Reklama

Adwent

Wstańcie, przychodzi Miłość!

Czuwać to kochać, gdyż tylko ten, kto kocha, nie przeoczy przychodzącej Miłości

Niedziela Ogólnopolska 49/2016, str. 14-15

[ TEMATY ]

adwent

Syda Productions/pl.fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli ktoś na nic nie czeka, nie wyznacza sobie żadnych celów i o niczym nie marzy, to znaczy, że popadł w apatię, że stał się obojętny na własny los, że doświadcza życiowej pustki. To przypadek skrajny.

Wyjść na spotkanie!

Z reguły każdy z nas na coś czeka, a wszystkie nasze oczekiwania można zamknąć w słowach: „pragnę być szczęśliwy”. Jeśli tu i teraz nie jesteśmy szczęśliwi, to oczekujemy, że skończy się to, co przynosi nam ból. Jeśli jesteśmy radośni, to oczekujemy, że nasza przyszłość będzie jeszcze lepsza, gdyż nikt nie jest szczęśliwy całkowicie i zawsze. Życie bez oczekiwań byłoby nieznośne. Stałoby się życiem bez aspiracji, w coraz bardziej nieznośnej monotonii istnienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Leniwe oczekiwanie?

Reklama

Warto rozróżnić oczekiwania i oczekiwanie. Te pierwsze to suma tego, czego pragniemy na dziś i jutro. To drugie to sposób postępowania w związku z naszymi oczekiwaniami. Są ludzie, którzy mają wartościowe oczekiwania, lecz nie czynią nic, by one się spełniły. Tacy ludzie pozostają bierni. Naiwnie wierzą w to, że już samo posiadanie i nazwanie oczekiwań wystarczy, by się spełniły. W ten sposób jednak można „przeczekać” całe życie i nie doczekać się niczego pozytywnego, przeżywając coraz większe rozgoryczenie i rozczarowanie. Dojrzałość to oczekiwanie czynne. To czynienie dzień po dniu tego, co umożliwia osiągnięcie celów, jakie sobie wyznaczyłem. Jeśli ktoś pragnie sukcesów w pracy zawodowej, to tu i teraz podejmuje odpowiednie studia czy ciągle się dokształca. Kto szuka przyjaciół, ten pracuje nad własnym charakterem, by być zdolnym do wiernej przyjaźni, gdy spotka kogoś, kto do przyjaźni już dorósł. Takie aktywne oczekiwanie – w przeciwieństwie do biernego wyczekiwania – to sposób na współpracę z łaską Boga w osiąganiu tego, co wartościowe. Kto oczekuje na narodziny dziecka, ten pracuje nad swoim charakterem, by uczyć się miłości rodzicielskiej, by stać się dobrym wychowawcą, by zapewnić dziecku zaspokojenie jego potrzeb, przede wszystkim duchowych i psychicznych.

Adwent z Maryją

Patronką Adwentu jest Maryja. Ona była dziewczyną, która już jako nastolatka osiągnęła szczyty przyjaźni z Bogiem i nieosiągalną dla innych ludzi dojrzałość. W bardzo młodym wieku znalazła męża tak Bożego, sprawiedliwego i czystego, że uwierzył w niewiarygodne, a mianowicie, że Maryja pozostała czysta i jemu wierna, mimo że była brzemienna. Już jako młoda dziewczyna była gotowa na spotkanie z Bogiem i na przyjęcie Jego najbardziej zaskakującej propozycji w historii ludzkości. Dobrze przeżyty Adwent daje szansę, by choć trochę upodobnić się do Maryi; pozwala wypełniać wolę Boga i w każdej sytuacji powtarzać: „Boże, jestem gotów spełniać Twoją wolę. Wiem, że cokolwiek mi zaproponujesz, będzie dla mnie dobre, bo Ty jesteś samym dobrem”.

Ważne odkrycie

Reklama

Aktywnie przeżywać Adwent to uwolnić się od tego, co przeszkadza przyjmować miłość Boga i uczynić z Jezusa jedynego Pana życia. Ewangelia wyjaśnia, że na narodziny Jezusa oczekiwali nie tylko Maryja, Józef, pastuszkowie i trzej mędrcy, lecz także Jego wrogowie. Herod upatrywał w rodzącym się Zbawicielu zagrożenie dla siebie. Usiłować zabić Jezusa, gdyż uległ choremu pragnieniu, jakim było utrzymanie się przy władzy za każdą cenę. Adwent to szansa na uświadamianie sobie największych pragnień i potrzeb, które spełnić może wyłącznie Jezus. Katechizm Kościoła Katolickiego stwierdza: „Celebrując co roku liturgię Adwentu, Kościół aktualizuje to oczekiwanie Mesjasza; uczestnicząc w długim przygotowaniu pierwszego przyjścia Zbawiciela, wierni odnawiają pragnienie Jego drugiego Przyjścia. Przez celebrację narodzin i męczeństwa Poprzednika Kościół jednoczy się z jego pragnieniem: «Potrzeba, by On wzrastał, a ja żebym się umniejszał» (J 3, 30)” (KKK 524).

Nie wystarczy „klimat” Adwentu. Kupowanie świątecznych prezentów czy przygotowanie pokarmów na świąteczny stół lub dekorowanie choinki to nie jest aktywne wychodzenie na spotkanie Boga, który przychodzi do nas w ludzkiej naturze. Adwent to odnawianie w sobie tęsknoty za Bogiem, który przychodzi, by potwierdzać miłość i kochać. Aktywne, twórcze przeżywanie Adwentu to ponowne odkrywanie, kim jest dla mnie Bóg i dlaczego pragnę wyjść Mu naprzeciw. Sam Bóg wpisał w nasze serca pragnienia i aspiracje dosłownie nie z tej ziemi. Największym pragnieniem jest miłość, bo Bóg stworzył nas z miłości i do miłości. Nie można dojrzale przeżyć Adwentu bez uświadomienia sobie tego podstawowego pragnienia.

Nie przeoczyć Miłości

Gdy spodziewamy się, że przyjdzie do nas przyjaciel, który bardzo nas kocha, to już długo przed przybyciem tego człowieka zaczynamy się przygotowywać. Niemal cały czas myślimy o tej osobie. Wspominamy poprzednie spotkania. Tęsknimy. Chcemy, żeby nasz przyjaciel dobrze się z nami i u nas czuł. Adwent to takie właśnie aktywne przygotowanie na spotkanie z Bożym Dzieckiem. To czas czuwania nad samym sobą, żeby Bóg nie przyszedł do nas nadaremno. Naprawdę czuwać to kochać, gdyż tylko ten, kto kocha, nie przeoczy przychodzącej Miłości.

* * *

Agnieszka Porzezińska
Dziennikarka, scenarzystka, w TVP ABC prowadzi program „Moda na rodzinę”

2016-11-30 10:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Adwentowe dźwięki

Niedziela podlaska 51/2022, str. I

[ TEMATY ]

adwent

Agnieszka Bolewska-Iwaniuk

Nagrodzono laureatów konkursu

Nagrodzono laureatów konkursu

Ligawkowym graniem po raz 41. odtrąbiono w Ciechanowcu Adwent. To tradycja, która na stałe wrosła w to miasto i nikogo nie dziwi dźwięk ligawek przecinający zimową ciszę.

Ligawki to dawniej instrument pasterski, dziś ściśle związany z Adwentem. Jak powiedział podczas konkursu Teodor Niemyjski z Ciechanowca, zdobywca drugiego miejsca w tegorocznej rywalizacji dorosłych ligawkowiczów, na ligawce gra się tylko w Adwencie i nawet najwięksi miłośnicy tego instrumentu nie sięgają po niego o innej porze. Kiedy nastaje Adwent, trąbią rano i wieczorem. Tak jak w dawnych latach, tak i dziś obwieszczają światu, że czas udać się na Mszę św.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę bp. Andrzeja Przybylskiego: Czwarta Niedziela Wielkanocna

2025-05-09 12:04

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

bp Andrzej Przybylski

BP KEP

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

W owym czasie Paweł i Barnaba, przeszedłszy przez Perge, dotarli do Antiochii Pizydyjskiej, weszli w dzień szabatu do synagogi i usiedli. A wielu Żydów i pobożnych prozelitów towarzyszyło Pawłowi i Barnabie, którzy w rozmowie starali się zachęcić ich do wytrwania w łasce Boga. W następny szabat zebrało się niemal całe miasto, aby słuchać słowa Bożego. Gdy Żydzi zobaczyli tłumy, ogarnęła ich zazdrość, i bluźniąc, sprzeciwiali się temu, co mówił Paweł. Wtedy Paweł i Barnaba powiedzieli odważnie: «Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan. Tak bowiem nakazał nam Pan: „Ustanowiłem cię światłością dla pogan, abyś był zbawieniem aż po krańce ziemi”». Poganie, słysząc to, radowali się i wielbili słowo Pańskie, a wszyscy, przeznaczeni do życia wiecznego, uwierzyli. Słowo Pańskie szerzyło się na cały kraj. Ale Żydzi podburzyli pobożne a wpływowe niewiasty i znaczniejszych obywateli, wzniecili prześladowanie Pawła i Barnaby i wyrzucili ich ze swoich granic. A oni, strząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli do Ikonium. A uczniowie byli pełni wesela i Ducha Świętego.
CZYTAJ DALEJ

Każde powołanie w Kościele jest znakiem nadziei

2025-05-11 17:58

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

powołani

Episkopat News/flickr.com

Orędzie na 62. Światowy Dzień Modlitw o Powołania, który rozpocznie się w najbliższą niedzielę, 11 maja br., Ojciec Święty Franciszek podpisał już w trakcie swojej choroby, w Poliklinice Gemelli. Prawie w całości jest ono refleksją nad nadzieją w kontekście powołań. Doskonale to rozumiemy, bo każde nowe powołanie jest dla Kościoła znakiem nadziei.

Brak powołań budzi w Kościele niepokój o przyszłość i rodzi pytania, jak dalej będzie wyglądać posługa głoszenia Słowa Bożego i uświęcania ludzi, skoro dotkliwie odczuwamy malejącą liczbę kapłanów i osób konsekrowanych. Nadzieja jednak zawieść nie może, dlatego zamiast wciąż skupiać się na obrazie pustoszejących seminariów i nowicjatów, mamy żyć pewnością wiary, że Bóg nie przestaje powoływać ludzi do zadań, które wynikają z Jego zbawczej misji. Jednak prawdziwa nadzieja mobilizuje nas do współpracy z obietnicami Boga, w tym również z obietnicą „posłania robotników na żniwo Pańskie”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję