Reklama

Widziane z Brukseli

Widziane z Brukseli

Stan Unii

Obywatele państw europejskich nie życzą sobie przekazywania dalszych kompetencji narodowych na szczebel unijny.

Niedziela Ogólnopolska 39/2016, str. 45

[ TEMATY ]

Unia Europejska

artjazz/pl.fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Unia Europejska nie jest w najlepszej formie i jej stan pozostawia wiele do życzenia. Przechodzi głęboki kryzys egzystencjalny – tymi słowami rozpoczął swoje wystąpienie przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker na forum Parlamentu Europejskiego w Strasburgu. Raz do roku każdy szef KE przedstawia europosłom stan Unii. Juncker przyznał, że identycznych słów użył przed rokiem w trakcie podobnej debaty. Tak więc nic się nie zmienia oprócz tego, że Juncker wydawał się wyjątkowo, „excusez le mot”, zwiędły. Powtarzał wyświechtane slogany, a komentatorzy wychwycili nowy, ożywczy impuls przy omawianiu tworzenia przyszłej europejskiej armii i jej sztabu generalnego. A przecież, co mu wypomniano, Unia Europejska to rzekomo projekt pokojowy. Głosy te płynęły z prawej strony sali, gdzie zasiadają europosłowie z etykietką „populiści” i „nacjonaliści”, którzy, jego zdaniem, są przyczyną pęknięć w UE. „Zbyt często na pierwszym miejscu stawiane są narodowe interesy” – martwił się Juncker, ale jednocześnie pocieszył nas wszystkich, dobitnie stwierdzając, że „Komisja Europejska nie ma zamiaru zrównać z ziemią państw narodowych”.

Uff, to możemy odetchnąć z ulgą. Ale przecież miała być przedstawiona diagnoza, czyli stan, w jakim znajduje się obecnie nasza bohaterska organizacja. Tymczasem znów w przytłaczającej mierze otrzymaliśmy pakiet zapowiedzi oraz intencji na przyszłość. W przypadku chorego pacjenta niezmiernie ważne, wręcz kluczowe, jest postawienie właściwej diagnozy. Bez tego leczenie nie ma sensu (choć można podawać witaminę C). Gdy w Unii Europejskiej ludzie mają dość nadmiernych brukselskich regulacji, to Komisja Europejska co i raz wychodzi z nowymi propozycjami. Zdaje się nie dostrzegać, że obywatele państw europejskich nie życzą sobie przekazywania dalszych kompetencji narodowych na szczebel unijny.

Przykładem jest czerwcowe referendum w Wielkiej Brytanii decydujące o wyjściu tego kraju z Unii. W wielu innych europejskich państwach zapowiadane są podobne referenda. Problemem numer jeden jest błędna unijna polityka migracyjna oraz uwypuklony przez nią kryzys prawdziwych europejskich, czyli chrześcijańskich wartości. Przemawiający w Strasburgu Juncker potraktował to zdawkowo, twierdząc między innymi, że kraje Unii powinny „sprawiedliwie uczestniczyć w relokacji”. Z tak prezentowanym podejściem istnieje duża szansa, że w przyszłym roku, gdy przewodniczący KE będzie znów mówił o stanie Unii, może być jeszcze bardziej przygaszony.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2016-09-21 08:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Głowa w piasku

Niedziela Ogólnopolska 9/2015, str. 41

[ TEMATY ]

polityka

Tusk

Unia Europejska

Πρωθυπουργός της Ελλάδας / Foter / CC BY-SA

Nowo wybrany przewodniczący Rady Europejskiej, na wyrost nazywany „prezydentem Europy”, jest niewidoczny.

Gdzie jest Donald Tusk? Pytanie to coraz częściej rozbrzmiewa nie tylko w Parlamencie Europejskim, ale formułowane jest też na łamach zagranicznej prasy. Chodzi o dwa najważniejsze wydarzenia, którymi żyje Unia Europejska – tzw. Grexit, czyli możliwość opuszczenia wspólnoty przez Grecję, oraz wojnę na Ukrainie. Przy próbie rozwiązywania obu palących kwestii nowo wybrany przewodniczący Rady Europejskiej, na wyrost nazywany „prezydentem Europy”, jest niewidoczny. Niespełna trzy miesiące temu, tuż po jego wyborze, formułowano opinie, że nominacja Tuska wzmocni kierunek wschodni UE, podrażni Rosję Putina, bo wiadomo – polityk z Polski będzie dwoił się i troił, angażując się w sprawy swojego regionu. Tymczasem – flauta, pustka. Zawiedzeni postawą Tuska mogą być tylko ci, którzy na poważnie brali jego niespójną narrację. Najpierw zarzekał się, że żadnym etatem w Unii nie jest zainteresowany, aby po wyborze na najbardziej lukratywne stanowisko szefa Rady oznajmić, iż „obecność ludzi z naszego regionu jest potrzebna UE, zwłaszcza że w ostatnich miesiącach sytuacja wokół Europy uległa zmianie”. Zapewniał, że Unia potrzebuje nie tylko jego doświadczenia, ale i energii. Mówił, że przybył tu z „mocnym poczuciem misji”. Buńczucznie ogłosił: „Polski styl odbije się na tym, co Europa będzie robiła w przyszłości”. Czy już wówczas miał świadomość, że zostanie sprowadzony do roli niewidocznego, aczkolwiek dobrze opłacanego figuranta, przyklepującego wszystkie posunięcia swojej promotorki? To właśnie kanclerz Niemiec Angela Merkel, przy wsparciu grającego drugie skrzypce prezydenta Francji François Hollande’a, przejęła całkowicie inicjatywę. Duet ten w imieniu wszystkich krajów UE uzgadnia polityczną przyszłość tego regionu z władzami Rosji i Ukrainy. Przewodniczący Rady Europejskiej nawet im nie asystuje. Graniczącą z obydwoma krajami Polskę z rozmów „wylogowano”. Wymienione cztery kraje – Rosję, Ukrainę, Niemcy i Francję – określono mianem tzw. formatu normandzkiego, którego decyzje przewodniczący Rady w ciemno popiera. Tusk, zmagający się z krytyką swojej bezczynności, publicznie utrzymuje, że Niemcy i Francja konsultują z nim posunięcia i jest o nich wcześniej informowany. W Brukseli mało kto daje temu wiarę. Podczas gdy na wschodniej flance Unii toczy się poważna walka o strefy wpływów, Tusk, chowając głowę w piasek, nie tylko poświęca interes wspólnotowy, ale przyjmując taką pozycję, niejako odruchowo zmuszony jest eksponować zgoła inną część ciała.
CZYTAJ DALEJ

Francuski biskup żegna Brigitte Bardot. Co znana aktorka mówiła o Jezusie?

2025-12-29 19:10

[ TEMATY ]

Brigitte Bardot

francuski biskup

PAP

Brigitte Bardot

Brigitte Bardot

Biskup diecezji Fréjus-Toulon François Touvet pożegnał zmarłą 28 grudnia wieku 91 lat aktorkę Brigitte Bardot. Od końca lat 50. XX wieku mieszkała ona na terenie tej diecezji, w Saint-Tropez. Na tamtejszym cmentarzu ma też zostać pochowana, u boku innych gwiazd francuskiego kina, w tym swego pierwszego męża, reżysera Rogera Vadima.

Podziel się cytatem - napisał hierarcha w mediach społecznościowych.
CZYTAJ DALEJ

2025 – rok intensywnego rozwoju UKSW

2025-12-29 21:51

[ TEMATY ]

UKSW

UKSW

Mijający rok był dla Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego czasem intensywnego rozwoju, ważnych decyzji strategicznych oraz wydarzeń, które na nowo określiły miejsce uczelni na mapie szkolnictwa wyższego. UKSW umacniał swoją pozycję w prestiżowych rankingach, poszerzał współpracę międzynarodową, inwestował w infrastrukturę i nową ofertę dydaktyczną, a jednocześnie konsekwentnie pozostawał wierny swojej misji, łącząc w sobie wrażliwość na człowieka, troskę o dobro wspólne i odwagę stawiania trudnych pytań.

Był to rok intensywnej i kreatywnej pracy – pracowników badawczo-dydaktycznych, administracji, studentów i doktorantów – współodpowiedzialnych za kształtowanie oblicza UKSW. To właśnie codzienna wspólna i odpowiedzialna praca wszystkich, zaangażowanie i gotowość do podejmowania nowych wyzwań sprawiły, że uczelnia mogła z powodzeniem rozwijać się w wymiarze naukowym, organizacyjnym i duchowym.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję