Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Czy oaza to „przeżytek”?

Z ks. Wojciechem Koryto – moderatorem Ruchu Światło-Życie Diecezji Sosnowieckiej – rozmawia Agnieszka Raczyńska-Lorek

Niedziela sosnowiecka 22/2016, str. 5

[ TEMATY ]

oaza

Ruch Światło‑Życie

Archiwum Ruchu Światło-Życie

Ks. Wojciech Koryto

Ks. Wojciech Koryto

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA RACZYŃSKA-LOREK: – 4 lata pełnił Ksiądz funkcję diecezjalnego moderatora Ruchu Światło-Życie. Jak wspomina Ksiądz ten czas?

KS. WOJCIECH KORYTO: – W pamięci pozostają przede wszystkim wyjazdy ewangelizacyjne w ciągu roku, w ferie, w wakacje. Od kilku lat prowadzę także w lipcu oazę w formie obozu wędrownego oraz oazę III stopnia w formie pielgrzymki po sanktuariach Francji. W pamięci pozostają spotkania z ludźmi i akcje ewangelizacyjne. Wspominam też trud tego czasu związany z łączeniem funkcji moderatora z posługą wikariusza na parafii. Jestem bardzo wdzięczny Księżom Proboszczom, którzy potrafili to zrozumieć.

– W jaki sposób trafił Ksiądz do oazy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dzięki dwóm siostrom: rodzonej, która należała do grupy oazowej w rodzinnej parafii, oraz dzięki siostrze Karmelitance Dzieciątka Jezus, która wysłała mnie na pierwsze rekolekcje w 1988 r.

– Czy tamte oazy różniły się od obecnych?

– Różniły się przede wszystkim warunkami, w jakich były organizowane. Przypominają mi o nich nasze „oazy wędrowne”, gdzie również myliśmy się w górskich potokach i spaliśmy na podłodze. Tak było na mojej pierwszej oazie. Natomiast duch rekolekcji jest ten sam.

– Ruch Światło-Życie w naszej diecezji… jak prezentuje się dzisiaj?

Reklama

– Ruch w naszej diecezji charakteryzuje się staraniem o wierność charyzmatowi założyciela oazy, ks. Franciszka Blachnickiego. Mamy fantastycznych animatorów, którzy rozumieją czym jest oaza, wielu świetnych księży prowadzących bardzo dobrze rekolekcje. Niezwykłą wartością w naszej diecezji jest pielęgnowanie jedności między wszystkim gałęziami ruchu oazowego: rodzinami Domowego Kościoła, Wspólnotą Dorosłych, młodzieżą i dziećmi. W ostatnich latach oaza bardziej angażuje się w działania ewangelizacyjne: organizujemy rekolekcje w parafiach, szkołach, wyjazdy w ciągu roku, rekolekcje ewangelizacyjne w ferie. Od początku także współtworzyliśmy Spotkania Młodych Diecezji Sosnowieckiej, które w różnych formach ewangelizacyjnych są kontynuowane. Naszą bolączką jest rozpowszechniana w niektórych kręgach opinia, że oaza to „przeżytek”. Doświadczenia w skali całego kraju oraz nasze doświadczenia z rekolekcji pokazują, że to absolutnie nieprawdziwa opinia. Widzimy wielkie owoce życia tym charyzmatem i rozwijania go.

– A czego współczesna młodzież oczekuje od Kościoła?

– Myślę, że młodzież oczekuje, by w sposób autentyczny dawać jej doświadczenie miłości Boga, by głosić jej Ewangelię z radością, by pokazywać jej prawdę i piękno naszej wiary. Oczywiście staramy się to czynić za pomocą nowych form i metod wprowadzanych zarówno w pracy w ciągu roku, jak i w czasie rekolekcji. Czymś powszechnym jest korzystanie z multimediów, forów społecznościowych. Ewangelizujemy też przez zabawę, taniec, śpiew, organizowanie różnych gier terenowych. To wszystko jednak nie zastąpi modlitwy i osobistego świadectwa wiary.

– Co najbardziej cieszy, a co smuci w pracy i posłudze z młodzieżą?

– W oazie młodzi mogą doświadczyć pełni doświadczenia Kościoła: poznać bogactwo modlitwy, zakochać się w Słowie Bożym i Liturgii, odkryć dzięki Maryi piękno Kościoła, tworzyć żywą wspólnotę, zafascynować się służbą w swojej parafii. Po formacji mogą stać się prawdziwymi liderami w swoich wspólnotach parafialnych, mającymi wyczucie wspólnoty eklezjalnej i pragnącymi jej służyć. Cieszy obserwacja, jak ta rzeczywistość rodzi się w młodych ludziach. Smuci, gdy nie potrafią wytrwać do końca formacji podstawowej i doświadczyć pełni spotkania z Bogiem w Kościele.

– A jak wyglądać będą tegoroczne wakacje z oazą dla dzieci i młodzieży?

– Gorąco zachęcam i zapraszam na nie. Rekolekcje oazowe w nadchodzące wakacje to czas nie tylko pogłębienia wiary, ale także spotkania z wartościowymi ludźmi, pięknem przyrody. To czas zabawy, wypoczynku, w którym każdy, kto szuka w życiu głębszych wartości nie będzie się nudzić. Organizujemy je w dwóch turnusach, od 1 do 17 lipca i od 1 do 17 sierpnia. Są jeszcze wolne miejsca na rekolekcje dla dzieci w drugim turnusie w Czernichowie oraz na rekolekcje dla młodzieży: w Łostówce i Zbludzy w pierwszym turnusie i w Międzybrodziu Bialskim w drugim turnusie. Zapisujemy do wyczerpania miejsc przez formularz na stronie internetowej www.sosnowiec.oaza.pl i wypełnienie karty zgłoszeniowej, którą można pobrać na stronie. Wszelkie informacje można otrzymać pisząc na adres: sekretariat@sosnowiec.oaza.pl oraz dzwoniąc pod nr. tel. 606-876-860. Czekamy na chętnych oazowiczów, zwłaszcza, że koszty nie są aż tak wysokie, a owoce, które wypływają z oazowych rekolekcji wspaniałe i piękne.

2016-05-24 13:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W radości zmartwychwstania

Wspólnota oazowa z Rzepina z okazji Wielkanocy postanowiła zasiąść do wspólnego posiłku.

- Tradycją oazy w Rzepinie są spotkania wigilijne. Pomyślałem, aby spotkać się przy stole także z okazji świat Zmartwychwstania Pańskiego – mówi ks. Damian Wierzbiski. - Dlatego 14 kwietnia wspólnie przygotowaliśmy kolację wielkanocną. Zaangażowali się rodzice i młodzież. Każdy coś przyniósł: jedzenie lub dekoracje, i w ten sposób mogliśmy we wspólnocie spędzić radosny czas posiłku wielkanocnego. W trakcie śpiewaliśmy pieśni wielkanocne.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik MSWiA: w środę w okolice rurociągu z gazem podpłynął rosyjski kuter

2025-10-02 15:20

[ TEMATY ]

MSWiA

Adobe Stock

W środę ok. godz. 6.37 doszło do incydentu w pobliżu rurociągu z gazem. Straż Graniczna przez swoje systemy obserwacyjne zauważyła rosyjski kuter, który zatrzymał się w pobliżu gazociągu - poinformowała rzeczniczka MSWiA Karolina Gałecka. SG poleciła jednostce opuszczenia rejonu rurociągu, co zostało wykonane.

Rzeczniczka prasowa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Karolina Gałecka poinformowała w czwartek podczas konferencji prasowej, że w środę ok. godz. 6.37 doszło do incydentu w pobliżu rurociągu z gazem. - Straż Graniczna przez swoje systemy obserwacyjne zauważyła rosyjski kuter, który płynął oczywiście z kierunku Rosji - poinformowała. Zaznaczyła, że na ok. 20 minut zatrzymał się w okolicach rurociągu z gazem. - Dryfował ok. 300 metrów w okolicach rurociągu z gazem, poprzez który z platformy gaz jest wydobywany na ląd. Dopytywana o lokalizację incydentu odmówiła podania szczegółowych informacji.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję