Tradycja święcenia owiec, zanim wyruszą na wypas na górskich halach, weszła już na stałe w program górskich miejscowości Beskidu Śląskiego i Żywieckiego. Redykowi, czyli uroczystemu wyjściu pasterzy ze stadami owiec na wypas na górskich halach, towarzyszy zazwyczaj Msza św. połączona z poświęceniem i okadzeniem stada oraz różne atrakcje, jak występy kapeli góralskich, wystawy, smakowanie góralskich potraw i inne. Takie redyki kolejny raz odbyły się w maju w Koniakowie, Rajczy, w Szczyrku po raz drugi, a 23 maja w Korbielowie – po raz 19. Ale jest jedno miejsce, gdzie redyk odbył się po raz pierwszy. To miejsce to Międzybrodzie Żywieckie. Tam w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy ks. proboszcz Janusz Kuciel odprawił Mszę św. Uczestniczyli w niej m.in. górale ze Stowarzyszenia „Roztoka” oraz Związku Podhalan Oddział Górali Żywieckich z fundatorem stada owiec Eugeniuszem Kantyką, który wprowadził do świątyni żywą owcę. Następnie w ogrodzie przed plebanią ks. proboszcz Janusz Kuciel poświęcił całe stado. Jak podkreślali parafianie, dotychczas w Międzybrodziu Żywieckim nie było takiego zwyczaju, także dlatego, że przez ostatnie lata nie było także większych ilości owiec. – Skoro jednak pojawia się pomysł hodowli owiec, to pięknie, że pojawia się również pragnienie, aby towarzyszyło temu Boże błogosławieństwo – mówią parafianie. Uroczystościom towarzyszył występ kapeli góralskiej.
W uroczystość Patronki diecezji drohiczyńskiej - Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła bp Antoni Dydycz dokonał aktu poświęcenia nowej świątyni parafialnej pod tym samym wezwaniem w Ruchnie k. Węgrowa
W homilii Pasterz Kościoła drohiczyńskiego, nawiązując do tradycji przedłużania na ten dzień świętowania Zasłania Ducha Świętego, przypomniał jego wyjątkową rolę w misji Kościoła, której może sprostać jedynie dzięki obecności Trzeciej Osoby Boskiej. - Ruchna - mówił Ksiądz Biskup - stała się udziałem tajemnicy rozprzestrzeniania się Kościoła. Maryja zaś, będąc Matką Kościoła, jest zawsze gotowa w tym dziele pomagać. Świątynia materialna - podkreślił - ma zawsze charakter pomocniczy w stosunku do właściwej świątyni Boga, którą jest serce człowieka. Ma ona pomagać w odradzaniu się człowieka, aby nie stawał się, jak to kreują obecnie różne środowiska, podobny do zwierząt. Ze świątyni powinniśmy wychodzić świętszymi. Ma nam w tym dopomagać przykład Apostołów, którzy z Maryją trwali na modlitwie. - Świątynia jest po to, abyśmy trwali tam na modlitwie. Możemy tam odczuć też świętych obcowanie - mówił bp Dydycz.
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał wyrok stwierdzający, że Polska ma obowiązek uznać zawarte w Niemczech tzw. małżeństwo dwóch mężczyzn.
Tłem sprawy jest sytuacja dwóch mężczyzn, obywateli Polski, którzy zawarli związek „małżeński” w Berlinie w 2018 roku, zgodnie z tamtejszym prawem (w Niemczech tzw. małżeństwa osób tej samej płci zostały zalegalizowane w 2017 roku). Następnie mężczyźni złożyli wniosek do polskiego Urzędu Stanu Cywilnego dla miasta stołecznego Warszawy o transkrypcję aktu zawarcia „małżeństwa”, czyli o urzędowe przeniesienie treści zagranicznego dokumentu aktu „małżeństwa” do polskich ksiąg stanu cywilnego. Jako że polskie prawo nie zna instytucji „małżeństwa osób tej samej płci”, a transkrypcja naruszałaby podstawowe zasady polskiego porządku prawnego (art. 18 Konstytucji RP z 1997 roku, zgodnie z którym małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny znajduje się pod ochroną Rzeczypospolitej), kierownik Urzędu Stanu Cywilnego wydał decyzję odmowną.
Publikujemy najnowszy komunikat archidiecezji warszawskiej ws. reportażu TVN24 - "Ksiądz rektor i pani Emilia".
Jak czytamy na stronie Superwizjera TVN24: Rektor katolickiego uniwersytetu w niejasnych okolicznościach został właścicielem mieszkania starszej, schorowanej kobiety, które może być warte nawet półtora miliona złotych. Mimo tego że, ksiądz rektor zobowiązał się do domowej opieki nad kobietą, ta od ponad roku przebywa w miejskim ośrodku opiekuńczym, który opłacany jest z jej własnej emerytury. Pikanterii sprawie dodaje fakt, że umowa pomiędzy księdzem a 88-letnią panią Emilią została podpisana za plecami jej rodziny i osób, które faktycznie sprawowały nad nią opiekę. Zignorowany został także spisany wcześniej testament. Czy kobieta jest świadoma swojej sytuacji i dlaczego to ksiądz, a nie rodzina, jako jedyny może decydować o jej przyszłości? O tym w reportażu Michała Fui "Ksiądz rektor i pani Emilia".
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.