Reklama

Wiara

Drogi do świętości

Na straganie w dzień targowy...

Wyprosić, wytargować, ugrać, przekupić. Handlujemy z Bogiem, traktując modlitwę jako środek płatniczy w prowadzonych przez nas transakcjach z Niebem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przestań mówić Bogu, co ma robić. Bóg to nie handlarz, modlitwa to nie stragan! – zauważyła kiedyś moja znajoma siostra zakonna. Zrównała tym z ziemią moje dotychczasowe przekonania w materii codziennej modlitwy.

Pohandlować z Bogiem

Wyprosić, wytargować, ugrać, przekupić – dobrym postępowaniem, szantażem, formułką. Handlujemy z Bogiem, traktując modlitwę jako środek płatniczy w prowadzonych przez nas transakcjach z Niebem. Boga traktujemy jak sprzedawcę, który ma uosabiać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Składamy zażalenia na wadliwy (naszym zdaniem) i niezgodny z zamówieniem produkt (czyt. otrzymane dobro).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mam wrażenie, że nasze, a na pewno moje modlitwy niekiedy do bólu przypominają sobotni poranek targowy. Dzień dobry, Panie Boże, potrzeba mi tylko jednego: zrób tak, żeby szef przyjął mój projekt. W zamian będę dla niego wyrozumiała, obiecuję. I będę odmawiać koronkę, regularnie! Czemu, Boże, nie dajesz mi tego, o co Cię proszę? Lekceważysz mnie? Ignorujesz? Udowodnij, że istniejesz (sic!).

Kiedy przedstawimy Bogu całą listę konkretnych spraw, oczekujemy ich spełnienia. I możemy poczekać. Może się bowiem okazać, że zamiast wymarzonych muchomorów przyjedzie dostawa pieczarek. Ktoś się pomylił?

Premium quality

Reklama

Ile już mieliśmy podobnych sytuacji, kiedy z masochistycznym zapałem chcieliśmy ściągnąć na siebie nieszczęście. Rzecz jasna, gdy wznosiliśmy nasze modły, nie postrzegaliśmy sprawy w taki sposób. Nie mamy przecież mocy, którą dysponuje Bóg. Jedynie On, wszechmocny, widzi nieskończenie więcej i w szerszej perspektywie. Wydaje się nigdy nie stracić na aktualności znane wszystkim stwierdzenie, które celnie ujmuje istotę sprawy: Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz Mu o swoich planach.

Podczas gdy skrupulatnie przedstawiamy Bogu gotowy plan na nasze życie wraz z kosztorysem, On daje nam rzeczy tysiąc razy lepsze. To dzieje się na naszych oczach, a my wołamy: Zwrot! Reklamacja! Nie zdajemy sobie sprawy, że On przygotował dla nas najlepszy plan. Od nas zależy, czy zechcemy go realizować i iść drogą, którą przygotował dla nas z miłości. Jak trudno zauważyć, że wszystko, co nas spotyka, jest całkowicie za friko w jakości premium i o wiele lepsze, niż na to zasługujemy.

Za drogo!

Niekiedy modlitwa przybiera formę pertraktacji, konsumenckiej analizy potrzeb i możliwości. Panie Boże, jestem na to za słaby. Za dużo ode mnie wymagasz. To ponad moje siły. Jak mam przebaczyć, zapomnieć, otwierać się na ludzi, którzy stracili moje zaufanie i grają nie fair? Wiem, co powiesz: MIŁOSIERDZIE. Wybacz mi, Panie, tym razem nie dam rady, boję się. Nie mam na to siły, jestem za wrażliwa, zbyt ufna, łatwowierna. Chesz, żebym znowu zaryzykowała i wystawiała się na zranienia? Ulubiona formuła – za dużo ode mnie wymagasz, nie dam rady. Wiem to. Ciekawe skąd?...

Guaranteed products

Reklama

Ile ludzi, tyle spraw do negocjowania. W zasadzie wszystkie sprowadzają się do jednego: za bardzo ufamy sobie, zamiast uwierzyć Bogu i Jego Słowu. Kurczowo trzymamy się własnego zawężonego obrazu siebie, nierzadko na własne życzenie pozbawiając się szczęścia. Wciąż zapominamy, Kto nas stworzył, w związku z czym lepiej zna granice naszych możliwości. Wchodzimy w ten sposób w kompetencje Boga, ograniczając możliwość Jego działania. A przecież to niezawodny Producent, który wystawił nam kartę gwarancyjną na wieczność i w każdej chwili jest gotowy naprawiać nasze życie.

Zamiast handlu

Jest w Ewangeli fragment, który celnie obrazuje, jakiej postawy mamy się wystrzegać, a którą naśladować. Faryzeusz i celnik. Obaj rozmawiają z Bogiem. Pierwszy prawie nie dostrzega Boga, jest skoncentrowany na sobie, gardzi innymi, nie widzi swych błędów. Sam sobie wystarcza. Zamiast spotkać się z Bogiem, minął się z Nim. Celnik natomiast świadom swoich grzechów, nie stara się usprawiedliwiać, ale skupia się na miłosierdziu Boga. Staje przed Nim w prawdzie o sobie samym z nadzieją, że wybaczy mu błędy. Ta Ewangelia nie neguje dobrych uczynków, postów faryzeusza ani nie usprawiedliwia grzechu celnika, ale zwraca uwagę na dwa aspekty: jak mamy się modlić i czym jest modlitwa. Rozmową z Bogiem. Im bardziej szczera, prosta, skoncentrowana na Bogu, tym lepsza. „Modlitwa nie polega na tym, żeby dużo myśleć, ale na tym, żeby bardzo kochać” – mawiała św. Teresa z Avila.

* * *

Modlitwa wytrwała, pokorna i gorąca
bez wątpienia osiąga niebo, z którego
nie powróci niewysłuchana.

(Św. Bernard)

* * *

Modlitwa nie zmienia postanowień Boga,
ale zmienia tego, kto się modli.
(Søren Kierkegaard)

* * *

Jeśli ktoś się modli, Pan Bóg w nim oddycha.
(Ks. Jan Twardowski)

2015-11-04 08:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O modlitwie, która nigdy nie jest samotna

Potrzebujemy kogoś, kto za nas ma nadzieję, bo widzi w nas potencjał, którego my nie widzimy. I kogoś, kto nawet za nas będzie wierzył, kiedy nam wiary braknie

I gdyby temu biednemu mężczyźnie dotkniętemu paraliżem przydarzył się cud na miarę jego nadziei i na miarę jego oczekiwań, nie byłoby żadnego cudu. On o nic nie prosi, niczego nie oczekuje, nie wypowiada żadnego słowa. Jemu potrzebna była wiara tych czterech, którzy widzieli więcej od niego i mieli nadzieję, kiedy jemu już brakło nadziei. Gdyby temu mężczyźnie przydarzył się cud na miarę ich oczekiwań, to pewnie odzyskałby zdrowie. Wstałby na własnych nogach, wziął pod pachę nosze, na których go przynieśli, poszedł do domu i usiadł przy stole z oniemiałą z zaskoczenia żoną. To byłoby dużo, bo chodzić, a nie być sparaliżowanym, to potężna różnica.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Stanisław Soyka i św. Jan Paweł II. "Jestem pokoleniem JP2"

2025-08-22 14:32

[ TEMATY ]

sztuka

wiara

św. Jan Paweł II

Więź

Stanisław Soyka

PAP

Zdjęcie Stanisława Soyki wyświetlane podczas koncertu "Orkiestra Mistrzom" w Operze Leśnej w Sopocie

Zdjęcie Stanisława Soyki wyświetlane podczas koncertu Orkiestra Mistrzom w Operze Leśnej w Sopocie

Zmarły wczoraj Stanisław Soyka był artystą głęboko zainspirowanym św. Janem Pawłem II. Spotkanie z Papieżem w Watykanie w 2003 roku oraz wcześniejsze doświadczenia młodości sprawiły, że w twórczości muzyka Ojciec Święty zajął istotne miejsce. Soyka podkreślał, że św. Jan Paweł II emanował prawdziwą charyzmą i reprezentował ewangeliczne przesłanie miłości i tolerancji.

Pierwsze spotkania
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję