Przytoczę prawdziwą historię. Kilkuletni chłopiec miał zawsze niezadowolonego ojca. „Mogłeś zrobić to lepiej”, „jesteś gorszy od twojego brata”, „wiadomo, znowu ci nie wyszło” – takie komunikaty chłopiec słyszał na co dzień. Bez względu na to, jak się starał, słyszał o sobie jedynie złe rzeczy. Ojciec nagle zmarł. Mama powtórnie wyszła za mąż. Ojczym był odwrotnością ojca. „Nieźle ci idzie w szkole” – mówił. „Jeśli pójdziesz na studia, zapłacę za każdą twoją książkę” – zachęcał. Młody człowiek wybrał elektronikę. „Jeśli nie zatrzymasz się na licencjacie, ale zechcesz zdać magisterium, sfinansuję je”. Zdał. „A może doktorat? Chętnie pokryję koszty stypendium”. Młody inżynier sprawnie przeszedł obronę. Wówczas ojczym uśmiechnął się: „OK. Na tyle było mnie stać. Teraz sam musisz płacić za dalszą edukację”. Słowa zachęty, które przez lata młody człowiek słyszał od ojczyma, budowały w nim wiarę w siebie. Stwarzały klimat, który umożliwiał rozwój, a nie paraliżował go. Oto siła słowa.
Student zna przeciętnie dwieście pięćdziesiąt tysięcy słów. W powszechnym użyciu jest ich zaledwie dwadzieścia tysięcy. W potocznym języku natomiast każdy z nas posługuje się nieco ponad ośmioma tysiącami wyrazów. Tylko geniusze słowa w stylu Szekspira posługiwali się aparatem dwudziestu pięciu tysięcy słów. Każdy z nas wypowiada ich ponoć około sto tysięcy dziennie. Mniej więcej tyle samo słyszymy w ciągu każdego dnia podczas rozmów z innymi. Jeśli włączyć w to media, liczba słyszanych przez nas słów rośnie kilka, a nawet kilkanaście razy. Szum słowny otacza nas zewsząd. Świdruje uszy i przenika do mózgu. Stwarza klimat, w którym żyjemy.
Mądry król Salomon mówił, że owocem ust nasyci człowiek swe wnętrze. I dodawał, że życie i śmierć są w mocy języka. Słowo nie tylko oddaje rzeczywistość. Słowo ją tworzy. Bo przecież wszystko od Słowa się zaczęło: „NA ŚWIECIE BYŁO SŁOWO, A ŚWIAT STAŁ SIĘ PRZEZ NIE” (J 1,10).
W tak zwanej „starej liturgii”, przed Soborem Watykańskim II, kapłan sprawujący Eucharystię wraz z wiernymi, po zakończeniu celebracji odmawiał modlitwę do Matki Bożej i św. Michała Archanioła. Słowa tej ostatniej ułożył papież Leon XIII, a wiązało się to z pewną niezwykłą wizją, w której sam uczestniczył.
Opisana ona została w krótkich słowach przez przegląd Ephemerides Liturgicae z 1955 r. (str. 58-59). O. Domenico Pechenino pisze: „Pewnego poranka (13 października 1884 r.) wielki papież Leon XIII zakończył
Mszę św. i uczestniczył w innej, odprawiając dziękczynienie, jak to zawsze miał zwyczaj czynić. W pewnej chwili zauważono, że energicznie podniósł głowę, a następnie
utkwił swój wzrok w czymś, co się unosiło nad głową kapłana odprawiającego Mszę św.
29 września w Kościele katolickim przypada święto trzech archaniołów – Michała, Gabriela i Rafała. Ich imiona pojawiają się na kartach Biblii. Niebiańscy wysłannicy towarzyszą ludziom w konkretnych wydarzeniach, a każdy z nich ma szczególną misję i zadanie do wykonania. Każdy z nich objawił się w konkretnym czasie. Św. Michał ukazywał się aż cztery razy, doprowadzając do ustanowienia swojej własnej bazyliki w podziemnej grocie na Górze Gargano we Włoszech.
Aniołowie są istotami duchowymi, nadrzędnymi wobec ludzi. Posiadają rozum oraz wolę. Św. Grzegorz Wielki tłumaczył, że słowo anioł nie oznacza natury, ale zadanie. „Duchy, które zapowiadają wydarzenia najbardziej doniosłe nazywają się archaniołami. Niektórzy z nich mają imiona własne, wskazujące na określone ich zadania czy posługę” – wyjaśniał papież i doktor Kościoła. Aniołowie i archaniołowie pośredniczą między Bogiem i ludźmi, a ich interwencje świadczą o tym, że są zawsze gotowi, aby nam pomóc. 29 września, w rocznicę konsekracji starożytnej bazyliki św. Michała w Rzymie Kościół katolicki wspomina trzech archaniołów, którym Bóg wyznaczył szczególne misje w historii zbawienia. Przypominamy kilka ciekawych informacji na ich temat.
Prezydent USA Donald Trump poinformował, że zgodnie z jego planem to on sam stanąłby na czele Rady Pokoju, międzynarodowego ciała nadzorującego tymczasowo zarządzanie Strefą Gazy. Zapowiedział też, że w skład rady wszedłby były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair.
- Aby zapewnić powodzenie tego przedsięwzięcia (utrzymania zawieszenia broni w Gazie), mój plan zakłada utworzenie nowego międzynarodowego organu nadzoru, Rady Pokoju. Nazywamy ją Radą Pokoju, piękna nazwa, Rada Pokoju, która będzie kierowana - nie na moją prośbę - przez osobę (...) znaną jako prezydent Stanów Zjednoczonych Donald J. Trump.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.