"Proboszcz ks. protojerej Aleksandr Matwiejew wraz z parafianami cały dzień spędzili w piwnicy. Przed rozpoczęciem ostrzeliwania zdążył wynieść własnymi rękami antymins [bogato zdobiony obrus, rozkładany na ołtarzu, na którym odprawia się liturgię, odpowiednik korporału w Kościele katolickim - KAI] i poświęcone dary" - napisał na swej stronie na fejsbuku sekretarz prasowy eparchii (diecezji) donieckiej ks. protojerej Gieorgij Gulajew.
Później w internecie pojawiły się zdjęcia skutków pożaru z logotypem "Korespondenci wojskowi Donieckiej Republiki Ludowej".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Według strony Dialog.ua osiedle Trudowskije, gdzie znajdowała się spalona cerkiew, jest jednym z oddalonych od centrum obwodu ośrodków, w którym mieszkają górnicy z okolicznych kopalń. Właśnie tutaj ok. 20 lat temu powstała parafia pod wezwaniem św. Jana Kronsztadzkiego.
Jest to już druga parafia, której patronuje ten rosyjski święty prawosławny (1828-1908), która w ciągu ostatnich 3 dni ucierpiała w wyniku toczącej się obecnie wojny na Ukrainie. 23 sierpnia podczas nieszporów pocisk trafił w cerkiew pod jego wezwaniem w mieście Kirowskoje w obwodzie donieckim. Zginęły trzy osoby: pracująca tam sprzątaczka i dwoje parafian, a dalszych kilkanaście odniosło rany, w tym kilka - ciężkie.