Reklama

Wiara

Demony boją się Różańca

Egzorcyzm kojarzy się powszechnie z liturgicznym obrzędem, który ma na celu uwolnienie osoby opętanej od działania złego ducha. Okazuje się jednak, że każdy chrześcijanin może się czuć bezpieczniejszy wobec jego zgubnych mocy. Wystarczy wziąć do ręki różaniec.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jakie znaczenie ma modlitwa różańcowa dla współczesnych chrześcijan? Na pewno napisano o Różańcu tysiące tekstów. Omawiany jest on w aspekcie historycznym i mistycznym. Warto przyjrzeć się obietnicom związanym z odmawianiem tej modlitwy, ze szczególnym uwzględnieniem czasów współczesnych. Mniej znane, a na pewno zasługujące na przytoczenie są np. obietnice dane bł. Alanowi de la Roche. Ten urodzony w 1428 r. dominikanin stworzył kształt koronki, który przetrwał do dzisiaj. Podzielił ją na 5 tajemnic składających się z 10 paciorków i nazwał ją Psałterzem Maryi. Jak dowiadujemy się z objawień błogosławionego, Różaniec ma być najpotężniejszą bronią przeciw piekłu, ma wyniszczyć pożądliwości, usunąć grzechy, wytępić herezje.

Nadał Różańcowi wyjątkową moc

Ponieważ czasy ostateczne mają się wiązać z wyjątkową aktywnością złego ducha, a wiele symptomów wskazuje, że żyjemy dziś w tych czasach, Różaniec może być potraktowany jako oręż przeciwko szatanowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Około 1981 r. miało miejsce wydarzenie przytaczane później przez bp. Kazimierza Kraszewskiego. Rzecz miała miejsce w Watykanie podczas prywatnej audiencji Polaków u Ojca Świętego Jana Pawła II. Papież Polak miał najpierw pochwalić zwyczaj odmawiania egzorcyzmu papieża Leona XIII, a później wyciągnął z kieszeni różaniec i pokazawszy go zebranym, zapewnił, że to jest egzorcyzm przeciwko wszystkim złym duchom, dostępny także dla świeckich. Zauważywszy zaskoczenie na twarzach, dodał: „Żebyście nie mieli wątpliwości, to ja w tej chwili nadaję Różańcowi moc egzorcyzmu!”.

Niejako w ślad za objawieniami, wyjaśnieniami teologów i rozporządzeniami papieży idzie ludowa pobożność. Wśród obrazów próbujących ukazać wielkość Różańca można spotkać wizje piekła: kotły z rozgrzaną do czerwoności zawartością i ludzi doznających w nich piekielnych katuszy. To oczywiście metafora piekła jako miejsca wiecznej samotności. Co znamienne, w wizjach tych bardzo często ratunkiem okazuje się Matka Najświętsza. Za pomocą Różańca św. wyciąga Ona skazańców na wolność. Pomaga im wyjść z piekła, trzymając ich mocno za pomocą koronki z paciorków.

Obraz ten ma charakter metaforyczny. Teologia podpowiada, że jeśli ktoś dostanie się do piekła, to taki stan jest wieczny. Jego istotą jest niejako beznadzieja (wszyscy, którzy tu wchodzicie, porzućcie wszelką nadzieję). Natomiast dla ludzi żyjących w doczesności teraz jest właśnie czas odmawiania Różańca. Jeśli w piekle ma być za późno, teraz trzeba chwycić za tę koronkę, która Maryi pomoże uratować nas z piekielnych czeluści.

Modlitwa na nasze czasy

Wspomnienie Matki Bożej Różańcowej (7 października) nabiera dziś nowego znaczenia. Jego początki wiążą się bowiem z obroną chrześcijaństwa przed islamem. Czy dzisiaj także Różaniec uratuje Europę? To pytanie warto postawić sobie w obliczu ekspansji islamu.

Reklama

Rzecz miała miejsce w 1571 r. Turecki sułtan Selim II zamierzał podbić całą Europę i rozkrzewić na jej terytorium wiarę muzułmańską. Papieżem był wówczas Pius V. Z perspektywy minionych wieków trzeba powiedzieć, że szczęśliwie należał on do Zakonu Dominikanów, więc żywił szczególną pobożność do modlitwy różańcowej.

Ku chwale nieba

Usłyszawszy o zbliżającej się wojnie, ze łzami w oczach zaczął zanosić żarliwe modlitwy do Maryi; powierzył Jej swą troskę właśnie podczas odmawiania Różańca. Nagle doznał mistycznej wizji: przed oczyma stanęła mu bitwa pod Lepanto, w czasie której miała miejsce potyczka między wojskami chrześcijańskimi i islamskimi. Zapewne dzięki interwencji Matki Bożej zmienił się wiatr i szala zwycięstwa przechyliła się w stronę chrześcijańskiej floty.

Znaczenie miał nie tylko sam fakt odniesionego zwycięstwa, ale też jego imponująca skala. Walka miała trwać zaledwie kilka godzin. Po 4 godzinach chrześcijańscy żołnierze mieli zatopić 60 wrogich okrętów. Zdobyto połowę tureckich galer i uwolniono 12 tys. chrześcijańskich galerników. Śmierć poniosło 27 tys. Turków, kolejne 5 tys. dostało się do niewoli.

Znacząca dla całego Kościoła była też następująca sekwencja wydarzeń: najpierw Pius V, w podzięce Matce Bożej za ocalenie Starego Kontynentu, dzień 7 października ustanowił świętem Matki Bożej Różańcowej. Zezwolił też na jego obchodzenie w tych kościołach, w których istniały Bractwa Różańcowe. Później miało miejsce kolejne zwycięstwo nad muzułmanami, tym razem pod Belgradem. Klemens XI w 1716 r., także w podzięce Maryi, rozszerzył to święto na cały Kościół. W 1883 r. Leon XIII wprowadził do Litanii Loretańskiej wezwanie: „Królowo Różańca świętego – módl się za nami”, a 2 lata później zalecił, by w kościołach odmawiano Różaniec przez cały październik. Warto pamiętać o tych faktach właśnie w październiku, kiedy nawiedzamy nasze parafialne kościoły, by wziąć udział w nabożeństwach różańcowych.

* * *

Na początku historii człowieka, zaraz po grzechu pierwszych rodziców, Bóg zapowiedział nadejście kobiety, w którą On sam przeleje nieskończoną nienawiść do Szatana, który objawił się pod postacią węża. Bóg zapowiedział też, że jej dziecko zmiażdży wężowi głowę. (...) Teraz znajdujemy się przy końcu historii człowieka. Wielkim znakiem ponownie jest wspaniała kobieta-królowa. Nadal walczy ona z Szatanem, który tym razem pojawia się jako czerwony Smok. (...) W tym ogromnym królestwie, którego Chrystus jest władcą, Maryja została wyniesiona do godności królowej nieba i ziemi. Oto ostateczne – wieczne i pełne chwały – miejsce dla Maryi. Dobrze robimy, wzywając Jej pomocy; Ona kocha każdego z nas z osobna, tak jakby poza nami nikogo nie było. (...) W kilku objawieniach sama Matka Boska wskazała modlitwę różańcową jako najbardziej potrzebną ludzkości. W czasie objawienia w Lourdes w 1858 r. miała długi sznur różańca na ramieniu. W 1917 r. w Fatimie Matka Boża zachęcała, aby odmawiać Różaniec codziennie.

Fragmenty pochodzą z książki pt. „Mój Różaniec”.

2016-09-28 08:34

Oceń: +17 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#NiedzielaDlaDzieci: Za rękę z Maryją

[ TEMATY ]

dzieci

modlitwa

różaniec

#NiedzielaDlaDzieci

Herby Meseritsch/Adobe Stock

Po co mamy modlić się na różańcu? O czym mówią poszczególne tajemnice? I czym w ogóle jest modlitwa różańcowa? Wyjaśniamy.

Lubię modlić się za kogoś na różańcu. Powtarzając „Zdrowaś”, „Zdrowaś”... czuję, że naprawdę kogoś obejmuję modlitwą. Jakbym ciągle Bogu przypominał o kimś. Albo okrywał kogoś płaszczem modlitwy. Przez ręce Maryi. To ona pomaga mi wstawiać się za kimś u Boga. Kiedy trzymamy różaniec, to jest trochę tak, jakbyśmy chwycili się dłoni Maryi i pozwolili się prowadzić. Ona nas prowadzi. Nie byle gdzie, ale zawsze do Jezusa.
CZYTAJ DALEJ

Szokujące tezy "eksperta" demografii: Otwórzmy granice i będzie nas 70 milionów

2025-07-11 09:43

[ TEMATY ]

Polska

demografia

migracja

wyludnianie się

otwarcie granic

screenshot

GUS szacuje, że w 2060 r. będzie nas 30,9 mln. Od lat demografowie łamią sobie głowy, w jaki sposób powstrzymać ten zatrważający trend. W dyskusji akademickiej właśnie pojawiły się radykalne głosy, by... szeroko otworzyć granice i problem się sam rozwiąże. - Jeśli nie migracja, to na dzisiaj nie ma innej możliwości powstrzymania procesu wyludniania się naszego kraju - twierdzi prof. Piotr Szukalski z Uniwersytetu Łódzkiego.

Światowy Dzień Ludności obchodzony jest 11 lipca. Według Głównego Urzędu Statystycznego, Polska wkroczyła w okres kryzysu demograficznego, a w kwietniu liczba ludności wyniosła ponad 37,4 mln. Z prognoz wynika, że do 2060 r. spadnie o 6,7 mln i wyniesie 30,9 mln, a połowa mieszkańców naszego kraju będzie miała ponad 50 lat. Z kolei ONZ przewiduje, że populacja Polski do 2100 r. zmniejszy się do ok. 19 mln.
CZYTAJ DALEJ

Bp Jacek Kiciński CMF: - Módlmy się o kapłanów kochających Boga, Kościół i ludzi

2025-07-12 11:37

ks. Łukasz Romańczuk

Po raz czwarty w Miliczu odbywa się Pielgrzymka Margaretek i Dwunastek. To pielgrzymka osób, które każdego dnia modlą się za kapłanów oraz o wierne i święte powołania do życia kapłańskiego zakonnego i misyjnego.

Pielgrzymka rozpoczęła się od adoracji Najświętszego Sakramentu oraz modlitwy różańcowej prowadzonej przez ks. Waldemara Kocendę, proboszcza parafii Narodzenia NMP w Miękini oraz koordynatora Margaretek w Archidiecezji Wrocławskiej. Z racji deszczowej pogody tym razem pielgrzymi nie zgromadzili się na placu kościelnym i przy ołtarzu polowym, ale w kościele św. Anny. Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński CMF, a w słowie wprowadzenia ks. Waldemar Kocenda, witając wszystkich obecnych oracz uczestników pielgrzymki powiedział: Ufamy, że nasza wspólna modlitwa przyczyni się do wielkiego dzieła, które zawiera się w słowach: “Proście Pana żniwa, żeby posłał robotników na swoje żniwo”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję