Reklama

Głos z Torunia

Dobra Nowina o Miłości

Z Elżbietą i Lechem Polakiewiczami rozmawia Helena Maniakowska

Niedziela toruńska 51/2014, str. 8

[ TEMATY ]

wywiad

Helena Maniakowska

Elżbieta i Lech Polakiewiczowie podczas audycji w Radiu Maryja

Elżbieta i Lech Polakiewiczowie podczas audycji w Radiu Maryja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

HELENA MANIAKOWSKA: – Przeprowadziliście w Radiu Maryja ponad tysiąc audycji dedykowanych problemom rodziny. Audycje „Dla małżonków i rodziców” cieszą się ogromnym zainteresowaniem i są dużym wsparciem dla wielu słuchaczy. Jakie były początki audycji?

Reklama

LECH POLAKIEWICZ: – Mamy staż małżeński 47 lat, trójkę dzieci i piątkę wnuków. Od 36 lat jesteśmy we wspólnocie Domowego Kościoła i w niej posługiwaliśmy jako para animatorska na dziesiątkach rekolekcji. Chcemy dzielić się Dobrą Nowiną o Miłości, pomagając małżonkom w budowaniu więzi z Bogiem i sobą nawzajem. Mieliśmy kontakt z setkami par małżeńskich i widzimy dużo dobra, ale i braków. Na początku istnienia Radia Maryja daliśmy się poznać w rozmowach telefonicznych na antenie. W maju 1992 r. zaproszono nas do prowadzenia audycji, wybraliśmy temat I Komunia św. Zauważyliśmy, że w ten sposób mogliśmy dotrzeć do rzeszy słuchaczy, a nie tylko grupy, która zdecydowała się wyjechać na rekolekcje. Zaistniała możliwość prowadzenia formacji na szeroką skalę. Zaproponowaliśmy Ojcu Dyrektorowi, że poprowadzimy audycje dla małżonków i rodziców. Uzasadnialiśmy potrzebę takich audycji: chociaż cały program Radia Maryja jest skierowany do rodzin, czym innym jest poświęcenie specjalnej uwagi tej części słuchaczy, gdyż od tego, jakie jest małżeństwo, zależy jaka będzie rodzina, społeczeństwo i Kościół.

– Jak oceniacie ten czas, dla siebie i swojej rodziny?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

ELŻBIETA POLAKIEWICZ: – Efekty są pochodną naszego wzrastania. Dzielić się można tylko tym, co się posiada, dlatego tak ważna dla każdego małżeństwa jest formacja. Najpierw jej miejscem dla nas było Duszpasterstwo Akademickie Ojców Jezuitów. Po ślubie Sekcja Rodzinna Klubu Inteligencji Katolickiej. Potem ruch Domowy Kościół. Bóg przemieniał nasze serca, nasze małżeństwo, rodzinę. Wzrastała nieodparta potrzeba dzielenia się tym dobrem. Praca redakcyjna w Radiu Maryja jest tego konsekwencją. Czas przygotowania cotygodniowych audycji przez 22 lata, pozornie odbierany rodzinie, procentuje. Wiedza i mądrość życiowa, którą przekazują nam prelegenci oraz słuchacze, przydaje się również nam samym. Generalnie jednak jest to realizacja naszego powołania do służby małżonkom i rodzicom – tak to odczytujemy.

– Jakie pozytywy niosą Wasze audycje w rodzinach, czy są one odzwierciedlone w listach do Was skierowanych?

Reklama

L.P.: – Dostajemy dużo informacji od słuchaczy. Dziękują za wiadomości, które zbudowały na nowo ich małżeństwo. Poradzili sobie z problemami wynikającymi np. z różnic w psychice, lepiej poznali zagadnienia związane z płodnością, kłopotami wychowawczymi, poprawiły się ich wzajemne relacje. Poznali, jak ważny jest kontakt z Bogiem i jak go na co dzień praktykować. Często słyszymy słowa, dlaczego dowiedzieliśmy się o tym dopiero teraz? To uświadamia nam, jak wielka jest potrzeba stałego pogłębiania wiedzy, ale i wiary.

– Co chcecie przekazać w Waszych audycjach małżonkom?

E.P.: – Przekonanie, że małżeństwo jest wspólną drogą do Boga. Ważna jest świadomość sakramentalnego przymierza z Bogiem, budowanie Bożego ładu oraz poszukiwanie Bożego zamysłu względem naszej rodziny. Dopiero na tej bazie możemy prawidłowo tworzyć wspólnotę osób, służyć życiu, przekazując je i wychowując dzieci, uczestniczyć w życiu i misji Kościoła oraz w rozwoju społeczeństwa. Nieodzowne są: korzystanie z sakramentów, modlitwa małżeńska i rodzinna, omawianie w miłości między sobą wszystkich spraw. Wtedy mimo stresów i nieporozumień, które zdarzają się w każdej rodzinie, pozostajemy w jedności ze sobą. Najlepiej wszystko w domu funkcjonuje, gdy na pierwszym miejscu jest Pan Bóg, dalej współmałżonek, dzieci, a dopiero potem rodziny pochodzenia i inni.

– Jak krótko zareklamowalibyście audycję dla małżonków i rodziców?

L.P.: – Chcecie być szczęśliwsi w swoim małżeństwie? Próbowaliście wielokrotnie, a lepiej nie jest? Często nie potraficie porozumieć się ze sobą i z Panem Bogiem? Włączcie Radio Maryja szczególnie we wtorki o godz. 21.30. Już śpicie o tej porze? Na www.radiomaryja.pl w archiwum jest 600 ostatnich naszych audycji. Posłuchajcie, co na tematy małżeńskie, rodzinne, wychowawcze mówią świeccy i duszpasterze, specjaliści, ale przede wszystkim świadkowie. Jak reagują na to słuchacze, jakie oni mają problemy i jak można je po Bożemu rozwiązywać. W żadnym małżeństwie nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być jeszcze lepiej.

2014-12-19 13:26

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wywiad z Piotrem Staruchowiczem "Staruchem"

Wywiad ze "Staruchem" w którym Piotr Staruchowicz opowiada m. in: kiedy przyjdzie na stadion, czego żałuje, czego nie, jakie ma plany na przyszłość.
CZYTAJ DALEJ

To znak, że papież odszedł w okresie wielkanocnym

Gdy odszedł Jan Paweł II – też był kwiecień – to moje pierwsze skojarzenie po śmierci Franciszka, które kieruje serce do roku 2005. Też był to okres Świąt Wielkanocnych. Zauważmy: wybór Franciszka był oceniany jako zapowiedź nowego stylu, jako nowy powiew.

Umarł w czasie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, w poniedziałek wielkanocny, czyli w czasie tak bardzo wiążącym się z odnowieniem właśnie. Z odrodzeniem. Z życiem, które tylko zmienia się, nie kończy. To z pewnością wymowny znak dla świata. Także dla Kościoła, który nadal trwa, także w okresie sede vacante, bo został założony przez Zmartwychwstałego Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Jak wyglądały ostatnie godziny Papieża Franciszka?

2025-04-22 13:07

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Gestem podniesionej ręki rankiem w Poniedziałek Wielkanocny Papież Franciszek pożegnał się ze swym osobistym asystentem medycznym, potem zapadł w śpiączkę i odszedł. Nie cierpiał – relacjonują osoby, które były do ostatnich chwil przy Franciszku w momencie jego śmierci. Wcześniej dziękował za powrót na Plac Świętego Piotra.

Wśród ostatnich słów Ojca Świętego znalazło się podziękowanie dla osobistego asystenta medycznego, Massimiliano Strappettiego, za to, że zachęcił go do odbycia ostatniego przejazdu papamobile, w niedzielę, po błogosławieństwie Urbi et Orbi. „Dziękuję, że zabrałeś mnie z powrotem na Plac” – powiedział Franciszek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję