W Muzeum Archidiecezjalnym Sztuki Religijnej, w Sali Białej Wieży Trynitarskiej w Lublinie, odbył się wernisaż wystawy „Cenne czy niechciane? Witraże kościołów województwa lubelskiego”. Autorami wystawy byli Monika Rzepiejewska z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie oraz Ireneusz Marciszuk z Instytutu Historii Sztuki KUL. Prezentacja witraży z przełomu XIX i XX wieku powstała we współpracy z Katarzyną Tur-Marciszuk (Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków) i Tomaszem Mroczkiem, pod opieką prezes Stowarzyszenia Miłośników Witraży Danuty Czapczyńskiej-Kleszczyńskiej.
Obecni na wernisażu miłośnicy sztuki sakralnej z ciekawością oglądali zdjęcia wybranych witraży. Wielką pomocą były opisy poszczególnych dzieł oraz miejscowości i kościołów, w których się znajdują. W przedstawionym m.in. kościele w Mełgwi, który jest wpisany do rejestru zabytków, znajdują się olbrzymie rozety wypełnione barwnym szkłem, a poniżej kryza z dwunastoma Apostołami. W kościele w Gęsi możemy zobaczyć witraże „Ukrzyżowanie” i „Adoracja Dzieciątka” – również wpisane do rejestru zabytków. Warte uwagi są witraże Marii Łubieńskiej z kościołów w Lubartowie i Milejowie; dwa witraże figuralne „Św. Teresa” oraz „Serce Jezusa” i „Serce Maryi” z trzeciej dekady XX wieku w kościele w Krzczonowie czy wspaniałe witraże z Wąwolnicy. Nie sposób wymienić wszystkich zgromadzonych fotografii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Prezes Danuta Czapczyńska-Kleszczyńska przedstawiła głównie działalność Krakowskiego Zakładu Witrażów SG Żeleński oraz warszawskiego zakładu prowadzonego przez Franciszka Białkowskiego i Władysława Skibińskiego. Okazuje się, że na naszym terenie działały głównie zakłady warszawskie, dlatego bardzo trudno jest odnaleźć prace Żeleńskiego. Liczba zaprezentowanych prac musiała zostać mocno ograniczona ze względu na niedużą powierzchnię sali, dlatego też zostały przedstawione tylko prace przedwojenne.
Zdjęcia do wystawy powstały w ciągu 6 dni. Dwa dwuosobowe zespoły podzieliły między siebie obszar województwa lubelskiego i wyruszyły w drogę. O przeszkodach i trudnościach, jakie spotykały ich w drodze, opowiadała Katarzyna Tur-Marciszuk. Docenić należy warsztat fotograficzny Ireneusza Marciszuka, ponieważ fotografie – mimo znacznych wysokości obiektów – zostały wykonane naprawdę znakomicie. Pomimo starań nie udało się zbadać terenu byłego województwa zamojskiego i chełmskiego. Możemy zatem mieć nadzieję, że powstanie kolejna wystawa, ukazująca zapomniane lub często niedostrzegane dzieła sztuki, wprowadzające klimat tajemniczości i zadumy.
Spróbujmy rozejrzeć się po naszych kościołach. Może w którymś z nich również znajduje się „perełka”, której dotąd nie zauważyliśmy? Zainteresowanych odsyłamy do literatury, z której korzystali autorzy wystawy. Są to artykuły Danuty Czapczyńskiej-Kleszczyńskiej w „Sacrum and Decorum” oraz publikacja Jerzego Żywickiego „Architektura neogotycka na Lubelszczyźnie”.