Reklama

Święci i błogosławieni

Wstawiennictwo świętych

Niedziela Ogólnopolska 40/2014, str. 28

[ TEMATY ]

święty

wiara

Bozena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święci są wzorem do naśladowania, ale również naszymi orędownikami przed Panem Bogiem. Są „specjalistami” od różnych spraw, choć nikt z nas tu, na ziemi, nie wie, dlaczego akurat od tych, w których skuteczność im się przypisuje. O tym, że są skuteczni, wiemy dlatego, że doświadczamy tej skuteczności na własnej skórze...

Bóg wybrał drogę krzyża jako narzędzie zbawienia świata, bo krzyż – kryjące się w nim cierpienie – jest najbliższy człowiekowi. Nawet ten malutki człowiek, przychodząc na świat, płacze, bo cierpi. Można powiedzieć, że smutna to konstatacja, ale nie można na nią przymykać oka i omijać jej tylko dlatego, że jest smutna, bo przecież jest prawdziwa. Skazą na tym pięknym życiu, które dał nam Pan Bóg, jest cierpienie. I choć staramy się przed nim uciec: nie pakować się w kłopoty, żyć rozsądnie, odżywiać się zdrowo, bogacić się, prowadzić aktywny tryb życia, robić jeszcze wiele innych rzeczy – to cierpienia uniknąć się nie da. Zarówno tego fizycznego, jak i tego wewnętrznego – duchowego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Boża moc w rękach ludzkich

Czasem jest tak w życiu, że krzyż, który spadł na nasze barki, zdaje się być permanentny, trwale okrutny, taki, na który po ludzku wydaje się nie ma rady, bo trwa już miesiące, lata, dziesiątki lat. Gdy spotykam się z opowieściami o takich krzyżach – czy to w rozmowach duszpasterskich, czy w zwierzeniach konfesjonałowych – to człowiek, próbując pocieszyć, poradzić, dodać otuchy, wspomóc, na własnej skórze czuje swoją małość i ograniczoność, a zarazem heroiczność ducha osoby, która za chwilę pójdzie do siebie, wstanie od konfesjonału i wróci do swoich czterech ścian, aby często w samotności, z Chrystusem jedynie, dźwigać swój bardzo ciężki krzyż. Spotykając się z takimi historiami, ksiądz, kapłan, człowiek myśli później długo, jak przy swoich ograniczeniach fizycznych i duchowych może pomóc. Modlitwa jako pierwsza przychodzi wtedy do głowy.

Orędownicy od konkretnych spraw

Ktoś może powiedzieć – tylko modlitwa, inny powie – aż modlitwa, bo ona może bardzo dużo. W trudnych sytuacjach modlimy się za wstawiennictwem św. Antoniego, który – wierzymy – jest skuteczny, gdy coś zagubimy. Za dusze czyśćcowe modlimy się często wtedy, gdy musimy wstać wcześnie nad ranem albo w środku nocy. To naprawdę działa. Mówią, że Jan Paweł II, już święty, jest skuteczny w pośrednictwie prośby o potomstwo. Zdobywająca zaś coraz większą popularność w Polsce św. Rita jest godna zaufania w sprawach bardzo trudnych. Nie wiem, jak to działa. Nie wiem, dlaczego św. Antoni wyprasza łaskę olśnienia i przypomina, gdzie się coś położyło. Nie wiem, dlaczego dusze czyśćcowe są skuteczniejsze niż budzik. Nie wiem, dlaczego św. Rita potrafi uprosić u Pana Boga ujęcie ciężaru z najcięższego krzyża. Po prostu – nie wiem. Opieram się jedynie na świadectwach tych, którym pomogła, i na jakimś przeczuciu, na pewnych obecnych w naszym życiu splotach okoliczności, o których człowiek uważający się za racjonalistę powie, że to bezmyślny przypadek, zaś człowiek wierzący dostrzeże w tym Boży palec.

2014-09-30 15:12

Oceń: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Klęcząc przed św. Stanisławem Kostką

Byłeś zawsze, Święty Stanisławie, tak blisko polskiej młodzieży. Zwłaszcza chłopców, którzy przyjmowali Cię za patrona, modlili się do Ciebie, naśladowali Twoje cnoty. Tak często bowiem kapłani opowiadali o Tobie, przypominali, jak pieknym duchowo byłeś młodzieńcem. Kochałeś czystość i bardzo miłowałeś Matkę Najświętszą... Jesteś jednym z najmłodszych świętych Kościoła. Kochała cię Polska, zwłaszcza młoda. Moje pokolenie przychodziło do Ciebie 13 listopada - do 1969 r. to wtedy obchodziło się Twoje święto. Później przeniesiono je na 18 września, żeby młodzież na początku roku szkolnego mogła polecać się Bogu przez Twoje wstawiennictwo. Cieszyliśmy się na dzień, w którym możemy się z Tobą spotkać. Jakże wiele teatrzyków szkolnych i świetlicowych w sposób artystyczny prezentowało walory Twojego młodzieńczego życia. Te przedstawienia stawiały nas na nogi, inspirowały do tego, by starać się być blisko Pana Boga, Matki Najświętszej, by naśladować Twoje święte kroki. W sposób zdecydowany odpowiedziałeś na Boże powołanie. Wiedziałeś, że tylko w Zakonie Jezuitów w Rzymie możesz się odnaleźć i tam realizować cel swojego życia. Dlatego wyruszyłeś w daleką podróż. Podziwialiśmy Cię jako niestrudzonego wędrowca. Przecież trasa Wiedeń - Rzym to setki kilometrów. Nasi mistrzowie i opiekunowie stawiali Cię za przykład męstwa, odwagi, przedsiębiorczości, zdecydowania, siły woli i charakteru. To wspaniałe cechy młodzieńca, który będzie w przyszłości kimś wielkim. Imponowałeś nam, Święty Stanisławie, swoją osobowością. Byłeś absolutnie najbliższym nam świętym. Nikt Ci nie dorównywał. Zresztą nie chcieliśmy, żeby Cię ktoś przewyższał, żeby był ponad Tobą. Ty byłeś naszym wzorem - ale i naszym kolegą. Uczyłeś nas zachowywania Bożych przykazań, cnotliwego życia, uczyłeś wstrzemięźliwości. Dzięki przykładowi, jaki braliśmy z Ciebie, stawaliśmy się lepsi. Byliśmy gotowi stanąć przy Chrystusie pod płaszczem Najświętszej Maryi Panny, by iść do nieba. To było coś naprawdę pięknego. Potem przyszły dziwne czasy, odszedłeś, Święty Stanisławie, w jakiś cień. Zapomnieliśmy o Tobie, o Twoich cnotach, Twoim przykładzie męstwa, przywiązania do Matki Bożej. To było na pewno także jedno z naszych zaniedbań duszpasterskich, które przypłaciliśmy odejściem wielu młodych od chrześcijańskich ideałów. Dzisiaj patrzymy na młode pokolenie chłopców i dziewcząt. Oni niejako z natury pragną dobra, oni nie są źli. W tylu jednak przypadkach został zamazany ich sposób patrzenia na Boży świat. Ktoś na ich drodze do dorosłości poprzestawiał ich myślenie, uprzedził ich do Jezusa. Bo zapominają dzisiaj Polacy, co powiedział Chrystus: „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). To znaczące błogosławieństwo Jezusa było Twoją własnością, nasz Święty Patronie. Czyste serce, piękna dusza - piękny człowiek. Taki właśnie byłeś i dlatego przyciągałeś do siebie niczym magnes... Ty już wiesz, Święty Stanisławie, co znaczy oglądać Boga. Chcemy Cię dziś prosić, żebyś współczesnemu młodemu człowiekowi przybliżył widzenie Boga. Żebyś mu pomógł oczyścić serce, by umiał zobaczyć Boże królestwo i zachwycić się nim. Bo to królestwo Boga, który jest Stworzycielem wszystkiego, który chce nas zbawić i który nas uświęca. Święty Stanisławie, wzorze niewinności, ozdobo Kościoła, uproś polskiej młodzieży choć cząstkę takiej miłości Boga, jaką Ty do Niego pałałeś, także właściwe odbieranie ponęt tego świata, które tylko rozbudzają pychę i próżność. „O Stanisławie, spojrzyj dzisiaj z nieba Na miłość naszą, wszak ratować trzeba Te serca z Tobą spójnią krwi związane, Te dusze drogie, może już zbłąkane. Ratuj nas, ratuj, Kostko Stanisławie, Mów do Maryi w braci Twojej sprawie”... Z pieśni do św. Stanisława Kostki: „Jasna Jutrzenko narodu polskiego”.
CZYTAJ DALEJ

W Nigerii trwa wojna religijna przeciw chrześcijanom

2025-09-23 19:48

[ TEMATY ]

Nigeria

chrześcijanie

wojna religijna

Vatican Media

Świątynia w Nigerii

Świątynia w Nigerii

W południowej Nigerii prowadzona jest nie wprost wojna religijna przeciw chrześcijanom – powiedział Radiu Watykańskiemu prezes stowarzyszenia SIGNIS Afryka, komentując zabójstwo kolejnego kapłana w tym kraju. Jego zdaniem wszystko wskazuje na to, że zamach ten miał motywy religijne. Islamiści przemocą szerzą swoją religię. Chcą przejęć kontrolę na regionami, które w większości są zamieszkiwane przez chrześcijan – dodaje ks. Walter Ihejiriki.

Przewodniczący afrykańskiej gałęzi Międzynarodowego Stowarzyszenia Mediów Katolickich SIGNIS przypomina, że zamordowany w ubiegły piątek ks. Matthew Eya dołączył do długiej listy chrześcijan, duchownych i świeckich, którzy zginęli za wiarę w Nigerii. Jego zdaniem chodzi tu o dobrze zaplanowaną strategię islamskich terrorystów. Nasilenie porwań i zabójstw w południowej części kraju, ma na celu szerzenie religii poprzez terror – dodaje ks. Ihejiriki, podkreślając, że to właśnie w tym kontekście należy postrzegać również ostatni zamach na kapłana.
CZYTAJ DALEJ

Zakon Maltański na Ukrainie: 4 miliony osób objętych pomocą

2025-09-23 17:31

[ TEMATY ]

pomoc

Ukraina

Zakon Maltański

4 miliony

Vatican Media

Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz

Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz

Ludzie na Ukrainie muszą otrzymać pomoc, aby poradzić sobie ze skutkami wojny, fizycznymi i psychicznymi. I to stara się zapewniać od początku Suwerenny Zakon Maltański. O wsparciu Ukraińców mówi mediom watykańskim Wielki Szpitalnik Zakonu Maltańskiego, Josef D. Blotz, który w zeszłym tygodniu odbył wizytę na Ukrainie.

Obecny na terytorium Ukrainy od ponad 30 lat Zakon Maltański uruchomił już w lutym 2022 roku - kiedy wybuchła wojna na pełną skalę na Ukrainie - skoordynowaną akcję wszystkich swoich Stowarzyszeń, Korpusów Ratunkowych oraz około 1000 wolontariuszy (zarówno zagranicznych, jak i ukraińskich), aby zapewnić pomoc medyczną, społeczną i psychologiczną, a także bezpieczne schronienie dla osób przesiedlonych w swoim kraju i do krajów sąsiednich. Wsparciem objęto około 4 miliony osób.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję