„Pojedziesz waść na Babice i Lipków do Zaborowa, gdzie czekają konie dla regimentu przeznaczone” – usłyszał Michał Wołodyjowski od księcia Jeremiego Wiśniowieckiego. W drodze „Mały rycerz” natknął się na Bohuna, z którym stoczył pamiętny pojedynek.
Miejsce potyczki opisane przez pisarza – rzeka, karczma i skraj Puszczy Kampinowskiej – to dokładny obraz XIX-wiecznego Lipkowa.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Pisarz, jak i malarz, potrzebuje natchnienia. Sienkiewicz znalazł je w naszym Lipkowie, gdzie bardzo często bywał u narzeczonej Maryni, a później u teścia Kazimierza Szetkiewicza – mówi ks. Tomasz Sobiecki, proboszcz parafii św. Rocha w Lipkowie.
W dworku należącym do Szetkiewiczów obecnie jest plebania. – Proszę sobie wyobrazić, że w tym pokoju wielokrotnie przebywał Henryk Sienkiewicz – mówi ks. Sobiecki. Co ciekawe, Kazimierz Szetkiewicz był nie tylko teściem powieściopisarza, ale również stał się protoplastą słynnego Jana Zagłoby z Trylogii.
Poniatowski, Wyszyński i Twardowski
Dworek i kościół zostały zbudowane pod koniec XVIII wieku przez Ormianina Paschalisa Jakubowicza. To on założył fabrykę pasów szlacheckich. Na miejscu pracowało ponad 100 osób.
Reklama
W 1791 r. fabrykę odwiedził Stanisław August Poniatowski. Rok po wizycie króla wybudowano niewielki kościół. „Bogu Dawcy wszech darów, aby pracom rolniczym i rękodziełom, oraz do nich zachęcającemu królowi, Stanisławowi Augustowi, raczył błogosławić, ten kościół z fundamentów wystawiony” – napisano na tablicy, która znajduje się na frontonie kościoła.
W kolejnych stuleciach Lipków nie miał tyle szczęścia. Właściciele troszczyli się jedynie o dworek, a kościół stał zamknięty i niszczał.
Podczas II wojny światowej w ruinach świątyni spowiadał ukrywających się w Kampinosie żołnierzy AK ks. Stefan Wyszyński. Po wojnie, już jako metropolita warszawski i prymas Polski, kard. Wyszyński erygował w Lipkowie samodzielną parafię pw. św. Rocha.
Kościół odbudowany został dopiero w latach 1950-52, dzięki staraniom ks. Stefana Kowalczyka, dziekana warszawskiego i proboszcza parafii na Nowym Mieście w Warszawie. Wkrótce potem Prymas Wyszyński mianował pierwszego proboszcza parafii ks. Wacława Kurowskiego, który przez 40 lat był oddanym i zasłużonym duszpasterzem, ale także legendą Lipkowa. Podobnie jak ks. Jan Twardowski. Ten jeden z największych poetów w XX wieku do końca życia bardzo lubił odwiedzać miejscową parafię.
Rozbudowa kościoła
Dzisiaj dworek oraz kościół są w złym stanie i wymagają dużych nakładów finansowych. – Udało nam się osuszyć fundamenty plebanii, a także wykonać prace w świątyni. Teraz planuję zabezpieczanie dachu – mówi ks. Sobiecki.
Kościół był nawet przedmiotem lokalnych sporów, bo jego utrzymanie i remonty są bardzo kosztowne, a jego wielkość nie wystarcza parafianom.– Mamy prawie 4 tys. ludzi i wysoką frekwencje na niedzielnych Mszach św. – wyjaśnia ks. Sobiecki.
Reklama
Problem można byłoby rozwiązać budując obok drugi, większy kościół, ale to niemożliwe, bo teren jest zabytkiem i został objęty ochroną. Parafianie korzystają więc z tymczasowego rozwiązania i modlą się w blaszanej kaplicy.
– Na szczęście udało nam się wypracować model klasycznej rozbudowy świątyni o dwie boczne nawy. Postępujemy tak samo, jak robiono przed wiekami, gdy kościoły były powiększane. Nie naruszymy zabytkowego charakteru, a jednocześnie zwiększamy jego powierzchnię – mówi ks. Sobiecki.
Parafia planów ma więcej. Chcą postawić pomnik Sienkiewicza i urządzić na miejscu izbę historyczną. – Pokażemy postać Paschalisa Jakubowicza oraz repliki pasów kontuszowych. Kolejną postacią będzie Henryk Sienkiewicz. Chciałbym także pokazać, że historia zatacza koło i opowiedzieć o jego przyjaźni z abp Józefem Teodorowiczem, który tak jak Paschalis był Ormianinem – mówi ks. Sobiecki. – Trzeba przypomnieć, że związany z Lipkowem był także kard. Wyszyński oraz ks. Jan Twardowski.
Proboszczowi udało się już zdobyć pierwsze pozwolenia na rozbudowę kościoła. – Teraz czekam na wsparcie finansowe przy rewitalizacji starego kościoła, bo parafia wszystkiego nie udźwignie. O ile rozbudowę przeprowadzimy ze środków własnych, to remont zabytków musi mieć dofinansowanie – podkreśla ks. Sobiecki.
Gdyby Ministerstwo Kultury oraz Marszałek Województwa Mazowieckiego przyznali pieniądze, to dalsze prace mogłyby zostać rozpoczęte nawet za kilka miesięcy. – Po cichu myślę sobie, że ogłoszony w Polsce Rok Henryka Sienkiewicz jest dobrą do okazją, aby zainteresować się Lipkowem – dodaje ks. Sobiecki.