Reklama

Niedziela Sandomierska

Pamiętajmy o ofiarach wypadków

Od 18 maja policjanci sandomierskiej drogówki zatrzymali ponad 500 praw jazdy, a od początku roku ujawnili ponad 5,5 tys. kierowców, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Minęło już 11 lat od wypadku – mówi Krzysztof siedząc na wózku inwalidzkim. – Wiele osób solidaryzuje się ze mną, składa mi wyrazy współczucia, czy wręcz użala się nad moim życiem. Jednak ja często dziękuję Bogu za drugą szansę na życie, może ciężkie, ale o ileż bliższe Boga niż wcześniej. Zawsze wydawało mi się, że wszystko zależy ode mnie. Młodość, powiem teraz brawura, potrzeba adrenaliny. Często jeździłem zbyt szybko i z dużym elementem ryzyka. Dosłownie jedna chwila zmienia wszystko, całe moje życie i wartościowanie. Dziś może niewiele mogę zrobić, ale za to „lepiej” widzę. O ileż lepiej byłoby gdybym nie musiał ponosić konsekwencji swojego błędu, ale skoro ta nauczka pomogła mi zrozumieć wiele rzeczy, to z całą pokorą ją przyjmuję – puentuje Krzysztof.

A oto inna historia, jakich wiele można przeczytać w Interncie. Kiedyś pracował w korporacji, studiował, spędzał czas z rodziną i przyjaciółmi. Pewnego dnia wsiadł do samochodu, spowodował wypadek, w którym zginęły trzy osoby. Miał prawie promil alkoholu we krwi. Jeden dzień i wszystko zmieniło się w tragedię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

To tylko dwie z wielu historii osób, którym brawura, alkohol i brak rozsądku zmieniły życie. Dziś nawet, gdy piszę te słowa w wiadomościach mówią o pijanym kierowcy, który traci panowanie nad pojazdem i zabija dwie osoby stojące na przystanku. Można zapytać: jakie działania należy podjąć, by do takich dramatów nie dochodziło?

Nieznane święto

Zapytałem sporo osób czy słyszało kiedyś o Światowym Dniu Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych – okazało się, że jest on nieznany zarówno tym, którzy ulegli wypadkom, jak i tym, którzy je spowodowali. Nie słyszeli o nim duchowni, a nawet policjanci. Wtedy pomyślałem, że może warto poświęcić nieco uwagi tej sprawie, bo jak się okazuje wiele osób nie wie nawet, że w tym dniu w wielu miejscach organizowane są uroczystości i odprawiane Msze św. za ofiary wypadków drogowych. W tym roku dzień ten przypada dziś, w trzecią niedzielę listopada.

Obchody Światowego Dnia Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych zaproponowała w 1993 r. angielska organizacja Road Peace. Międzynarodową rangę nadała tej kwestii rezolucja ONZ z 2005 r. W Polsce inicjatorem obchodów jest MIVA Polska (Mission Vehicle Association – Stowarzyszenie na rzecz misyjnych środków transportu) i Krajowe Duszpasterstwo Kierowców. Najczęściej upamiętnia się ten Dzień poprzez konferencje i marsze milczenia. Są organizowane spotkania i Msze św. w intencji poszkodowanych. W ubiegłym roku MIVA Polska rozdawała odblaski dla pieszych i rowerzystów.

Alarmujące statystyki

Reklama

Każdego dnia na świecie w wypadkach drogowych ginie prawie 4 tys. osób, a setki tysięcy zostaje rannych i poszkodowanych. Na polskich drogach każdego dnia ginie średnio 11 osób, a ponad 100 zostaje rannych. Wielu pozostaje kalekami na całe życie i wymaga stałej opieki. Ok. 30 proc. ofiar wypadków drogowych to piesi, a 11 proc. to rowerzyści. Najczęstsze przyczyny wypadków drogowych to prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, niedostosowanie prędkości do warunków ruchu, nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu oraz nieprawidłowe zachowanie wobec pieszego. Nie bez znaczenia jest również zły stan techniczny dróg, ciągle zwiększająca się liczba pojazdów oraz niedostosowanie infrastruktury drogowej do potrzeb. Nowym zagrożeniem jest używanie podczas jazdy telefonu komórkowego bez zestawu słuchawkowego czy głośno mówiącego. A już całkowicie bezmyślnym zachowaniem jest pisanie sms-ów podczas jazdy.

To trochę danych. Warto sobie jednak uświadomić, że policja i ustawodawcy robią wszystko, aby wypadków było jak najmniej. Starszy aspirant Jacek Kulita wyjaśnia: – Od 18 maja, po nowelizacji przepisów, karą za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym powyżej 50 km/h jest utrata prawa jazdy. Od tego czasu policjanci sandomierskiej drogówki zatrzymali ponad 500 praw jazdy, a od początku roku ujawnili ponad 5,5 tys. kierowców, którzy przekroczyli dopuszczalną prędkość – informuje oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.

Skoro przepisy sobie, a życie sobie można zapytać, co może sprawić, że kierowcy zaczną przestrzegać prawa...

Co na to sumienie?

A czy zastanawialiśmy się jak to jest z łamaniem przepisów i naszym sumieniem. Czy wciskając nogą pedał gazu nie wyłączamy sumienia tłumacząc: „wszyscy tak robią”, „to tylko kilka km/h więcej”, „śpieszę się”, itp.

Reklama

Ks. Michał Mierzwa, moralista zapytany tłumaczy: – Łamanie przepisów drogowych jest wykroczeniem moralnym, czyli grzechem. Jego kwalifikacja zależy od stopnia spowodowania zagrożenia zdrowia lub życia dla siebie i dla innych uczestników ruchu, np. przekroczenie prędkości poza terenem zabudowanym i lekceważenie znaków ograniczenia prędkości w aglomeracjach ludzkich. W konfesjonale należy uwrażliwiać penitenta, że prawo drogowe jest prawem ludzkim, służącym dobru każdego użytkownika drogi (pieszy, rowerzysta, inni kierowcy) – tłumaczy ks. Mierzwa. Warto też zapytać, jak ma się sprawa kierowców na „podwójnym gazie”? – Kierowca taki popełnia grzech śmiertelny, popularnie zwanym ciężkim, ponieważ naraża siebie i innych na utratę zdrowia lub życia – odpowiada ks. Michał. Czy grzeszą także ci, kórzy wsiadają do jednego auta z z pijanym kierowcą? – Rodzina lub pasażerowie powinni podjąć zdecydowane przeciwdziałania, np. wysiąść z samochodu czy odebrać kluczyki pijanemu kierowcy – wyjaśnia Kapłan.

Co robić, by było bezpieczniej?

Nad tym zastanawia się wielu. Policja prowadzi różnorakie projekty, jak np. niedawna akcja „Bądź widoczny na drodze”. Stalowowolscy policjanci rozmawiali wtedy z dziećmi na temat bezpieczeństwa na drodze. Mówili o tym, jak niebezpiecznie może być na drogach, zwłaszcza tych biegnących przez małe miejscowości. Wie o tym niemal każdy uczestnik ruchu. Słabe oświetlenie, niedostateczna sieć chodników, wąskie, często rozkopane pobocza lub wręcz ich brak, to poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa pieszych. Podczas spotkania przypomniano o chodzeniu lewą stroną drogi, używaniu odblasków oraz kasku rowerowego, jeździe w foteliku, zapinaniu pasów i zasadach bezpiecznego przechodzenia przez jezdnię.

A co, gdy już dojdzie do wypadku? Czy umielibyśmy się wtedy zachować? Pamiętajmy, że od naszej szybkiej reakcji zależy czyjeś życie, a do udzielenia pomocy ofiarom wypadku drogowego zobowiązuje nas prawo.

Reklama

Kiedy jesteśmy świadkami wypadku może sparaliżować nas strach. Tymczasem wystarczy oznaczyć prawidłowo miejsce wypadku (światła awaryjne, trójkąt ostrzegawczy) i zadbać o własne bezpieczeństwo podczas udzielania ewentualnej pomocy (załóż kamizelkę odblaskową, a dodatkowo możesz otworzyć klapę bagażnika – w ten sposób sygnalizujesz, że coś się stało. To skłoni innych kierowców do zatrzymania auta – ich pomoc bardzo się przyda). Ale przede wszystkim, gdy widzimy wypadek, to w takiej sytuacjach należy bezzwłocznie wezwać policję, pogotowie ratunkowe i w razie potrzeby straż pożarną.

Duchowy opiekun stróżów prawa

Każda komenda powiatowa ma swojego kapelana. Duszpasterstwo Policji działa od w 1989 r., aczkolwiek w niektórych diecezjach już wcześniej księża działali duszpastersko wśród wówczas milicjantów.

Na czym polega praca kapelana policji? Od 2007 r. funkcję kapelana Komendy Miejskiej Policji w Tarnobrzegu pełni ks. Adam Marek. – Kapelani organizują m. in. uroczystości religijne z okazji świąt, współpracują z psychologami policyjnymi, towarzyszą policjantom chorym i emerytowanym, starają się przede wszystkim nieść duchowe wsparcie ludziom, rodzinom, którzy na co dzień stykają się z zagrożeniem życia i zdrowia. Każdego roku organizowane są Ogólnopolskie Seminaria Duszpasterstwa Policyjnego, ostatnimi laty w formie rekolekcji dla kapelanów policji, które oprócz wymiaru duchowego pozwalają także na wymianę doświadczeń kapelanów z całej Polski.

Starszy aspirant Jacek Kulita dodaje: – Kapelan jest zawsze dyspozycyjny. Wspiera nas we wszelkiego rodzaju sprawach związanych z duszpasterstwem. Uczestniczy w ważnych dla nas uroczystościach i wydarzeniach takich jak np. Święto Policji czy świąteczne spotkania okolicznościowe. Święci też każdy nowy radiowóz.

Do zadań kapelana również należą: budowanie i kształtowanie pozytywnego wizerunku policji czy udział w niektórych akcjach profilaktycznych organizowanych przez policję np. przeciwko uzależnieniom itp.

Gdy chcemy lepiej przyjrzeć się współpracy Kościoła z policją niewątpliwie warto pamiętać, że policja wykorzytuje w miarę potrzeb to, że Kościół, a poszczególne parafie cieszą się dużym społecznym poparciem i przez nie można dotrzeć do większej liczby odbiorców. Ks. Marek wyjaśnia: – Współpraca między policją a parafią ma miejsce zwłaszcza wtedy, gdy policja chce nagłaśnić pewne inicjatywy prewencyjne dotyczące bezpieczeństwa życia ludzkiego, czy ostrzec przed jakimś aktualnym zagrożeniem. Również doskonale sprawdza się udział policji w organizowanych przez parafie piknikach rodzinnych czy innych imprezach okolicznościowych. Niezastąpioną rolę pełnią oczywiście policjanci pomagając przy organizacji różnych uroczystości religijnych, odbywających się w parafiach, czy między parafiami, szczególnie policjanci z wydziału ruchu drogowego – dodaje Duszpasterz.

2015-11-10 12:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prokuratura: są zarzuty ws. tragicznego wypadku na Śląsku

[ TEMATY ]

wypadek

Śląsk

PAP/Hanna Bardo

67- letni mieszkaniec Cieszyna usłyszał w poniedziałek zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w związku z wypadkiem na dk 88 - poinformowała prok. Karina Spruś z Prokuratury Okręgowej w Gliwicach.

Jak wynika z informacji przekazanej przez prokuraturę, czynności z udziałem podejrzanego zakończyły się w poniedziałek około południa. "Mężczyzna nie potrafił odnieść się do przedstawionego mu zarzutu. Stwierdził, że nie widział jadącego z naprzeciwka pojazdu. Nie pamięta samego przebiegu zdarzenia. Usłyszał tylko huk i nie wie, jak do tego zdarzenia doszło" - wskazała prok. Spruś.
CZYTAJ DALEJ

Św. Agnieszko z Montepulciano! Czy Ty rzeczywiście jesteś taka doskonała?

Niedziela Ogólnopolska 16/2006, str. 20

wikipedia.org

Proszę o inny zestaw pytań! OK, żartowałam! Odpowiem na to pytanie, choć przyznaję, że się go nie spodziewałam. Wiesz... Gdyby tak patrzeć na mnie tylko przez pryzmat znaczenia mojego imienia, to z pewnością odpowiedziałabym twierdząco. Wszak imię to wywodzi się z greckiego przymiotnika hagné, który znaczy „czysta”, „nieskalana”, „doskonała”, „święta”.

Obiektywnie patrząc na siebie, muszę powiedzieć, że naprawdę jestem kobietą wrażliwą i odpowiedzialną. Jestem gotowa poświęcić życie ideałom. Mam w sobie spore pokłady odwagi, która daje mi poczucie pewnej niezależności w działaniu. Nie narzucam jednak swojej woli innym. Sądzę, że pomimo tego, iż całe stulecia dzielą mnie od dzisiejszych czasów, to jednak mogę być przykładem do naśladowania. Żyłam na przełomie XIII i XIV wieku we Włoszech. Pochodzę z rodziny arystokratycznej, gdzie właśnie owa doskonałość we wszystkim była stawiana na pierwszym miejscu. Zostałam oddana na wychowanie do klasztoru Sióstr Dominikanek. Miałam wtedy 9 lat. Nie było mi łatwo pogodzić się z taką decyzją moich rodziców, choć było to rzeczą normalną w tamtych czasach. Później jednak doszłam do wniosku, że było to opatrznościowe posunięcie z ich strony. Postanowiłam bowiem zostać zakonnicą. Przykro mi tylko z tego powodu, że niestety, moi rodzice tego nie pochwalali. Następnie moje życie potoczyło się bardzo szybko. Założyłam nowy dom zakonny. Inne zakonnice wybrały mnie w wieku 15 lat na swoją przełożoną. Starałam się więc być dla nich mądrą, pobożną i zarazem wyrozumiałą „szefową”. Pan Bóg błogosławił mi różnymi łaskami, poczynając od daru proroctwa, aż do tego, że byłam w stanie żywić się jedynie chlebem i wodą, sypiać na ziemi i zamiast poduszki używać kamienia. Wiele dziewcząt dzięki mnie wstąpiło do zakonu. Po mojej śmierci ikonografia zaczęła przedstawiać mnie najczęściej z lilią w prawej ręce. W lewej z reguły trzymam założony przez siebie klasztor. Wracając do postawionego mi pytania, myślę, że perfekcjonizm wyniesiony z domu i niejako pogłębiony przez zakonny tryb życia można przemienić w wielki dar dla innych. Oczywiście, jest to możliwe tylko wtedy, gdy współpracujemy w pełni z Bożą łaską i nieustannie pielęgnujemy w sobie zdrowy dystans do samego siebie. Pięknie pozdrawiam i do zobaczenia w Domu Ojca! Z wyrazami szacunku -
CZYTAJ DALEJ

Pożar w Biebrzańskim PN rozszerza się

2025-04-21 07:08

[ TEMATY ]

Biebrzański PN

PAP/PSP/mł. asp. Łukasz Rutkowski

Ok. 400 ha terenu obejmuje pożar w Biebrzańskim Parku Narodowym - poinformowała PAP w poniedziałek rano mł. ogn. Justyna Kłusewicz, rzecznik prasowy podlaskiego komendanta wojewódzkiego PSP. W nocy teren był monitorowany przy użyciu dronów, od rana w akcji znowu będą używane śmigłowce i samolot gaśniczy.

Według informacji podawanych w niedzielę wieczorem, pożarem objęty był obszar o powierzchni ponad 60 ha, ale się powiększał. Poranne szacunki strażaków mówią o obszarze ok. 400 ha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję