Jego historia sięga końca XV wieku. W latach 1609-17 wzniesiono tu kościół, a nieco później klasztor Ojców Bernardynów. W archiwum znajduje się dokument z pieczęcią króla Zygmunta III Wazy, który wyraził zgodę na tę fundację.
Do sanktuarium przybywali liczni pielgrzymi nawet z dalekich Kresów. W 1864 r. klasztor Ojców Bernardynów został skasowany – była to kara za zaangażowanie zakonników w pomoc powstańcom styczniowym, m.in. ukrywanie dowódcy jednego z powstańczych oddziałów. Pięć lat później w zniszczonym klasztorze zamieszkały wygnane z Piotrkowa Trybunalskiego, również w ramach carskich represji, Mniszki Zakonu Kaznodziejskiego zwane popularnie Siostrami Dominikankami. Siostry skazano „na wymarcie”, zabraniając im przyjmowania kandydatek do zakonu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Opiekunka rodzin
Mimo trudnej historii od ponad 500 lat trwa tutaj kult św. Anny – Świętej Babci, do której przybywają tysiące pielgrzymów proszących o wstawiennictwo i dziękujących za otrzymane łaski. Jej szczególnej opiece powierzają się rodziny, bezdzietne małżeństwa, ale także kobiety oczekujące narodzin dziecka, matki i wdowy. Św. Anna przypomina o potrzebie wzajemnej modlitwy dziadków i wnuków za siebie nawzajem.
Reklama
Sercem sanktuarium jest umieszczona w specjalnej kaplicy figura św. Anny z Maryją i małym Jezusem na kolanach. Od wieków 26 lipca – dzień poświęcony patronce – jest tutaj świętem połączonym z możliwością uzyskania odpustu.
Światowe Dni Młodzieży 2016 nie przeszkodziły tysiącom czcicieli św. Anny uczestniczyć w jej święcie także w tym wyjątkowym czasie. Mszy św. odpustowej przewodniczył bp Jan Kot OMI – biskup diecezji Zé-Doca w Brazylii, który od 22 lat pracuje na misjach w tym kraju.
Nauczycielka wiary
W kazaniu o. Szymon Popławski, dominikanin, przypomniał, że w wielu klasztorach istnieje tradycja, by zakonnicy idący do kaplicy na poranną modlitwę zatrzymali się na chwilę przed figurą Maryi, aby oddać w Jej ręce wszystko, co wydarzy się w tym dniu. Podobnie my, zatrzymując się w świętoanieńskim sanktuarium, pragniemy powierzyć się Maryi, a także jej matce św. Annie. Również słowa psalmu, który śpiewaliśmy na początku Mszy św. – „Całym swym sercem raduję się w Panu” – oznaczają, że pragniemy oddawać cześć Panu Bogu całym swoim życiem, bowiem „serce” w znaczeniu biblijnym określa nie tylko emocje, ale wszystko, co kryje się w naszym wnętrzu. – Czasem wydaje nam się, że Panu Bogu należy oddawać tylko to, co jest wzniosłe, uduchowione i szlachetne – kontynuował o. Szymon. – Ale wiemy, że jest w nas wiele miejsc trudnych, słabości i zranień, i czasami, kiedy stoimy przed Bogiem, krępujemy się, by o nich mówić. Zapominamy, że jest to Bóg miłosierny, który ma wielkie pragnienie uzdrawiania nas z naszych słabości i grzechów.
Reklama
Kaznodzieja podkreślił, że znak krzyża jest pięknym znakiem, który oznacza, że Jezus Chrystus umarł na krzyżu, by odkupić wszystkich i wszystko, a wykonując ten znak, zapraszamy Go, aby po raz kolejny dotknął wszystkich naszych słabości. Św. Jan Maria Vianney mawiał, że jedynym szczęściem człowieka jest uświadomienie sobie, że Bóg go kocha. – Może dlatego często jesteśmy zmartwieni, chodzimy skuleni i wystraszeni, bo zapominamy o podstawowej prawdzie – jestem kochany przez Boga – zauważył o. Szymon. Następnie przypomniał, że patronka tego sanktuarium uczy nas wiary, jest jak najbliższa osoba, która w trudnych momentach bierze za rękę i delikatnie, ale skutecznie, prowadzi dalej. O sile jej wstawiennictwa wiele mogą powiedzieć Siostry Dominikanki, które wiedzą, jak wiele próśb jest tutaj składanych i jak wiele jest świadectw wysłuchanej modlitwy.
Mszę św. zakończyła procesja wokół krużganków na klasztornym dziedzińcu.
Dziękując za 800 lat
Tegoroczny odpust w Świętej Annie łączy się z 800-leciem Mniszek Zakonu Kaznodziejskiego. Pierwsze klasztory Sióstr Dominikanek zakładał św. Dominik już w początkach XIII wieku. W tym samym stuleciu dominikanki przybyły do Polski – ich pierwsze klasztory znajdowały się we Wrocławiu, Poznaniu i Raciborzu. W 1626 r. powstał klasztor w Piotrkowie Trybunalskim. Siostry prowadziły tam szkołę dla dziewcząt, która do 1794 r. była jedyną szkołą żeńską w mieście. Po powstaniu styczniowym klasztor w Świętej Annie był jedynym klasztorem dominikanek na ziemiach polskich. Obecnie klasztory sióstr znajdują się także w Krakowie i Radoniach.