Reklama

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

By przyszłość nie zatarła śladów historii…

Rodzinny projekt

Niedziela zamojsko-lubaczowska 40/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

sztuka

projekt

Archiwum Agaty Borowiec

Wojciech Kusiak przyjmuje Żydówkę do swojego domu

Wojciech Kusiak przyjmuje Żydówkę do swojego domu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zostałam wychowana w duchu patriotycznym i katolickim. Aleksandrów, wieś, z której pochodzę, podczas II wojny światowej była przez Niemców określana jako: „Alles Banditen”, gdyż pochodziło z niej wielu partyzantów, walczących w pobliskich lasach. Niedaleko Aleksandrowa leży wieś Osuchy, słynąca z jednej z największych bitew partyzanckich w Polsce podczas II wojny światowej. Dzisiaj znajduje się tam największy cmentarz partyzancki w Polsce. Ojciec od dziecka zabierał nas na wszystkie uroczystości upamiętniające wydarzenia z II wojny światowej. Pamięć historyczna była i jest dla naszej rodziny ważnym dziedzictwem. Wychowanie kolejnych pokoleń opiera się na poznawaniu historii naszej Ojczyzny, pielęgnowaniu jej i przekazywaniu dalej. W taki sposób okazujemy szacunek naszym przodkom. Historie z czasów II wojny światowej są bardziej pielęgnowane, ponieważ żyją jeszcze świadkowie wielu tamtych wydarzeń.

Reklama

Kiedyś historie zapisywane były w pamiętnikach, przekazywane ustnie następnym pokoleniom. Obecnie są większe możliwości, wiele można dokonać nawet małymi nakładami finansowymi. Najważniejsze są chęci. Korzystając z relacji naszej babci Rozalii Studnickiej (94 l.), postanowiłam filmowo udokumentować jedną z historii z czasów II wojny. Historią zainspirowałam mojego bratanka 17-letniego Sebastiana Borowca. Ten młody chłopak opisuje życie szkolne, jest uczniem Zespołu Szkół Leśnych w Biłgoraju. Zorganizowałam też stałe wsparcie ze strony historyków i zawodowego aktora. Dokładnie znam miejsca tamtych wydarzeń, mam też mapy historyczne. Najwięcej czasu zajęło nam gromadzenie historycznych rekwizytów i strojów. Z upływem czasu coraz więcej znajomych, sąsiadów, a także członków rodziny zaangażowało się w projekt. Przedsięwzięcie okazało się na tyle duże, że wymagało podziału na zadania techniczne, garderobiane. Jedni byli operatorami kamer, inni scenarzystami, montażystami. Większość miała też swoje zadania aktorskie. Akcja filmu toczy się na Lubelszczyźnie, w Przysiółku Aleksandrowa, w okresie II wojny światowej. Opowiada historię polskiej rodziny Kusiaków, która w tamtym okresie pomagała Żydom ukrywającym się przed Niemcami w pobliskich lasach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trudny wybór

Pewnego dnia do domu gospodarza przybywa młoda dziewczyna – Żydówka. Kobieta prosi o pomoc, jedzenie i nocleg. Gospodarz staje przed bardzo trudnym wyborem, gdyż za pomoc Żydom groziła wtedy kara śmierci, nie tylko gospodarzowi, ale wszystkim domownikom. Pomimo tego podjęta została decyzja, aby pomóc potrzebującej. Żydówka została przyjęta do domu na noc. Gospodarz zadbał o nią, dając jej posiłek i jedzenie na drogę. Niestety, w drodze z Aleksandrowa do Biłgoraja kobieta została zatrzymana przez niemieckich żołnierzy z oddziału SS. Po przeprowadzeniu rewizji i przesłuchaniu Żydówki ustalono, że rodzina Kusiaków udzieliła jej pomocy, dając nocleg i wyżywienie. Niemcy kazali Żydówce wskazać dom Kusiaków. Po dotarciu na miejsce wszyscy Polacy, a także Żydówka zostali zamknięci w domu, gdzie oprócz samej rodziny Kusiaków: Anastazji Kusiak (38 lat), Romana Kusiaka (18 lat), Franka Kusiaka (7 lat), znajdowali się też: Katarzyna Grochowicz (43 lata – moja prababka), Jaś Zaręba (17 lat), Marianna Rybak (37 lat) i Żydówka (19 lat). Gospodarz wraz z jednym synem wyszedł do pobliskiej wsi – Lipowiec, dzięki temu przeżyli. Podczas niemieckiej obławy do domu Kusiaków przybył nieświadomy sytuacji kolega syna gospodarza, Jaś Zaręba. Kiedy zorientował się, co się dzieje, było już za późno. Próbował uciekać. Niemcy zaczęli strzelać w jego kierunku. Jaś zginął na miejscu. Jego ciało zostało wrzucone do domu. Po czym dom został otoczony przez Niemców i podpalony. W pożarze łącznie zginęło 7 osób.

Cel, radość i dalsze plany

Moim celem jest upamiętnienie pamięci bohaterów. Tych, o których musimy nie tylko pamiętać, ale z dumą nagłaśniać ich historie. Moim marzeniem jest nakręcenie filmu fabularnego o bitwie pod Osuchami i uczczenie ofiary naszych partyzantów. Bardzo się cieszę i jestem z tego dumna, że mogłam brać udział w tym rodzinnym projekcie. Dla Polski warto pielęgnować pamięć o ofiarach wojny i trudnych wyborach w obliczu zagrożenia życia. Takich historii jest dużo, dlatego w przyszłym roku ogłoszę konkurs na najlepszy film historyczny, opowiadający o naszych lokalnych bohaterach. Ufunduję też nagrodę pieniężną. Już dziś zachęcam do spisywania wspomnień, historii, a także do kręcenia filmów. Jeśli ktoś nie ma takiej możliwości, a zależy mu, aby historia nie została zapomniana, proszę o przesyłanie listów na adres: Agata Borowiec, Radna Sejmiku Województwa Lubelskiego, ul. Spokojna 4, 20-074 Lublin.

Film „Płomień ’43”, opowiadający o losach rodziny Kusiaków, będzie można obejrzeć w całości na Youtube od 15 października 2015 r.

2015-10-01 11:50

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rysunkiem o duchowości

[ TEMATY ]

sztuka

wirtualna wystawa

rysunek

MJscreen

Prezentowane prace.

 Prezentowane prace.

Galeria Środowisk Twórczych działająca w Bielskim Centrum Kultury przygotowała wystawę online pt.: „Bliżej myśli. Rysunek”.

Ekspozycja powstała w ramach forum: „Kultura i duchowość”.
CZYTAJ DALEJ

W 2029 roku w Kolonii 750. rocznica pierwszej na świecie procesji Bożego Ciała

Za cztery lata, w 2029 roku w Kolonii celebrowana będzie szczególna rocznica. Minie 750 lat od pierwszej na świecie procesji Bożego Ciała, która miała miejsce właśnie w tym mieście. Metropolita koloński, kardynał Woelki przypomina o tym w liście pasterskim.

Kardynał Rainer Maria Woelki przygotowuje archidiecezję kolońską do szczególnej rocznicy. W liście pasterskim opublikowanym wczoraj zwrócił uwagę, że w 1279 roku w Kolonii odbyła się pierwsza na świecie procesja Bożego Ciała – i dlatego za cztery lata będzie obchodzona 750. rocznica tego wydarzenia.
CZYTAJ DALEJ

Kwietne dywany dla Jezusa

2025-06-19 20:11

Magdalena Lewandowska

Kwietny dywan przed kościołem w parafii św. Jadwigi Śląskiej na Kozanowie.

Kwietny dywan przed kościołem w parafii św. Jadwigi Śląskiej na Kozanowie.

– To naturalne, że człowiek przynosi Bogu to, co jest najlepsze, najcenniejsze, najpiękniejsze, bo Pan jest godzien naszej czci – mówi ks. Jakub Wiechnik.

W coraz większej liczbie parafii archidiecezji wrocławskiej układanie kwietnych dywanów na uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa staje się tradycją. W parafii św. Maksymiliana na wrocławskim Gądowie taki dywan powstał po raz trzeci. Inspirację zaczerpnęli od sąsiadów z parafii św. Jadwigi Śląskiej na Kozanowie. – Kiedy byłem jeszcze klerykiem w seminarium, patrzyłem z podziwem, jak pięknie z parafianami kwietny dywan organizuje ks. Andrzej Szczepański na Kozanowie i pomyślałem, że w przyszłości w swojej parafii też chciałbym tak aktywizować ludzi. I udało się, jak przyszedłem do parafii św. Maksymiliana – opowiada ks. Jakub Wiechnik, wikariusz z parafii św. Maksymiliana. Pomaga mu głównie charyzmatyczna wspólnota „Benedictus”, ale w przygotowania chętnie włączają się także inni parafianie. Powstawanie tegorocznego kwietnego dywany trwało trzy dni: – W poniedziałek panowie taśmą dwustronną przyczepili folię ochronną do posadzki i zabezpieczyli podłogę. Biegnie ona przez cały kościół, od ołtarza aż pod chór. Drugiego dnia znosiliśmy chodniki, które kładliśmy na tę folię, a na niej układaliśmy gałązki tui. W środę z kwiatów, które ludzie przynosili od kilku dni, układaliśmy już kompozycje kwiatowe. Głównie piwonie i róże. Jeździliśmy też na pole piwonii pod Wrocławiem dzięki życzliwości pani Moniki – wyjaśnia ks. Jakub. Nie ma z góry gotowego projektu – to inwencja osób zaangażowanych w dekorację, ich wspólna praca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję