Nadużywanie alkoholu w Polsce jest przerażające, grozi wielką narodową katastrofą. Stajemy się coraz bardziej wyznawcami proalkoholowej mentalności. Polska jest bardziej „browarna” niż solidarna – ubolewa bp Tadeusz Bronakowski. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości poinformował 14 lutego br. w Sekretariacie Episkopatu o głównych założeniach planowanego na wrzesień Narodowego Kongresu Trzeźwości.
– Zupełnie niezrozumiały jest fakt reklamy czwartego pod względem siły działania narkotyku, jakim jest alkohol. Skandalem jest jego tak wielka dostępność fizyczna i ekonomiczna – powiedział na konferencji przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Rok 2017 „ma być czasem prawdziwej troski o trzeźwość naszej Ojczyzny, rokiem obudzenia się Polaków ku prawdziwej wolności” – mówił bp Bronakowski. Jego zdaniem, nie trzeba się bać potężnego alkoholowego lobby, ale też nie można biernie przyglądać się zjawisku nadużywania alkoholu zwłaszcza wśród polskich rodzin. – Przez alkohol cierpią miliony, także osoby najbardziej bezbronne, czyli dzieci, które doświadczają przemocy, a jest ich w Polsce ok. 1,5 mln – poinformował bp Bronakowski.
– Spożycie alkoholu w Polsce nigdy w naszej historii nie było tak wysokie – podkreślił duchowny. Jego zdaniem, Polacy nie dostrzegają skali problemu, ponieważ przyzwyczajeni są do stereotypowego obrazu alkoholika – człowieka niewykształconego, niezamożnego czy zaniedbanego. Według badań natomiast, ogromna liczba pijących ludzi obejmuje również studentów, elity intelektualne kraju i osoby „wysoko postawione”. – Choroba alkoholowa jest najbardziej „demokratyczną” chorobą, bo dotyczy wszystkich grup społecznych. Musimy wykazać się troską o trzeźwość, bo trzeźwość to jest wolność – stwierdził bp Bronakowski.