Reklama

Leon XIV

Chrześnica papieża Leona XIV: mówił nam, że wiara polega na życiu z miłością

Peruwiańska chrześnica papieża Leona XIV składa świadectwo!

2025-05-27 10:15

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

dzięki uprzejmości Mildred Camacho/catholicnewsagency.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Ojcze chrzestny, kochamy cię! Niech żyje papież!” – wykrzyknęła Mildred, dzieląc się wzruszającym świadectwem o ojcu Robercie Prevoście, który był młodym księdzem augustianinem w Chulucanas w Peru, gdy się urodziła, a który dziś przewodzi Kościołowi jako papież Leon XIV.

Mildred, wielbicielka św. Jana Pawła II, jest słusznie dumna ze swojego ojca chrzestnego: „Podziwiam go od dzieciństwa” – powiedziała w wywiadzie dla EWTN.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jej ojciec, Héctor Camacho, był nastolatkiem i służył jako ministrant w katedrze w Chulucanas w dystrykcie Piura w tym kraju. W tym czasie, ówczesny ojciec Prevost dopiero co przybył do Peru jako misjonarz augustianów, gdzie pracował od 1985 do 1986 roku.

„Zawsze wpajał nam, jak ważna jest wiara w Boga, szacunek, uprzejmość i dążenie do osiągnięcia sukcesu w życiu” – powiedział Camacho w wywiadzie dla EWTN News.

Jakiś czas później Camacho przeprowadził się do Trujillo, aby studiować, gdzie ponownie spotkał Prevosta. Ksiądz udzielił mu duchowego przewodnictwa i zachęcił do pracy charytatywnej. Kiedy Prevost musiał wyjechać do Stanów Zjednoczonych z powodu śmierci matki, Camacho poprosił go o pozwolenie na nadanie córce imienia Mildred na jej cześć. Później poprosił go również, aby został jej ojcem chrzestnym.

Chrzest odbył się w St. Joseph the Worker Parish w Chulucanas i na zawsze naznaczył życie Mildred.

Reklama

Ceniła wiadomości, które ówczesny ojciec Prevost wysyłał jej e-mailem. Pamiętała też, że kiedykolwiek uczestniczyła we Mszy lub wydarzeniu, w którym on brał udział, jej ojciec chrzestny zawsze znajdował czas, aby spotkać się z jej rodziną.

„Zawsze mówił mi: 'Żyj z radością, żyj szczęśliwie'; 'Pamiętajcie o mnie w swoich modlitwach, tak jak ja modlę się za was w swoich'” – wspomina Mildred.

O swoim ojcu chrzestnym powiedziała: „Zawsze mówił nam, że wiara nie polega tylko na chodzeniu na Msze, ale na życiu z miłością, kochaniu bliźniego i byciu światłem dla innych. Zawsze mnie inspirował, abym miała nadzieję i nie poddawała się w obliczu trudności”.

Mildred marzy o tym, żeby znów zobaczyć swojego ojca chrzestnego. Jeśli papież Leon XIV przyjedzie do Peru, chciałaby móc go zobaczyć z bliska, przytulić i powiedzieć: „Ojcze chrzestny, kochamy cię!”

Oceń: +39 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Schönborn: Leon XIV emanuje wiarą, że pokój jest możliwy

2025-05-23 16:02

[ TEMATY ]

pokój

kard. Christoph Schönborn OP

Papież Leon XIV

Erzdiözese Wien/Stephan Schönlaub

Kardynał Schönborn

Kardynał Schönborn

Kardynał Christoph Schönborn uważa, że nowy papież ma wyraźną „misję pokojową”. Jakkolwiek naiwna może się wydawać nadzieja na pokój w polityce światowej, a wojna jest uważana za „ojca wszystkich rzeczy” [w niemieckim „wojna” jest rodzaju męskiego - KAI], Leon XIV mimo wszystko przekazuje „wiarę, że pokój jest możliwy”, nawet bez własnej armii lub władzy świeckiej, napisał emerytowany arcybiskup Wiednia w swoim cotygodniowym komentarzu na łamach wydawanej w Wiedniu bezpłatnej gazety „Heute”. Tęsknota za pokojem - „matką wszystkich rzeczy” - jest też coraz większa.

Ta tęsknota znajduje widoczny wyraz w fakcie, że politycy z całego świata ściągają obecnie do Rzymu. Kard. Schönborn przypomniał tu „robiącą wrażenie” fotografię prezydenta USA Donalda Trumpa i jego ukraińskiego odpowiednika Wołodymyra Zełenskiego w Bazylice św. Piotra, którzy usiedli naprzeciw siebie i rozmawiali na pogrzebie papieża Franciszka pod koniec kwietnia. „Czy to, co wydaje się tak trudne do wyobrażenia, odniesie sukces w Rzymie? Pokój, który podtrzymuje i trwa?” - zastanawiał się z nadzieją wiedeński kardynał.
CZYTAJ DALEJ

Kolejne zmiany personalne w archidiecezji katowickiej

2025-05-30 09:21

[ TEMATY ]

zmiany personalne

archidiecezja katowicka

Karol Porwich/Niedziela

Publikujemy listę zmian personalnych.

ks. Paweł Dąbrowski, parafia Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła w Jastrzębiu-Zdroju
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję