Reklama

Pierwsze koty za płoty

Niedziela Ogólnopolska 40/2014, str. 7

Krzysztof Białoskórski/www.sejm.gov.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeszcze zanim nowa premier Ewa Kopacz wygłosiła exposé, musiała się zmierzyć z pierwszym skandalem, który wstrząsnął opinią publiczną, a zaraz zatrząsł rządem. Informacje, że Igor Ostachowicz, do niedawna jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska, powołany został do zarządu PKN Orlen z pensją ponad 2 mln zł rocznie, a nowej minister infrastruktury i rozwoju Marii Wasiak wypłacono 510 tys. zł odprawy za przejście z zarządu PKP S.A. do rządu, nie mogły nie wywołać skandalu.

I reakcji nowej premier. To Ewa Kopacz miała skłonić Ostachowicza do rezygnacji z funkcji w zarządzie Orlenu, a minister Wasiak – do przekazania półmilionowej odprawy na cele dobroczynne i udzielić reprymendy ministrowi skarbu Włodzimierzowi Karpińskiemu, który stworzył dla Ostachowicza stanowisko w zarządzie paliwowego giganta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pani Kopacz o posadzie dla Ostachowicza miała dowiedzieć się po fakcie. Podobnie jak Donald Tusk. – Wyszło może niezręcznie, bo wygląda na to, że pospiesznie ktoś załatwił mu pracę – powiedział Tusk. Pierwszy skandal nowy rząd ma zatem już za sobą. Natomiast istotne pytania – według jakich kryteriów obsadzane są zarządy państwowych spółek i określane są zarobki ich członków, a także czy te sprawy, bulwersujące opinię publiczną, zostaną jasno uregulowane – pozostały bez odpowiedzi.

* * *

Mówi poseł Joachim Brudziński
Próby uczynienia z Ewy Kopacz szeryfa, który potrafił się znaleźć w tej sytuacji kryzysowej i szybko zareagował, śmieszą mnie. To Ewa Kopacz powołała do rządu Włodzimierza Karpińskiego, który delegował Igora Ostachowicza do Orlenu. To pani Kopacz powołała Marię Wasiak, przyjaciółkę z Radomia, na ministra infrastruktury i rozwoju regionalnego, która odchodząc do rządu, zostawiła chaos i totalną degrengoladę w grupie PKP. Mówienie o tym, że Ewa Kopacz dobrze się zachowała i szybko zareagowała, jest nieporozumieniem, szkoda, że nie miała takiej refleksji wcześniej.

Mówi prof. Ryszard Bugaj – ekonomista
Ludzie coraz częściej patrzą na władzę i widzą jej oderwanie od rzeczywistości. Tam, na dole, walczą o skromne podwyżki i pracę, a na górze widzą przepychanki o posady za 2 mln zł rocznie i półmilionowe odprawy. Mam wrażenie, że Platforma Obywatelska coraz bardziej zaczyna przypominać SLD u jego schyłku. Zresztą proszę na nich spojrzeć – jacyś śmieszni chłopcy w stylu Sławomira Nowaka oblepionego zegarkami i chodzącego po jakichś modnych klubach. To oczywiście tylko mój instynkt i wrażenie, ale wydaje mi się, że jesień może być gorąca (wypowiedź dla wpolityce.pl).

2014-09-30 15:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Co św. Augustyn zawdzięczał swej matce? Szkoła serca św. Moniki

2025-08-28 10:45

[ TEMATY ]

św. Augustyn

św. Monika

Vatican Media

Dzień po wspomnieniu liturgicznym św. Moniki, matki św. Augustyna, Kościół wspomina tego wielkiego świętego i doktora. Dla niego to matka była pierwszym obrazem Kościoła — potrzebującego oczyszczenia, ufnego w modlitwie, zawsze w drodze.

Matka, mistrzyni wiary i kobieta pokoju — oto podstawowe cechy, które św. Augustyn kreśli opisując świętą Monikę,. Jego integralna refleksja teologiczna i duchowa w znacznym stopniu czerpała z doświadczeń - i zwłaszcza z chrześcijańskiego wychowania - którego matka udzieliła. mu od najmłodszych lat.
CZYTAJ DALEJ

Św. Monika – matka św. Augustyna

[ TEMATY ]

święta

Autorstwa Sailko - Praca własna, commons.wikimedia.org

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

Portret św. Moniki, pędzla Alexandre’a Cabanela (1845)

"Święta kobieta” – można by dziś użyć potocznego określenia, przyglądając się Monice, jej troskom i niespotykanej wręcz cierpliwości, z jaką je przyjmowała.

Nie tylko to było niezwykłe, co musiała znosić jako żona i matka, ale przede wszystkim to, jaką postawą się wykazała i jak ta postawa odmieniła życie jej męża i syna. Monika. Urodzona ok. 332 r. w mieście Tagasta w północnej Afryce, pochodziła z rzymskiej chrześcijańskiej rodziny. Jednak największy wpływ na jej pobożność miała prawdopodobnie piastunka, stara służąca, która, zajmując się dziewczynką, dbała, by ta ćwiczyła się w pokorze, umiarze i spokoju. Gdy młoda kobieta wychodziła za mąż za rzymskiego patrycjusza, była bardzo religijna, znała Pismo Święte, filozofię, ale przede wszystkim wierzyła, że z Bożą pomocą będzie dobrą, cierpliwą żoną i matką. I była. Jednak jeszcze wtedy nie miała pojęcia, jak dużo ją to będzie kosztowało i jak wielkie owoce przyniesie jej życie. Przeczytaj także: Monika i Augustyn Najpierw mąż. Był poganinem, ponadto człowiekiem gniewnym i wybuchowym. Lubił zabawy i rozpustę. Monika potrafiła się z nim obchodzić niezwykle łagodnie. Swą dobrocią i cierpliwością, tym, że nigdy nie dopuszczała do kłótni, a także modlitwami i chrześcijańską postawą spowodowała nawrócenie i przyjęcie chrztu przez męża. Gdy owdowiała w wieku ok. 38 lat, miała świadomość, że mąż odszedł pojednany z Bogiem. Syn. Monika urodziła troje dzieci: dwóch synów – Nawigiusza i Augustyna oraz córkę (prawdopodobnie Perpetuę). Mimo ogromnego wysiłku włożonego w wychowanie dzieci jeden z synów – Augustyn zapatrzony w ojca i jego wcześniejsze poczynania, wiódł od lat młodzieńczych hulaszcze życie, oddalone od Boga. Kolejne 16 lat swojego wdowiego życia Monika poświęciła na ratowanie ukochanego syna. Śledząc ich losy, trudno pojąć, skąd brali siły na tę walkę, np. ona – by odmówić własnemu dziecku przyjęcia do domu po powrocie z Kartaginy (wiedziała, że związał się z wyznawcami manicheizmu), on – by nią pogardzać i przed nią uciekać. Była wszędzie tam, gdzie on. Modliła się i płakała. Nigdy nie przestała. Wreszcie doszło do spotkania Augustyna ze św. Ambrożym. Pod wpływem jego kazań Augustyn przyjął chrzest i odmienił swoje życie. Szczęśliwa matka zmarła wkrótce potem w Ostii w 387 r.
CZYTAJ DALEJ

Le Corbusier – człowiek, który zmienił architekturę

2025-08-28 16:10

[ TEMATY ]

Francja

architektura

Szwajcaria

@Vatican Media

Architekt Le Corbusier

Architekt Le Corbusier

Sześćdziesiąt lat temu, 27 sierpnia 1965 r., zmarł szwajcarski architekt Le Corbusier. Swoje życie zawodowe związał z Francją i przyjął tamtejsze obywatelstwo. Jego sztuka nadal jest przedmiotem wielu badań i budzi kontrowersje. W wywiadzie dla mediów watykańskich włoska architekt prof. Marida Talamona przedstawia tę ikoniczną postać: „Stworzył jedne z najważniejszych dzieł architektury powojennej”.

W swojej najbardziej znanej książce, Vers une architecture (W stronę architektury) z 1923 r., Charles-Edouard Jeanneret, znany pod pseudonimem Le Corbusier, zdefiniował dom jako „maszynę do mieszkania”. Jednak złożona kreatywność tego artysty nie ograniczała się jedynie do spojrzenia na cywilizację przemysłową i do radykalnych idei lat 20. XX w., kiedy to przeniósł się do Paryża i rozpoczął działalność jako architekt i malarz.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję