Reklama

Wspomnienia z młodości (3)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przywieźli nas do Teheranu. Tam wszystkie sieroty odesłano do sierocińca, a reszta ludności zamieszkała w barakach. Dostaliśmy odzież, jedliśmy w stołówce, w której dobrze nas karmiono. Brakowało mi jednak mojej matki. Tęskniłam za nią bez przerwy. Przyszła jednak chwila, gdy po pięciu miesiącach moja kochana mamusia odnalazła nas w Teheranie, w polskim sierocińcu. Brat witał mamusię, a ja stałam, bo jej nie poznałam. Do dziś pamiętam jej słowa: "Tereniu chodź, to ja, twoja matka". Nie mogę opisać radości, jaką wtedy przeżyłam.
I tak z Bożą pomocą byliśmy razem w czwórkę, bo i siostra do nas powróciła. W Teheranie byliśmy parę miesięcy, mamusia zabrała nas z sierocińca i zamieszkaliśmy w baraku. Udało jej się dostać pracę sprzątaczki w stołówce. Już nie dokuczał nam głód i zimno, zarobione pieniądze mama odkładała na dalszą drogę, która nas jeszcze czekała. Pogrzeby nadal się nie kończyły, ludność umierała z powodu wycieńczenia. Nasza mamusia też była bardzo słaba - żal i smutek po utracie swoich dzieci zmieniły ją. Do tego jeszcze najstarsza siostra zachorowała i straciła władzę w prawej ręce. Po jakimś czasie udaliśmy się w dalszą podróż z Teheranu do Indii. Popłynęliśmy okrętem do Bombaju, skąd ciężarówkami przejechaliśmy do Kalhapur Walewade. Zaopiekował się nami Polski Czerwony Krzyż. Było tam postawione dla nas osiedle - bloki z drewna bambusowego, ściany z maty. Każda rodzina miała malutką kuchnię i dwa pokoiki. W kuchni postawiony był kwadratowy podest z gliny, na nim stał nieduży żelazny piec na węgiel - na tym piecyku można było gotować. Na zakupy chodziliśmy na bazar, bo tam można było kupić wszystko. Chleb był na kartki, mięso było tańsze od kartofli, które można było kupić na rynku. Na te wszystkie zakupy i na utrzymanie higieny osobistej dostawaliśmy co miesiąc zapomogę pieniężną: dzieci do 18. roku życia otrzymywały 18, a dorośli 56 rupii.
Po paru dniach została postawiona kaplica, która była prześliczna. O ile dobrze pamiętam, postawiono tam dużą figurkę Matki Bożej Królowej Polski. Na kamiennej posadzce leżał ogromny krzyż. Na kolanach całowaliśmy dłonie i stopy Chrystusa dziękując Mu gorąco za otrzymane łaski. Potem była pierwsza Msza św. Po tylu latach naszej tułaczki została odśpiewana pieśń Boże coś Polskę - ludzie płakali.
Wybudowano szkoły. Ja poszłam do pierwszej klasy, a brat do trzeciej - nauka prowadzona była po polsku. Ci ludzie, którzy mieli jakieś wykształcenie dostawali pracę, ponieważ potrzebowano nauczycieli, szewców, krawców, itp. My z bratem dodatkowo musieliśmy się opiekować siostrą i mamusią, która w Indiach straciła wzrok. Lekarze mówili nam, że to chwilowe, ale ich zabiegi nie pomagały. Pewna Hinduska, która zauważyła, że mama nie widzi przyniosła jakiś płyn i kazała nim przemywać oczy. Mama odzyskała wzrok, co było dla nas wielką łaską otrzymaną od Pana Boga.
My bawiliśmy się razem z Hindusami i dziećmi innych ras. Spotykaliśmy również rodziny amerykańskie, ale one mieszkały w bogatych domach. Niedaleko naszych osiedli zamieszkiwała hinduska biedota. Ludzie ci byli niewolnikami bogatych rodzin. Ciężko pracowali, mieszkali razem z bydłem w stajniach. Zarówno starsi, jak i małe dzieci żyli bardzo ubogo. Jadali ryż i placki z mąki, którą kobiety mełły w żarnach przez całą noc - przy tej pracy ładnie śpiewały. Mężczyźni tłukli w stępie dziugarę na kaszę.
Ja i mój brat chodziliśmy do szkoły. Religii uczyły nas siostry zakonne. Mnie - podobnie jak pozostałe dzieci, które nie były jeszcze u pierwszej spowiedzi i Komunii Świętej - przygotowywano do przyjęcia tych sakramentów. Brat i siostra, którzy Pierwszą Komunię przyjmowali jeszcze na Tańszczyźnie, równie pilnie uczyli się Bożego Słowa i przykazań.
I tak mijał dzień za dniem. Mamusia szydełkowała, robiła na drutach swetry i bluzeczki. Zarabiała tyle, że jedzenia nam już nie brakowało. Było dobrze. Gdy przychodziłam ze szkoły zeszyty "szły w kąt", bo zawsze jakieś głupoty trzymały się mojej małej głowy. Nieraz dostałam lanie od mamy, ale cóż, takim już byłam ciekawskim dzieckiem. Ale jak sobie teraz przypomnę te moje psoty, to zawsze mówię, że to było wielkie przeznaczenie i dar Boży od Ducha Świętego. Poznałam bowiem prawdziwie kochającego człowieka, który mnie obdarował miłością i ojcowską opieką, której bardzo mi brakowało. Ten człowiek był komendantem policji, wdowcem, jego żona i córka zmarły na Sybirze.

cdn.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna przed wspomnieniem św. Maksymiliana Marii Kolbego

[ TEMATY ]

św. Maksymilian Kolbe

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna do św. Maksymiliana M. Kolbego w oparciu o teksty z "Pism" świętego. Modlitwę rozpoczynamy 5 sierpnia.

Święty Maksymilianie, zapalony miłością Boga, opromieniony światłem Niepokalanej Dziewicy, wskazywałeś ludowi Bożemu rozliczne formy apostołowania do zwycięstwa dobra i dla rozszerzenia królestwa Bożego na całym świecie. Uproś nam światło i siłę, abyśmy mogli czynić dobro i pociągać innych do Chrystusowej miłości. Wstaw się do Pana o łaskę dla nas, abyśmy owładnięci tym samym zapałem miłości, wiarą i czynem mogli świadczyć o Chrystusie wśród naszych braci i dojść razem z Tobą do posiadania Boga w chwale wiecznej. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Uczniowie, przebywając z Jezusem, tworzą wspólnotę

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 18, 1-5.10.12-14.

Wtorek, 12 sierpnia. Dzień powszedni albo wspomnienie św. Joanny Franciszki de Chantal, zakonnicy
CZYTAJ DALEJ

Londyn: kard. Nichols potępia plan przejęcia przez Izrael kontroli nad Gazą

2025-08-12 12:06

[ TEMATY ]

Londyn

strefa gazy

kard. Vincent Nichols

przejęcie kontroli

potępienie

PAP/EPA

Wybuchy w Strefie Gazy

Wybuchy w Strefie Gazy

Arcybiskup Westminsteru kard. Vincent Nichols wydał oświadczenie potępiające plany Izraela dotyczące przejęcia kontroli nad miastem Gaza. Oświadczenie pojawiło się po tym, jak izraelski gabinet bezpieczeństwa zatwierdził plan przejęcia kontroli nad miastem Gaza i rozszerzenia operacji wojskowych. Pięciostopniowy plan Izraela obejmuje rozbrojenie Hamasu, uwolnienie wszystkich pozostałych żywych i zmarłych zakładników, demilitaryzację Strefy Gazy, ustanowienie tymczasowej kontroli Izraela nad enklawą, a ostatecznie zastąpienie Hamasu przyjazną arabską administracją cywilną.

„Dzisiaj i w tych dniach płaczę nad mieszkańcami Gazy, którzy stoją w obliczu nie tylko kontynuacji ogromnych cierpień, ale także eskalacji trudności i desperacji” - stwierdził kard. Nichols w oświadczeniu z 8 sierpnia. „Zwiększenie zniszczeń w mieście Gaza, a następnie na pozostałym terytorium, w celu pokonania organizacji i ruchu terrorystycznego, jest działaniem słusznie potępianym na całym świecie” - dodał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję