Reklama

Drogowskazy

Drogowskazy

Kochać Kościół = kochać Chrystusa

Niedziela Ogólnopolska 26/2016, str. 3

[ TEMATY ]

Kościół

Jezus Chrystus

Ks. Paweł Borowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pamiętam takie nabożeństwo w kaplicy Niższego Seminarium Duchownego w Częstochowie w roku 1955 – prawdopodobnie z racji rocznicy wyboru papieża Piusa XII – które odprawiał ówczesny rektor szkoły ks. dr Stefan Bareła. Na uwagę zasługiwała jego żarliwa modlitwa za Kościół i za papieża. Dla nas, młodych, było to ogromne przeżycie charyzmatyczne: widzieliśmy kapłana, który naprawdę kochał Kościół, dla którego był on wszystkim. Nic dziwnego, że po 6 latach ks. Bareła został biskupem. Rzeczywiście, miał wyobraźnię Kościoła.

Trzeba nam ciągle podejmować wielką refleksję nad Kościołem i nad naszą relacją do niego. Powinna być ona nacechowana świadomością, że Kościół jest dziełem Chrystusa. Pamiętamy wszak Jego słowa: „Ty jesteś Piotr [czyli Opoka] i na tej opoce zbuduję Kościół mój” (Mt 16, 18). Słowa: „Kościół mój” są ważne dla każdego, kto szuka istoty Kościoła i jego charyzmatu. Stąd we wszystkim, co Kościół czyni, w strukturach kościelnych, w nauczaniu, a przede wszystkim w sakramentach świętych, którymi Kościół dysponuje dla uświęcania ludu Bożego, jest obecny Chrystus z bogactwem swojej łaski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie ma Kościoła bez Chrystusa. Jest to wielka tajemnica wiary, zaznaczona w Składzie Apostolskim: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”.

Trzeba więc podchodzić do Kościoła tak, jak się podchodzi do Chrystusa, i żyć w Jego obecności. Kościół wymaga wielkiej wyobraźni w wymiarze teologicznym, ale należy także postrzegać wymiar pastoralny Kościoła, widzieć piękno jego nauczania i wszystko, co czyni dla człowieka, nie mówiąc już o zasadniczej jego misji, która ma wieść do zbawienia. To jest droga, którą nam zaproponował sam Jezus Chrystus. Dlatego ludzie wierzący winni mocno przeżywać swoją obecność w Kościele, która jest umocowana miłością samego Chrystusa, a która rzutuje na wymiar osobisty, rodzinny, społeczny i powszechny życia człowieka.

Gdy zatem patrzymy na ten zagubiony, jakże często zbrukany moralnie świat, powinniśmy wiedzieć, że Kościół jest jedyną gwiazdą, która może doprowadzić ludzkość do pokoju, równowagi, sprawiedliwości i braterstwa. Tak powinniśmy patrzeć na Kościół, który będzie właśnie obchodził uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła, kiedy to katolicy wpatrują się w Ojca Świętego, słuchają jego słów i umacniają się w wierze i miłości do samego Jezusa Chrystusa, którego własnością jest właśnie Kościół. Dzięki tej wielkiej miłości Chrystusa Kościół ma swoją niepowtarzalną tożsamość.

2016-06-22 09:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa Jezusowa - modlitwa dla każdego. 3 stopnie do doskonałości…

[ TEMATY ]

modlitwa

Jezus Chrystus

Romolo Tavani/pl.fotolia.com

Można by napisać historię chrześcijaństwa jako historię pragnienia modlitwy nieustannej. Pisał o niej św. Paweł do Tesaloniczan zalecając po prostu: „Módlcie się nieustannie” (1 Tes 5,17). U św. Łukasza czytamy podobną zachętą skierowaną do nas przez samego Jezusa (Łk 18,1). Chrześcijan starożytności bardzo niepokoiły te słowa, przez długi czas próbowali rozmaicie je wyjaśnić, aż w końcu, powoli, mnisi doszli do praktyki, którą nazwali z czasem modlitwą Jezusową. Czy jest to coś dla nas, na progu XXI wieku? Jakieś 1500 lat temu pewien mnich pisał do swego ucznia:
CZYTAJ DALEJ

Oto nadchodzi dzień

2025-11-10 13:58

Niedziela Ogólnopolska 46/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.

Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
CZYTAJ DALEJ

9. Światowy Dzień Ubogich

2025-11-15 22:10

Biuro Prasowe AK

– Jesteście, każda i każdy z Was, bliscy Sercu Pana Jezusa. On Was kocha i chce okazywać Wam swoją miłość oraz troskę przez otwarte serca innych ludzi – mówił abp Marek Jędraszewski w „Namiocie Spotkań”, który po raz 9. stanął na krakowskim Małym Rynku w ramach obchodów Światowego Dnia Ubogich.

W czasie spotkania uczestników przywitał dyrektor Wydziału ds. Charytatywnych Kurii Metropolitalnej w Krakowie, ks. Mariusz Słonina, przypominając, że „Namiot Spotkań” jest przestrzenią modlitwy i wspólnoty. – Pan Jezus w Najświętszym Sakramencie stał tutaj w monstrancji. Była adoracja, a następnie kapłan przeszedł przez namiot, aby pobłogosławić wszystkich. Było wiele wzruszeń, wiele radości i nadziei – mówił, przedstawiając abp. Markowi Jędraszewskiemu to, co w ramach obchodów 9. Światowego Dnia Ubogich działo się od piątkowego poranka na krakowskim Małym Rynku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję