W czasie dyżuru redakcyjnego usłyszałam niedawno w słuchawce męski głos i słowa zachęcające do odszukania artykułu wydrukowanego w „Niedzieli” w 1990 r., z prośbą o powtórną jego publikację w związku ze zbliżającą się 25. rocznicą śmierci ks. Stanisława Boreckiego. Był to telefon od ks. Pawła Grenia CRL, obecnego proboszcza parafii we Mstowie k. Częstochowy... Odżyły wspomnienia tkwiące głęboko w sercu już ćwierć wieku. I... popłynęły łzy żalu, tęsknoty, ale też dziękczynienia za życie wyjątkowego Kapłana, mojego „Szefa” z dawnych lat. Dziś mogę powiedzieć, że wprawdzie – jak każdy człowiek – wyszłam z ręki Pana Boga, ale w pewnym sensie wyszłam też spod ręki śp. ks. Stanisława Boreckiego, otoczona w młodości jego kapłańską troską. Pięknie wprowadzał on młodych ludzi w tajemnice Bożego świata, krocząc z nimi po muzycznej pięciolinii. W latach popularyzacji pieśni oazowych i kościelnej mody na utwory o. Aimé Duvala ważne narzędzie jednoczące z Bogiem i z ludźmi w duszpasterstwie ks. Stanisława stanowił właśnie śpiew. I w kościele, i w sali katechetycznej, i na górskich szlakach, i w pociągu, i w autobusie – wszędzie pięknie śpiewaliśmy. A nawet mieliśmy zaszczyt wystąpić na Sacrosongu we wrześniu 1978 r., na którym obecny był kard. Karol Wojtyła, tuż przed wyborem na papieża. Do dziś pamiętam, jak Ksiądz Kardynał z Krakowa tanecznym krokiem przechodził przez środek katedry częstochowskiej ku prezbiterium, przy śpiewie Stefanii Woytowicz... Aby do tych chwil jeszcze raz powrócić, otwieramy pożółkły egzemplarz „Niedzieli” sprzed 25 lat.
Straszny wypadek samochodowy, śpiączka i po
miesiącu rozpoczęcie procedury odłączania od
aparatury podtrzymującej życie. To początek
historii nawrócenia kobiety, która interesowała się czarną magią, wróżbiarstwem, wywoływała duchy, zażywała narkotyki i nadużywała
alkoholu. Kobiety, która jedną nogą przekroczyła granicę śmierci i zobaczyła, co jest po drugiej stronie...
Kobiety, która lekarzowi z oddziału
intensywnej terapii powiedziała, gdzie chowa
wódkę z sokiem pomarańczowym w pokoju socjalnym, ponieważ widziała to spod sufitu, leżąc
w śpiączce na OIOM-ie. Jakim cudem? Poznajcie historię Irminy Sosnkowskiej z Poznania.
Przez cały listopad w parafiach odprawiamy tzw. wypominki. To nic innego, jak modlitwa polegająca na wyczytywaniu imion i nazwisk naszych bliskich i dalszych zmarłych
Wypominki są jednorazowe, oktawalne, półroczne i roczne. Wypisujemy na kartkach nazwiska zmarłych i przynosimy je do swoich duszpasterzy. Wypominki jednorazowe odczytuje się na cmentarzu, oktawalne przez 8 dni od dnia Wszystkich Świętych (często połączone z nabożeństwem różańcowym), a roczne przez cały rok przed niedzielnymi Mszami. Tradycja ma długą historię. W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych. Imiona odczytywano głośno i trwało to bardzo długo. Drugą listę, listę świętych, odczytywał już sam biskup.
W watykańskiej Bazylice św. Piotra otwarto Spazio d’Ascolto (Przestrzeń Słuchania). Dostępna dla wszystkich przychodzących do tej świątyni, zarówno wiernych, jak i turystów, daje okazje do duchowego spotkania, w czasie którego kapłani lub ludzie świeccy są gotowi wysłuchać każdego i wejść z nim w dialog na temat jego wątpliwości i problemów.
„Drzwi Święte otwarte na czas zainspirowały nas do otwarcia «innych drzwi» w Bazylice św. Piotra i stworzenia przestrzeni słuchania – wyjaśnia prał. Orazio Pepe, sekretarz Fabryki św. Piotra, instytucji odpowiedzialnej za zarządzanie, utrzymanie, konserwację i dekorację watykańskiej bazyliki. – To otwarta przestrzeń, okazja do spotkania, miejsce, w którym brat: kapłan, siostra zakonna, świecki słucha innego brata w człowieczeństwie”.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.