Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Wojenne wspomnienia redemptorysty

Niedziela zamojsko-lubaczowska 36/2014, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienia

Archiwum klasztoru

Widok na miasteczko nad rzeką Nahe

Widok na miasteczko nad rzeką Nahe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Nie przypuszczał z pewnością serbski nacjonalista Gavriło Princip strzelając 28 czerwca 1914 r. w Sarajewie do arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i jego żony Zofii, jak straszliwe konsekwencje dla całego świata wywoła jego czyn. Zabójstwo arcyksiążęcej pary stało się bowiem bezpośrednią przyczyną wybuchu największego od czasów wojen napoleońskich konfliktu zbrojnego, który pochłonął ok. 9,5 mln ofiar i na zawsze odmienił oblicze świata. Polacy walczyli w armiach trzech zaborców, często występując przeciw sobie. Według różnych źródeł do armii rosyjskiej, pruskiej i austriackiej wcielono ok. 2 mln Polaków. Mobilizacji podlegali mężczyźni będący poddanymi państw zaborczych na podstawie miejsca urodzenia. Habit zakonny ani sutanna nie stanowiły ochrony przez poborem do wojska. Dla niektórych jedynym wyjściem, aby nie służyć bezpośrednio na linii frontu, było zgłoszenie się do wojska w charakterze kapelana. 15 lutego 1915 r. swoją wojenną przygodę rozpoczął o. Leon Pyżalski, redemptorysta z Podgórza (później dzielnicy Krakowa), który jako poddany pruski wezwany został przez niemieckiego biskupa polowego dr. Joeppen do Saarbrucken, gdzie zgłosił się do generała. „W myśl biskupa byłem właściwie dla katolików, a schizmatykami miałem zajmować się ubocznie. Generał natomiast uważał mnie za duszpasterza wszystkich poleconych mi jeńców w równej mierze, a było ich z początku 3, później 6 tys. (…) Na miejsce mieszkania wskazano mi Kirn nad rzeką Nahe, miasteczko liczące 7 tys. mieszkańców, czego przeszło 2 tys. katolików”.

Ojciec Leon zamieszkał u sióstr dominikanek. Z początkiem tygodnia zaczynał objazd swojej rozległej „parafii” (ok. 300 miejscowości) furmanką, potem na rowerze, czasami pociągiem. Po przybyciu do miejscowości, w której znajdował się obóz jeniecki, zgłaszał się do miejscowego proboszcza, prosząc o gościnę na jeden dzień i informacje o jeńcach. W godzinach popołudniowych, gdy jeńcy wracali z pracy, udawał się do obozu. Tam starał się zyskać ich zaufanie, wygłaszał pogadanki katechizujące, a chętnych spowiadał. Żołnierze pilnujący jeńców zazwyczaj zachowywali się wobec przybywającego kapelana poprawnie i udzielali mu wszelkiej pomocy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W lecie 1915 r. „zaczęli jeńcy prawie we wszystkich obozach próbować ucieczki. Skutkiem, czego wychodziły rozporządzenia ograniczające wolność jeńców. W końcu nie tylko cechowano im ubrania grubo olejną farbą, ale nawet zabierano im na noc spodnie. Bywało, że niedługo po moich odwiedzinach w obozie taka próba ucieczki miała miejsce, albo, iż strajkowano od pracy. Niektóre niższe władze wojskowe wpadły na genialne iście przypuszczenie, że to może ja w przemowach moich, których mi oczywiście kontrolować nie mogli – podżegam jeńców w nieprzyjaznym dla Niemców kierunku”. Nie udowodniono o. Pyżalskiemu wprawdzie winy, jednak czasowo odsunięto go od obowiązków kapelańskich, udzielając urlopu. „Dwa dni przed końcem sierpnia otrzymałem pisemne zawiadomienie i urzędowy akt, że z dniem 31 sierpnia zostaję zwolniony z obowiązków kapelana wojskowego bez podania przyczyny. (…) Opuszczając to miasto prawdopodobnie na zawsze – i via Berlin, Poznań wróciłem do Podgórza”.

Swoje wojenne przygody o. Leon Pyżalski spisał w dokładnym sprawozdaniu umieszczonym w Kronice Klasztornej, z którego pochodzą zacytowane fragmenty. Piękny język, swoisty dystans i poczucie humoru, z jakim sprawozdanie wyraźnie wskazuje przyszłego pisarza, jakim się stał w swoim późniejszym, bardzo długim życiu. Nie brak w nim także związków z Zamościem, ponieważ po utworzeniu w naszym mieście w 1934 r. placówki redemptorystów o. Pyżalski był jej drugim rektorem. W Zamościu nakładem redemptorystów wydał w 1937 r. niewielką książeczkę pt. „Wrogowie ludu, prawdziwi i mniemani”.

O. Leon Pyżalski to autor ok. 50 pozycji książkowych. W 1999 r. ks. prof. Stanisław Urbański zaliczył go w poczet największych polskich mistyków, umieszczając jego biografię w swoim dziele „Zatopieni w Bogu. Mistycy polscy”. Tekst jego autorstwa umieszczono wśród 35 rozważań w „Antologii Mistyki Polskiej” (2008). Część swoich dzieł wydał w Stanach Zjednoczonych, gdzie wyjechał na stałe w 1948 r. Rok wcześniej w Chicago odebrał dyplom PEN Clubu i list gratulacyjny od papieża Piusa XII. Umarł w Loreto-Amsterdam 31 października 1974 r. Jego sylwetka – dziś nieco zapomniana – zasługuje na przypomnienie także z uwagi na fakt, iż łączy dwie istotne rocznice: 100 lat od wybuchu I wojny światowej i 80-lecie pobytu redemptorystów w Zamościu.

2014-09-03 16:12

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pożegnanie Erazma Ciołka

Niedziela Ogólnopolska 50/2012, str. 29

[ TEMATY ]

wspomnienia

ludzie

Krzysztof Czabański

Od lewej: Anna Maziarska, Wiesła Johann, prezydent RP śp. Lech Kaczyński, Bożena Walewska, śp. Erazm Ciołek, Krzysztof Czabański

Od lewej: Anna Maziarska, Wiesła Johann, prezydent RP śp. Lech Kaczyński, Bożena Walewska, śp. Erazm Ciołek, Krzysztof Czabański
Dnia 23 listopada 2012 r. na cmentarzu Bródnowskim w Warszawie pożegnaliśmy Erazma Ciołka, znakomitego artystę fotografika, obywatela „zarażonego polskością”, człowieka o staromodnych cechach, czyli takiego, który działa pro publico bono, wielkiego patriotę. W ostatnich kilkudziesięciu latach był wszędzie tam, gdzie działy się najważniejsze polskie sprawy: w Stoczni Gdańskiej w czasie strajków sierpniowych w 1980 r.; podczas obrad „okrągłego stołu”; robił też zdjęcia wszystkim solidarnościowym kandydatom w kampanii wyborczej 1989 r. Był aktywny w działalności wydawniczej legalnej i nielegalnej (w czasie stanu wojennego), nauczył wielu młodych ludzi fachu fotoreporterskiego.
CZYTAJ DALEJ

Kongregacja kardynałów: komunikat na temat liczby elektorów i kard. Becciu

2025-04-30 11:10

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

Obradujący na siódmej kongregacji generalnej kardynałowie wydali oświadczenie odnoszące się do niektórych kwestii proceduralnych dotyczących konklawe. Chodzi o wyższą niż przewidziano liczbę kardynałów elektorów, a także o uprawnienia kard. Angelo Becciu.

W sprawie kardynałów elektorów „Kongregacja zauważyła, że Jego Świątobliwość Papież Franciszek, ustalając liczbę kardynałów większą niż 120, ustanowioną przez nr 33 Konstytucji Apostolskiej Universi Dominici Gregis św. Jana Pawła II, z dnia 22 lutego 1996 r., wykonując swoją najwyższą władzę, odstąpił od tego przepisu prawnego, na mocy którego kardynałowie przekraczający liczbę graniczną nabyli, zgodnie z nr 36 tej samej Konstytucji Apostolskiej, prawo wyboru Papieża Rzymu, od momentu ich kreowania i ogłoszenia”.
CZYTAJ DALEJ

Białoruś: kapłan katolicki skazany na 13 lat więzienia za wymyślone przestępstwa

2025-05-01 16:21

[ TEMATY ]

Białoruś

Karol Porwich/Niedziela

Proboszcz parafii katolickiej Matki Bożej Fatimskiej i św. Jozafata Kuncewicza w Szumilinie (diecezja witebska) na Białorusi ks. Andrzej Juchniewicz OMI został 30 kwietnia skazany na 13 lat więzienia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny i ma być zgłoszona apelacja od niego. Ks. Juchniewicz jest drugim kapłanem katolickim w tym kraju, który otrzymał tak surową karę, a jego proces toczył się przy drzwiach zamkniętych, bez dopuszczenia na salę rozpraw środków przekazu i publiczności.

Jako oblat Maryi Niepokalaej jest on nie tylko proboszczem w Szumilinie, ale także przewodniczącym Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich na Białorusi. Jego parafia jest narodowym sanktuarium fatimskim w tym kraju. Zatrzymano go w maju ub.r. za zamieszczenie w sieci zdjęca z flagami: biało-czerwono-białą niepodległej Białorusi (ale zakazanej tam przez reżym Alaksandra Łukaszenki) i ukraińskiej. Początkowo zarzucano mu "działalność dywersyjną", a następnie przestępstwa "przeciw nietykalności płciowej", których miał się rzekomo dopuściić 10 lat temu. Kapłan stanowczo zaprzeczył tym zarzutom oraz mówił o sfabrykowanej sprawie i o poddawaniu go torturom w SIZO (czyli izolatce śledczej - wstępnym aresztowaniu). Również sami wierni oświadczyli, że nie było na niego skarg ani przed laty, ani później.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję