Reklama

Polityka

Nie liczą na sto dni spokoju

To, że po raz pierwszy po 1989 r. jedna partia zdobyła w wyborach liczbę głosów pozwalającą na samodzielne rządzenie krajem, nie oznacza, że łatwo będzie jej realizować program i przedwyborcze obietnice

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydawałoby się, że zwycięskie ugrupowanie znalazło się w komfortowej sytuacji: nie będzie musiało się martwić o większość podczas głosowań w parlamencie, może liczyć na wsparcie prezydenta Andrzeja Dudy, może także liczyć – w różnych sprawach – na polityków z innych ugrupowań. Liderzy Prawa i Sprawiedliwości tuż po podaniu wyników wyborów nie kryli radości, ale tonowali też nastroje.

Już w pierwszym przemówieniu prezes PiS Jarosław Kaczyński, zapowiadając głębokie zmiany w Polsce, zaznaczył, że nowy rząd czeka trudny czas. – To ma być czas pracy. Zadania, które stoją przed nami, są naprawdę ogromne i niesłychanie trudne – ocenił. Doskonale wie, że PiS dostał od Polaków spory – ale nie bezwarunkowy – kredyt zaufania. A media tzw. głównego nurtu, które dotychczas krytykowały głównie opozycję, teraz zabiorą się za atakowanie rządzących. Nie mogą więc oni za bardzo liczyć na zwyczajowe sto dni spokoju.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zaczęli rozliczać

Reklama

Przedsmak tego dało się zauważyć już w pierwszym tygodniu po wyborach, gdy media sprzyjające dotychczasowej władzy nie poprzestały na rozpamiętywaniu, jaka to tragedia rozegrała się przy urnach. Zaczęły też rozliczać… PiS z realizacji programu i obietnic wyborczych. Dziennikarze i politycy przyszłej opozycji zaczęli domagać się ujawnienia, od kiedy będzie wypłacane 500 zł na dziecko, kiedy zostanie podniesiona kwota wolna od podatku, a także pilnego podania nazwisk przyszłych ministrów, sugerując przy tym, którzy byliby najlepsi (i mogli liczyć na względną przychylność), a których należałoby omijać z daleka. Spekulowali też na temat rzekomego konfliktu w PiS wokół kandydata na premiera.

Drugi tydzień po wyborach nie rozpoczął się od wieści, kiedy prezydent Andrzej Duda zwoła pierwsze posiedzenie Sejmu, podczas którego ustępująca premier Ewa Kopacz poda swój rząd do dymisji, a zaraz potem poznamy nazwisko nowego premiera (najprawdopodobniej będzie to Beata Szydło), który otrzyma czas na sformowanie rządu. Choć czas na zwołanie pierwszego posiedzenia Sejmu upływa dopiero 24 listopada, prawdopodobnie odbędzie się ono tuż po 11 listopada.

Ludzie z giełdy

Medialna giełda nazwisk prawdopodobnych ministrów z dnia na dzień rośnie. Wśród „niemal” pewnych kandydatów wymieniani są: Jarosław Gowin, Piotr Gliński, Jarosław Sellin, Konstanty Radziwiłł, Elżbieta Witek (ew. minister edukacji i sportu), Piotr Naimski, Andrzej Adamczyk, Paweł Szałamacha, Janusz Wojciechowski, Witold Waszczykowski i (jako koordynator ds. służb specjalnych) Mariusz Kamiński. Jarosław Kaczyński wymieniany jest wśród kandydatów na marszałka Sejmu, choć skądinąd wiadomo, że prezes PiS nie pali się do odgrywania tej roli.

Jakie priorytety wyznaczy sobie nowy rząd – będzie wiadomo najpewniej na przełomie listopada i grudnia, po exposé premiera. Politycy PiS zdają sobie jednak sprawę – co wielokrotnie mówili – że najważniejsze zmiany trzeba rozpoczynać już na początku rządów. Z czasem bowiem coraz trudniej będzie je przeprowadzić.

Reklama

Rąbka tajemnicy na temat zamierzeń nowego rządu uchyliła m.in. Elżbieta Witek, rzeczniczka PiS. Szybko zostanie zgłoszony projekt wsparcia rodzin „500 plus” (500 zł na drugie i kolejne dziecko) i obniżenie wieku emerytalnego. To są dwa priorytety, które PiS planuje wprowadzić od 2016 r. Elżbieta Witek zapowiedziała też projekt stopniowej likwidacji krytykowanych przez wszystkich gimnazjów.

Bilans otwarcia

Projekty, zmiany i reformy przewidywane przez nowy rząd z pewnością zderzą się z rzeczywistością pozostawioną przez koalicję PO-PSL. A nie jest ona różowa. Rządzący dotychczas zostawiają państwo z ogromną dziurą budżetową. Na przyszły rok odchodząca ekipa zaplanowała najwyższy w historii deficyt, przekraczający 54 mld zł. Dług publiczny Polski wynosi dziś już prawie bilion zł, co powoduje, że na jego obsługę potrzeba w tym roku aż 155 mld zł.

Zadłużone ponad bezpieczne granice są samorządy (oficjalnie jest to 70 mld zł, nieoficjalnie – 100 mld), które w ostatnich latach obciążano nowymi zadaniami, bez zasilania odpowiednimi funduszami. Nowa ekipa przygotuje najpewniej bilans otwarcia, w którym zaprezentuje prawdziwy, a nie pozorny stan państwa. Co prawda Jarosław Kaczyński zapowiadał że „osobistych rozgrywek i czystek nie będzie”, ale rozliczenie i audyt instytucji państwowych uznał za konieczny.

2015-11-04 08:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sondaż Kantar: PiS z poparciem 31 proc.; KO - 18 proc.; Polska 2050 - 15 proc.

W lutym wśród Polaków, którzy zadeklarowali gotowość wzięcia udziału w wyborach do Sejmu, największe poparcie (31 proc.) uzyskało PiS wraz z Solidarną Polską i Porozumieniem; drugie miejsce zajęła KO (18 proc.); trzecie - Polska 2050 Szymona Hołowni (15 proc.) - wynika z sondażu Kantar.

W najnowszym badaniu Kantar zapytano respondentów czy wzięliby udział w wyborach parlamentarnych, gdyby odbyły się po epidemii koronawirusa.
CZYTAJ DALEJ

Rozpoczęła się faza wstępna procesu beatyfikacyjnego kapelanów katyńskich

2025-07-07 17:10

[ TEMATY ]

Katyń

beatyfikacja

Karol Porwich/Niedziela

Bp Wiesław Lechowicz

Bp Wiesław Lechowicz

Jak informuje Stowarzyszenie Pamięć Kapelanów Katyńskich, Biskup Polowy Wojska Polskiego, bp dr Wiesław Lechowicz wydał dekret powołujący ks. prałata płk. Straży Granicznej dr. Zbigniewa Kępę na postulatora fazy wstępnej sprawy beatyfikacyjnej kapelanów katyńskich. Postępowaniem wstępnym zostało objętych 29 kapelanów armii II RP, to jest 26 księży rzymskokatolickich i 1 ksiądz greckokatolicki - mianowanych duszpasterzy z lat 1919 -1939 oraz 2 kleryków rzymskokatolickich - sanitariuszy września 1939 r.

Dekret powołujący ks. dr. Zbigniewa Kępę na postulatora fazy wstępnej sprawy beatyfikacyjnej kapelanów katyńskich wydany został 18 czerwca br. Dekret został publicznie odczytany przez kanclerza Kurii Polowej ks. mjr Rafała Koneckiego 26 czerwca 2025 r. w katedrze polowej WP w Warszawie w czasie Mszy św. . o godz. 18.00. Następnie bp Lechowicz wręczył dokument księdzu postulatorowi.
CZYTAJ DALEJ

W imię władzy – jak brudna kampania miała zatrzymać Karola Nawrockiego

2025-07-08 20:47

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W polskiej polityce widzieliśmy już wiele. Emocje, ostre starcia, manipulacje, a nawet oszczerstwa – to wszystko zdarzało się wcześniej. Ale kampania prezydencka 2025 roku wyznaczyła nowe „standardy”. Bo to już nie była walka na wizje, idee czy nawet programy. To była walka o wszystko – o domknięcie systemu, o bezkarność, o podporządkowanie ostatnich niezależnych instytucji. I dlatego też atak na Karola Nawrockiego przybrał kształt nie tylko brutalny, ale wręcz obrzydliwy.

Z dzisiejszej perspektywy, po ogłoszeniu przez Sąd Najwyższy ważności wyborów, a tuż przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta, wychodzą na jaw kulisy kampanii, które powinny zmrozić krew w żyłach każdego, komu zależy na demokracji – niezależnie od sympatii politycznych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję