Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Katecheci na rekolekcjach w Banneux

Już po raz trzeci grupa katechetów archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej wzięła udział w „rekolekcjach w drodze”, które odbyły się w dniach 17-19 października br. w Sanktuarium Dziewicy Ubogich w Banneux w Belgii

Niedziela szczecińsko-kamieńska 50/2014, str. 6-7

[ TEMATY ]

rekolekcje

katecheci

Archiwum prywatne

Pamiątkowa fotografia

Pamiątkowa fotografia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rekolekcje prowadził ks. dr Paweł Płaczek, diecezjalny wizytator katechetyczny, a uczestniczyła w nich s. Miriam z Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Szczecinie. Tematem przewodnim tegorocznych rekolekcji były słowa Pana Jezusa: „Błogosławieni ubodzy w duchu...”.

Kolonia

W piątek około godz. 4 wyruszyliśmy w drogę. Kiedy w południe zbliżaliśmy się do Kolonii, już z daleka zobaczyliśmy potężne, ponad 157-metrowe wieże gotyckiej katedry św. Piotra i Najświętszej Maryi Panny. Budowana przez ponad 600 lat, jest obecnie najważniejszym kościołem Niemiec, najwyższą katolicką katedrą na świecie, a trzecią co do wielkości pod względem powierzchni. Od stuleci przybywają do niej wierni, aby uczcić relikwie Trzech Króli, sprowadzone tutaj w XII wieku z Mediolanu. Relikwiarz Trzech Króli, najcenniejszy obiekt katedry, to arcydzieło średniowiecznej sztuki złotniczej. Podziwialiśmy go, jak również przepiękne witraże, wśród których najstarsze pochodzą z XIII wieku. W świątyni znajduje się dzwon św. Piotra, który jest największym na świecie bijącym dzwonem. Kolońską katedrę odwiedza rocznie ok. 6 mln pielgrzymów i turystów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Aachen

Reklama

Z Kolonii udaliśmy się do Aachen, po polsku nazywanego Akwizgranem. To piękne miasto, które Karol Wielki wybrał na swoją siedzibę, znane jest z leczniczych źródeł siarkowych oraz nazywane jest „miastem koni i pierników”. Zwiedziliśmy w nim katedrę Najświętszej Maryi Panny, która przez prawie 600 lat (962 – 1531) była miejscem koronacji królów niemieckich. Podziwialiśmy też wspaniały ratusz z XIV wieku, wzniesiony na ruinach pałacu Karola Wielkiego. Spacerując ulicami Starówki, kupiliśmy słynne akwizgrańskie pierniczki, aby po powrocie do domu poczęstować nimi swoich bliskich.

Banneux

Z Aachen pojechaliśmy już prosto do sanktuarium w Banneux. Podczas wieczornej Mszy św. ks. Paweł przypomniał nam scenę z Ewangelii, w której to Jezus uzdrawia człowieka opętanego – poganina. Dynamika tej biblijnej sceny i niebywałe straty materialne poniesione podczas owego spotkania, każą nam przypuszczać, że ten opętany człowiek stanowił dla Jezusa najwyższą wartość. Dla Boga człowiek jest najwyższą wartością. Rekolekcjonista przywołał następnie słowa św. Jana Pawła II: „Nie bójcie się inwestować w człowieka”. My, katecheci, powinniśmy przejąć się tymi słowami i pamiętać, żeby patrzeć na ludzi tak, jak uczy nas Chrystus.

Ks. Paweł zwrócił także naszą uwagę na fakt, że trzy przypowieści: o zagubionej drachmie, o zagubionej owcy i o synu marnotrawnym należy rozważać razem, ponieważ chodzi w nich o ten sam cel: „Większa jest radość w niebie z jednego grzesznika, który się nawraca (…)”. Co zatem powinniśmy zrobić jako chrześcijanie, jako katecheci, którzy nazywają Jezusa swoim Mistrzem i Panem? Pan Jezus zobowiązuje nas, abyśmy zagubionym pomogli się odnaleźć. Ewangelia pokazuje nam, jak powinniśmy patrzeć na każdego człowieka. Przykładem takiego ewangelicznego patrzenia jest życie św. Jana Pawła II, bł. Matki Teresy z Kalkuty, św. Brata Alberta, a jeszcze wcześniej św. Franciszka. Dzisiaj taki przykład daje nam papież Franciszek.

Reklama

„Błogosławieni ubodzy w duchu…”. Ksiądz Rekolekcjonista uświadomił nam, że „prawdziwe ubóstwo to bycie blisko Boga, a konsekwencją prawdziwego ubóstwa jest dostrzeganie w drugim człowieku wartości”. W czasie tej Mszy św. prosiliśmy Pana Boga, abyśmy umieli patrzeć na każdego człowieka, a zwłaszcza na naszego ucznia tak, jak uczy nas Chrystus i żebyśmy potrafili być „ubodzy w duchu”.

W sobotę rano udaliśmy się do sanktuarium, gdzie ks. Paweł opowiedział nam historię objawień w Banneux. W 1933 r. Maryja ukazała się Mariette Beco, 12-letniej wiejskiej dziewczynce z ubogiej rodziny. Przekazała jej, że jest Matką Ubogich, która przychodzi, aby ulżyć ludziom w cierpieniu. Było łącznie 8 objawień, a piąte z kolei miało miejsce 11 lutego, dokładnie w 75. rocznicę pierwszego objawienia w Lourdes. W 1949 r. Kościół uznał objawienia z Banneux, traktując je jako kontynuację maryjnego orędzia z Lourdes. W miejscu objawień wytrysnęło źródełko.

Reklama

Liczne uzdrowienia przyczyniły się do rozwoju kultu maryjnego w tym miejscu. Wybudowano tam kaplicę Objawień, którą rocznie nawiedza ok. 700 tys. pielgrzymów z całego świata. W 1985 r. św. Jan Paweł II podczas pierwszej pielgrzymki do Belgii odwiedził sanktuarium w Banneux, gdzie spotkał się z chorymi, do których skierował przesłanie o zbawczym znaczeniu ludzkiego cierpienia. Po indywidualnej modlitwie w Kaplicy Objawień zebraliśmy się wszyscy na spotkanie z s. Miriam, która opowiadała nam o swojej pracy wśród bezdomnych na Haiti. Świadectwo siostry było poruszające i pewnie każdy słuchający zastanawiał się, czy byłoby go stać na takie wyrzeczenia, poświęcenie, odwagę i hart ducha, miłość do Boga i człowieka, która tak właśnie kazała Siostrze odpowiedzieć na Boże wezwanie. Siostra przybliżyła nam pojęcie „ubodzy w duchu” i uświadomiła, że to nie mogą być tylko puste słowa, ale trzeba je zamienić w rzeczywistość, która ma się stać naszym udziałem. Sanktuarium w Banneux jest idealnym miejscem do takich przemyśleń, wyciszenia się i medytacji Słowa Bożego.

Louven

Po spotkaniu z s. Miriam pojechaliśmy do Louven, żeby nawiedzić grób św. o. Damiana de Veustera – sługi trędowatych. O. Damian przez 16 lat pracował na Hawajach, na wyspie Molokai, wśród trędowatych. Był z chorymi na trąd w ich cierpieniu i niedoli jako ich przyjaciel i powiernik, doradca i pielęgniarz, lekarz i cieśla. Budował, leczył, sprawował Eucharystię i udzielał sakramentów, co dawało im siłę, że nie poddawali się rozpaczy, a umacniała się ich wiara w Boga i we własne siły. Zaraził się trądem i umarł w 1889 r.

O. Damian został beatyfikowany w 1995 r. przez Jana Pawła II, a kanonizowany przez Benedykta XVI, który podczas Mszy św. kanonizacyjnej powiedział: „Sługa Słowa stał się sługą cierpiącym, trędowatym z trędowatymi (…), żeby naśladować Jezusa, nie tylko opuścił swoją ojczyznę, lecz także poświęcił bez reszty swoje życie i zdrowie. Jego nagrodą jest życie wieczne z Chrystusem uwielbionym”. Wielką radością było dla nas to, że mogliśmy uczestniczyć we Mszy św. przy grobie św. o. Damiana, w XVII-wiecznej kaplicy św. Antoniego.

Reklama

Ks. Paweł postawił nam w tym miejscu pytania: „Jakie powinno być nasze chrześcijaństwo? Jaka powinna być nasza postawa wiary względem Pana Boga?” i podpowiedział: „Trzeba próbować myśleć kategoriami Pana Boga”. Nie możemy prowadzić do Boga innych, jeżeli sami nie jesteśmy blisko Niego, a więc naszym najważniejszym celem jest być z Chrystusem.

Papież Benedykt XVI przecież powiedział: „Bóg daje więcej szczęścia niż ktokolwiek inny”. Tę prawdę odkrył św. o. Damian, a my w czasie tej Mszy św. prosiliśmy Pana Boga, żebyśmy potrafili tak jak ten Święty kochać Boga, przeżywać chrześcijaństwo jako piękną drogę, a jednocześnie jako oddanie tego, co jest dla nas najcenniejsze: czasu, życzliwości, pracy, miłości dla innych.

Tego dnia czekała nas jeszcze miła niespodzianka – kolacja w restauracji o nazwie L’Eau Vive (Woda Żywa), prowadzona przez siostry misjonarki. Po posiłku siostry pochodzące z Wietnamu pięknie śpiewały w swoim języku pieśni religijne, a potem nasza grupa, przy akompaniamencie wykonanym przez ks. Pawła, zaśpiewała „Barkę”. Okazało się, że wszyscy znamy „Magnificat” i „Hevenu Shalom Alechem”, więc spotkanie nieco się przedłużyło. Wspólny śpiew zbliża ludzi, bo język muzyki wszyscy rozumieją. Pożegnanie było bardzo serdeczne i wyrażano nadzieję na kolejne spotkania.

Reklama

Niedziela to ostatni dzień naszych rekolekcji. W sanktuarium uczestniczyliśmy w Mszy św. Ksiądz rekolekcjonista zwrócił nam uwagę na zagrożenia, które mogą się pojawić (a może już istnieją?) w związku z przeżywaniem naszej religijności. Stwierdził, że nieraz praktyki religijne mogą nam przesłonić istotę przeżywania naszego chrześcijaństwa. Przeprowadził rozważanie, posługując się dwoma przykładami ewangelicznymi: uzdrowienie dziesięciu trędowatych i przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Tylko jeden uzdrowiony z pierwszej przypowieści wrócił, żeby podziękować Jezusowi, ponieważ odkrył w Nim osobę żywego Boga. Wdzięczność rodzi się tylko tam, gdzie istnieją relacje osobowe. W drugiej przypowieści tylko Samarytanin udzielił pomocy potrzebującemu, bo kapłan i lewita byli zbyt zajęci wypełnianiem drobiazgowo przepisów prawa. Musimy być czujni i uważać, żeby praktyki religijne nie przesłoniły nam Pana Boga i człowieka potrzebującego pomocy.

Po Mszy św. spotkaliśmy się z rektorem sanktuarium, który opowiedział nam historię sanktuarium oraz o życiu Mariette Beco. Po pożegnaniu się przy źródełku z Matką Ubogich, wspólnej modlitwie i błogosławieństwie udzielonym nam przez ks. Pawła udaliśmy się w podróż powrotną do domu.

Jesteśmy wdzięczni Panu Bogu za możliwość przeżycia rekolekcji w tak wspaniałym miejscu, za piękną pogodę i życzliwych ludzi, których postawił Pan na naszym pielgrzymim szlaku. Dziękujemy ks. Pawłowi i s. Miriam za ubogacenie nas swoimi naukami i za wspólną modlitwę. Do zobaczenia na kolejnym pielgrzymim szlaku.

2014-12-11 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Alternatywa dla Internetu i telewizji – „Ferie u Franków”

Niedziela bielsko-żywiecka 7/2015, str. 4

[ TEMATY ]

rekolekcje

młodzi

dzieci

ferie

Archwium Fraterni w Harmężach

„Ferie u Franków” pozwalają młodym ludziom oderwać się od telewizji i spędzić miło czas

„Ferie u Franków” pozwalają młodym ludziom
oderwać się od telewizji i spędzić miło czas
Część dzieci z naszej diecezji ma już ferie za sobą, a część dopiero zaczyna. Tak jest chociażby w powiecie oświęcimskim, który należy do województwa małopolskiego. Tam ferie przypadają 16-27 lutego. Franciszkanie z Centrum św. Maksymiliana w Harmężach chcieli umilić najmłodszym ten czas w duchu chrześcijańskim i zorganizowali po raz drugi „Ferie u Franków”.
CZYTAJ DALEJ

Niedziela Palmowa

Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową, czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.

W ciągu wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha, Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści ( por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także rozważa Jego Mękę. To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy. Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania), gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły, dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka) . Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?). Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje), gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła. Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza - Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować, iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu, nadziejo nasza!". Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka. Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi) nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził, to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników. Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty w obrzędzie Środy Popielcowej. Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: " Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą - ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej, aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób. A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Msza św. i apel pamięci w hołdzie ofiarom Zbrodni Katyńskiej

2025-04-13 17:00

[ TEMATY ]

zbrodnia katyńska

dzień pamięci

Kobiecy Różaniec Warszawa

hołd

PAP

Centralne uroczystości Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej

Centralne uroczystości Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej

W Warszawie odbyły się centralne uroczystości Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej. Obchody rozpoczęły się Mszą św. sprawowaną w katedrze polowej Wojska Polskiego przez biskupa Wiesława Lechowicza. Po Eucharystii w Muzeum Katyńskim odmówione zostały modlitwy ekumeniczne, odczytany został apel pamięci, a pod Epitafium Katyńskim złożono kwiaty. W tym roku obchodzimy 85. rocznicę Zbrodni Katyńskiej oraz 25. rocznicę otwarcia polskich cmentarzy wojennych w Katyniu, Charkowie i Miednoje.

Przed rozpoczęciem Mszy św. bp Wiesław Lechowicz oraz Lech Parell, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych złożyli kwiaty w Kaplicy Katyńskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję