połowie lat 40. XX wieku, które od dłuższego czasu starało się o dziecko. Według przekazu, mężowi przyśniła się Maryja, prosząc go o wzniesienie miejsca Jej kultu – mężczyzna wybudował kapliczkę, w której umieścił figurę Matki Bożej z Lourdes. Rok później urodził im się syn, a następnie córka. Mijały lata. W 1975 r. na Widzewie rozpoczęto budowę osiedla. Dawni gospodarze zaczęli wyjeżdżać – m.in. rodzina Witkowskich. Nie chcąc pozostawić kapliczki bez opieki, poprosili o sprawowanie nad nią pieczy 14-letniego wówczas Jarosława Jabłońskiego – ministranta z miejscowej parafii św. Kazimierza. – Wahałem się, więc poprosiłem o radę księdza proboszcza Antoniego Stajudę – wspomina pan Jarosław – on poklepał mnie po ramieniu i powiedział: „synu mój, jeżeli serce ci tak podpowiada, to ja pomogę ci duchowo oraz materialnie i razem to udźwigniemy”. Zgodziłem się. Było to w sierpniu 1977 r.
CZYTAJ DALEJ

Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa

2025-11-18 13:36

Niedziela Ogólnopolska 47/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Artur Stelmasiak

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Tematem pierwszego czytania mszalnego w tegoroczną uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata jest namaszczenie Dawida, syna Jessego, na króla nad tymi, którzy mówią mu o sobie: „Oto my jesteśmy kości twoje i ciało”.

Tematem pierwszego czytania mszalnego w tegoroczną uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata jest namaszczenie Dawida, syna Jessego, na króla nad tymi, którzy mówią mu o sobie: „Oto my jesteśmy kości twoje i ciało”. Przybywając do Hebronu, Izraelici poczuwają się do wspólnoty z Dawidem i pragną, by stanął na ich czele i im przewodził. Warunkiem skuteczności przewodzenia innym i ich prowadzenia jest wzgląd na to, co łączy i zobowiązuje obie strony – przywódcę oraz lud – do wzajemnej lojalności. Właśnie na tym polega istota przywództwa politycznego oraz religijnego. Gdy nie ma tej świadomości albo gdy ulega ona osłabieniu i ginie, wtedy niszczy się i zanika więź między przywódcą a tymi, nad którymi sprawuje on władzę, a także, co jeszcze bardziej niebezpieczne, tworzą się i powiększają przepaści dzielące ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: nie mylić świadectwa z propagandą ideologiczną

Świadectwo rodzi się z przyjaźni z Jezusem i nie należy go mylić z propagandą ideologiczną - przypomniał młodym Prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodnicząc w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. w uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. To patronalne święto Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, do którego dołączyli tego dnia nowi członkowie.

W wygłoszonej homilii metropolita gnieźnieński zadał młodym pytanie: "czym jest w istocie królowanie Jezusa?".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję