Reklama

Niedziela Wrocławska

Dzień Albertyński w parafii św. Maurycego

W parafii św. Maurycego siostry albertynki przybliżały charyzmat swojego zgromadzenia i specyfikę posługi we Wrocławiu.

2025-10-19 19:23

Marzena Cyfert

Dzień Albertyński w parafii św. Maurycego we Wrocławiu

Dzień Albertyński w parafii św. Maurycego we Wrocławiu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dzień Albertyński wpisuje się w obchody jubileuszu 800-lecia parafii. – Nie byłoby tego wielkiego jubileuszu, nie byłoby tej parafii, która istnieje już od 8 wieków, gdyby nie było wytrwałości pokoleń przed nami. Gdyby nie było ich pełnej ufności modlitwy, ofiary, zaangażowania w budowanie nie tylko tej pięknej świątyni, ale budowania wspólnoty parafialnej – mówiła s. Dobrawa Korzeniewska, albertynka.

Zauważyła, że czasy były różne, przeważnie bardzo trudne. I w te trudne czasy wpisuje się też wspólnota sióstr albertynek, która na terenie parafii św. Maurycego istnieje od 1946 r., a więc prawie 80 lat. – I to jest piękny znak, że obecność sióstr została wpisana w miejsce poświęcone tym, „którzy się źle mają” – ubogim, cierpiącym, chorym. Kościół św. Łazarza i jego okolice to miejsce, z takimi osobami związane od początku istnienia. Tę historię siostry kontynuują – mówiła s. Dobrawa, przypominając dzieła podejmowane przez siostry na przestrzeni lat: dom opieki, kuchnia dla głodnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

S. Dobrawa zaznaczyła, że siostry albertynki zostały wpisane w historię parafii w bardzo namacalny sposób poprzez zamieszkanie na terenie domu parafialnego i posługę w samym kościele jako zakrystianki, czy katechetki a ostatnio przez tworzenie scholki parafialnej z dziećmi. Podkreśliła dobrą współpracę z księżmi z parafii, towarzyszącymi zawsze chorym, którymi siostry się opiekowały i nadal się opiekują.

– Gdy dzisiaj przeżywamy ten jubileusz albertyński, przeżywamy go w cieniu naszych założycieli – św. Brata Alberta i bł. s. Bernardyny M. Jabłońskiej. Warto dzisiaj postawić w w centrum postać św. Brata Alberta jako patrona trudnych czasów. W taki sposób został nam on dany przez Jana Pawła II na początku trzeciego tysiąclecia. On ze swoim osobistym dramatem wyboru pomiędzy wartościami, pomiędzy dobrem a większym dobrem staje dzisiaj przed nami i zaprasza nas do tego, abyśmy z codzienności uczynili drogę, która będzie drogą wyjątkową. Wyjątkową w taki sposób, że poprzez uważność i wrażliwość na drugiego człowieka odkryjemy piękno miłosiernej miłości. On tę miłość postrzegał bardzo konkretnie i zawierał ją w temacie chleba powszedniego. W tym, by być dobrym jak chleb. Ale ten chleb nie wziął się znikąd – mówiła s. Dobrawa i zauważyła, że Brat Albert siłę do czynienia dobra czerpał z Eucharystii, ze swojej osobistej relacji z Chrystusem Eucharystycznym.

Na zakończenie siostry dzieliły się z obecnymi na Mszy św. małymi chlebkami. Było to symboliczne zaproszenie do czynienia dobra, ze świadomością, że to dobro jest zwyczajne, ale bardzo ważne.

– Ten chleb składa się z ziaren, startych na mąkę. Niejednokrotnie nasze czynienie dobra polega na takim łamaniu siebie, bolesnym, wymagającym poświęcenia i starcia na proch naszych ludzkich ambicji, dążeń i egoizmu. Gest łamania jest też zaproszeniem do przebaczenia i pojednania – zachęcała s. Dobrawa i zakończyła: – Chciałybyśmy, by ten jubileusz przyczynił się do większej świadomości tego, że siostry są obecne na terenie tej parafii, choć nie zawsze widoczne. W tym domu niedaleko pełnią posługę wobec osób cierpiących i chorych. Ale też otaczają całą parafię swoją modlitwą.

Oceń: +4 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jan Paweł II - największy z Polaków

Niedziela Ogólnopolska 21/2017, str. 18-19

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

urodziny

©Wydawnictwo Biały Kruk/Adam Bujak

Gdyby św. Jan Paweł II żył, 18 maja obchodziłby urodziny. Jego wpływ na nas pozostaje wielki i błogosławiony. Papież Polak głosił Ewangelię z nową mocą, będąc we wszystkim wierny nauczaniu Jezusa. Gdy wspominam postać św. Jana Pawła II, to najpierw staje mi przed oczami jego wielka miłość do nas, jego rodaków, i do Polski.

Ta miłość wręcz przynaglała naszego Papieża do pielgrzymek do Polski. Także w Rzymie cieszyliśmy się szczególną troską. W „polskich” audiencjach, organizowanych czasem co kilka dni w Watykanie, uczestniczyły w sumie setki tysięcy osób. Gdziekolwiek Jan Paweł II rozmawiał z rodakami – w Polsce, w Rzymie czy w czasie spotkań z Polonią rozsianą po całym świecie – wszędzie okazywał swoją radość i wzruszenie. Przytulał, znajdował słowa otuchy, patrzył z czułością i troską. W czasie stanu wojennego organizował międzynarodową pomoc dla Polski. Gdy była taka potrzeba, to – jak mądrze kochający ojciec – przestrzegał nas przed naszymi słabościami. Mobilizował do nawrócenia i wierności Chrystusowi. Mówił z bólem o tym, co go w jego Ojczyźnie i w postawach Polaków niepokoiło czy wręcz bolało. Odnosił się do nas jak zatroskany i współcierpiący przyjaciel, a nie jak chłodny, zewnętrzny obserwator. Nie próbował nawet ukrywać swojej wielkiej miłości do Ojczyzny. W czasie czwartej pielgrzymki wręcz wykrzyczał swój niepokój o los Polski: „Może dlatego mówię tak, jak mówię, ponieważ to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To są moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć!” (Kielce, 3 czerwca 1991 r.). Te słowa zawsze mnie wzruszają. Cała postawa św. Jana Pawła II w odniesieniu do rodaków i Ojczyzny świadczyła o tym, że w każdej chwili gotowy był oddać życie w obronie swojego ukochanego Narodu.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Jana Pawła II

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Episkopat Flickr

22 października będziemy wspominać w Kościele postać wielkiego Polaka - świętego papieża Jana Pawła II. Zapraszamy do odmawiania razem z nami nowenny przed wspomnieniem św. Jana Pawła II.

Nowennę odmawiamy między 13 a 21 października.
CZYTAJ DALEJ

Polityczne fikołki nad artykułem 18

2025-10-22 07:10

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Polska polityka lubi skróty: zamiast sporu o treść – spór o numerki artykułów. Robert Biedroń ogłasza więc z powagą, że „na to umówiliśmy się w Konstytucji”, mając na myśli ochronę związków nieformalnych.

Problem w tym, że w tekście źródłowym nie ma takiej umowy. Jest za to art. 18, który jasno wyróżnia małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny oraz chroni rodzinę, macierzyństwo i rodzicielstwo. Gdy fakt nie pasuje do tezy, zawsze można dołożyć narrację o „fali populizmu”. Inaczej mówiąc: wyborcy uparcie mają swoje zdanie. Niewygodne, więc populistyczne. A co zdemokracją?
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję