Reklama

Niedziela Małopolska

Domowy anioł

Ze zdjęcia patrzą na mnie spokojne, niebieskie oczy. Agnieszka uśmiecha się w charakterystyczny dla siebie sposób. Aż trudno uwierzyć, że minął już rok od jej odejścia...

Niedziela małopolska 41/2015, str. 5

[ TEMATY ]

hospicjum

Archiwum rodziny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku nie mogłam się z tym pogodzić – wspomina jej mama. – W domu zrobiło się nagle tak strasznie pusto i cicho. Nawet ukochany pies Agnieszki – Łatek stracił ochotę do życia i po kilku dniach znaleźliśmy go na podwórku martwego. Nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić. Poszłam do pracy, aby choć na chwilę zapomnieć o tym, co się stało. W domu każdy drobiazg przypominał mi Agnieszkę. Przez 9 lat nasze życie toczyło się praktycznie w tych czterech ścianach. Nieraz pytałam Pana Boga: – Dlaczego akurat ona, dlaczego my? Wierzę, że kiedyś poznam odpowiedzi na te pytania.

Strasznie się bałam

Wszystko zaczęło się, kiedy Agusia miała 4 latka. Niepokojące objawy, skierowanie na badania i… diagnoza. W takiej chwili świat wali się człowiekowi na głowę. Operacja odbyła się bardzo szybko. Nikt niczego nie zaniedbał. Kolejne lata to była walka o każdy dzień. Nieraz jej życie wisiało na włosku, ale za każdym razem wracała. W domu czuła się najlepiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przeżyłam śmierć wielu bliskich osób, ale odejście dziecka to coś zupełnie innego. Cały czas człowiek myśli: to nie tak miało być... Jakiś czas po pogrzebie codziennie biegałam na cmentarz. Wciąż na nowo wszystko przeżywałam, wciąż się żegnałam... Pocieszało mnie tylko to, że Agnieszka umarła spokojnie, w domu, przytulona do mnie. Strasznie się bałam, jak to będzie, a z drugiej strony… nie wyobrażałam sobie, żeby moje dziecko w ostatnim momencie swego życia zostało samo. Chciałam, żeby czuła się kochana i bezpieczna. Hospicyjna pani doktor w sposób bardzo delikatny, z wielkim wyczuciem przygotowywała mnie do tej chwili. Pytała, czy jestem gotowa być z dzieckiem do końca. Niczego nie narzucała. Pod koniec życia Aga bardzo cierpiała. Płakała podczas rehabilitacji, z trudem oddychała. Przez cały czas walczyłam i modliłam się o jej życie. Nie wiem, jakim cudem tamtej nocy znalazłam w sobie dość siły, aby pozwolić jej odejść.

To był cud

Kiedyś każda myśl o niej – to były łzy. Dziś wciąż mi jej brakuje, ale staram się pamiętać przede wszystkim te dobre, szczęśliwe chwile. A było ich trochę. Choćby dzień I Komunii św. Aga już wtedy nie mówiła, miała kłopoty ze wzrokiem i poruszaniem się. Mimo to czułam, że jest naprawdę szczęśliwa. Na ten dzień zmobilizowała wszystkie swoje siły. Od drzwi kościoła do ołtarza przeszła na własnych nogach i to bez żadnego przystanku. Dla nas był to cud. Kiedy dziś otwieram album i patrzę na jej uśmiechniętą buzię i białą sukienkę, robi mi się ciepło na sercu. Tę sukienkę uszyła jej zaprzyjaźniona krawcowa, prując dwie inne, bo moje dziecko po sterydach nie mieściło się w żadną komunijną kreację. Trzeba było nieźle kombinować, ale udało się i moja córeczka wyglądała ślicznie.

Z wielką wdzięcznością myślę o księdzu proboszczu z mojej rodzinnej miejscowości, który nie tylko zgodził się udzielić Agnieszce I Komunii św., ale zrobił to na uroczystej Mszy św., którą odprawił specjalnie dla niej. Kolejne ciepłe wspomnienie to opieka nad nami domowego hospicjum dla dzieci Alma Spei. Na wizyty lekarzy, pielęgniarek czy rehabilitantów czekałyśmy obydwie. Do dziś pamiętam, jak Agnieszka pomagała panu Pawłowi podczas zabiegów pielęgnacyjnych – odchylała głowę, podpierała się... Czasem aż zazdrościłam, bo przy mnie nie starała się aż tak bardzo.

Przyniosła dobre wieści

Patrząc na pracę zespołu hospicyjnego, sama nauczyłam się wielu rzeczy i radziłam sobie całkiem nieźle. No... może nie ze wszystkim... Kiedy Agnieszka wyciągnęła sobie sondę z nosa, wpadłam w panikę. Pech chciał, że pielęgniarka (też Agnieszka) była wtedy kilkadziesiąt kilometrów od nas i właśnie jechała na wizytę do innego dziecka. Na szczęście, zachowała zimną krew. – Spokojnie, dacie radę – zapewniła. Zjechała na pobocze i powiedziała, co mam robić, krok po kroku. Po kilkunastu minutach sonda wróciła na swoje miejsce, a ja poczułam ulgę. Mimo to z niecierpliwością czekałam na pana Pawła. Gdy tylko przyjechał, poprosiłam, aby sprawdził, czy wszystko jest jak trzeba. Kiedy powiedział, że możemy być z siebie dumne, nie posiadałam się z radości. Agnieszka też.

Czasem wydaje mi się, że ona jest gdzieś bardzo blisko. Niedawno przyśniła nam się – i mnie, i mężowi – taka uśmiechnięta, radosna... Wyglądała ślicznie w tym swoim ulubionym granatowym sweterku, z cudnymi, gęstymi włosami, takimi, jakie miała kiedyś. Przyniosła dobre wieści, a ja poczułam, że jesteśmy pod jej opieką. Mamy swojego domowego anioła.

2015-10-08 09:42

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hospicjum wiejskie pilnie potrzebuje pomocy

Od kilku lat grupa zaangażowanych osób społecznie prowadzi na Podlasiu hospicjum domowe. Budują też pierwsze wiejskie hospicjum stacjonarne. Ich celem jest uruchomienie go na wiosnę 2022 r.

Pomysł na powołanie hospicjum stacjonarnego jest efektem wieloletnich doświadczeń, które zebrała ekipa Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza, prowadząc hospicjum domowe na terenach wiejskich. Od 2011 r. osoby te pomogły już ponad 600 potrzebującym i ich rodzinom. Dojeżdżają tam, dokąd nikt inny nie dojeżdża. – Staramy się nie tylko uśmierzyć ból, ale też zadbać o psychiczny stan umierającego, żeby nie czuł się upokorzony swoją bezradnością i zdaniem na opiekę innych – mówi dr Paweł Grabowski, specjalista medycyny paliatywnej, prezes fundacji.
CZYTAJ DALEJ

Sygnał Miłosierdzia 2025. Nie tylko koncert, to doświadczenie żywego Kościoła

2025-06-19 22:59

[ TEMATY ]

Nowa Ruda ‑ Słupiec

Sygnał Miłosierdzia

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Koncert Sygnał Miłosierdzia

Koncert Sygnał Miłosierdzia

W wieczór uroczystości Bożego Ciała 19 czerwca, hala widowiskowa Centrum Turystyczno-Sportowego wypełniła się po brzegi śpiewem, modlitwą i obecnością Boga.

Wszystko za sprawą koncertu uwielbienia Sygnał Miłosierdzia, który po raz kolejny zgromadził blisko tysiąc osób z całej diecezji.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: papież przyjął kierownictwo episkopatu Francji

2025-06-20 20:20

[ TEMATY ]

Watykan

Francja

papież Pius IX

Vatican Media

Kwestie ekologiczne w świetle encykliki Laudato si’, wzrost liczby katechumenów we Francji, a także bardzo napięta sytuacja międzynarodowa w różnych częściach świata to między innymi tematy poruszone podczas spotkania kończącego swą kadencję kierownictwa Konferencji Episkopatu Francji (CEF) z papieżem Leonem XIV. Poinformowano o tym na stronie internetowej francuskiego episkopatu.

Jak czytamy, tuż przed zakończeniem swojej kadencji, 19 i 20 czerwca 2025 r., prezydium CEF udało się do Watykanu w ramach corocznej wizyty. Kadencja ta kończy się 30 czerwca. Arcybiskup Reims Eric de Moulins-Beaufort, przewodniczący CEF, arcybiskup Tours Vincent Jordy, wiceprzewodniczący CEF, biskup Créteil Dominique Blanchet, wiceprzewodniczący CEF, Hugues de Woillemont, sekretarz generalny i rzecznik CEF, w towarzystwie pani Céline Reynaud-Fourton, dyrektor ds. instytucjonalnych i międzynarodowych, złożyli papieżowi Leonowi XIV i prefektom różnych dykasterii rzymskich sprawozdanie z prac i tematów zajmujących Kościół we Francji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję