Reklama

Patronka wysp

Wyspy Kanaryjskie to nie tylko plaże, wulkany i luksusowe hotele – to także cel podróży pielgrzymów. Najwięcej z nich odwiedza bazylikę Matki Bożej w Candelarii. Głównym powodem jest figura Matki Bożej z Candelarii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na Kanarach jest kilka wyjątkowych świątyń. Wyspy te były obszarem kultu maryjnego rozwijającego się w ciągu wieków. W niemal każdym kościele można spotkać figury Jezusa i Maryi ubrane w fantazyjne szaty. W sanktuarium Nuestra Señora de Las Nieves na La Palmie, powstałym w XVII wieku, znajduje się figurka Matki Bożej Śnieżnej. Poświęcone są Jej Święta Zniesienia Matki Boskiej Śnieżnej, odbywające się raz na kilka lat. Warto się znaleźć wtedy na La Palmie, także po to, by zobaczyć Taniec Karłów, symbolizujący zwrócenie się człowieka w stronę życia duchowego.

Warto też odwiedzić Vega de Río de las Palmas na wyspie Fuerteventura. Sanktuarium patronki Wysp Kanaryjskich – Virgen de la Peña – jest celem pielgrzymek i miejscem wielkiego festiwalu – Romería de la Virgen de la Peña we wrześniu. Znajduje się tam najbardziej znana na wyspach figurka Matki Bożej. Wielu turystów przybywa tu właśnie w celu jej nawiedzenia. Częściej jednak odwiedzana przez pielgrzymów na Wyspach Kanaryjskich jest bazylika Matki Bożej w Candelarii, na Teneryfie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwsza świątynia

Reklama

Co roku do Candelarii przybywa ponad 2,5 mln osób. Głównym celem pielgrzymek jest figurka Matki Bożej z Candelarii – Patronki wysp. Nic dziwnego, że hiszpańska nazwa tej miejscowości to Villa de la Virgen de la Candelaria, czyli miasteczko Panienki z Candelarii. Kiedyś była to niewielka osada, dawała schronienie ludziom strzegącym figurki przedstawiającej Matkę Bożą z Dzieciątkiem Jezus. Potem powstała tu osada rybacka, wreszcie – miasto, którego rozwój związany był ze czcią słynącej łaskami figurki Matki Bożej Gromnicznej, której sława przyciągała mieszkańców nawet odleglejszych Wysp Kanaryjskich.

Gdy w sierpniu 1392 r. dwaj pasterze krótko przed zachodem słońca ujrzeli świętą figurkę stojącą na nadmorskiej skale, postanowili opowiedzieć o niej swojemu królowi. Figurka została przeniesiona do domu króla, a później do groty, która stała się pierwszą świątynią Matki Najświętszej, pierwszym kościołem parafialnym Candelarii i pierwszym miejscem kultu chrześcijańskiego na Teneryfie.

Miejsce nad ołtarzem

Figurka przedstawia Matkę Bożą trzymającą na ręce Jezusa, który ma w dłoniach złotego ptaka. W drugiej dłoni Maryja trzyma świecę. Oryginalna figurka nie przetrwała do naszych czasów – w 1826 r. podczas sztormu zabrało ją morze. Ta, która dziś znajduje się w sanktuarium, jest jej wierną kopią, stworzoną przez miejscowego artystę. Figurka Matki Bożej znajdowała się w bardzo różnych miejscach w okolicy. Jej historię przedstawia jedno z malowideł ściennych.

W 1959 r. przeniesiono ją do bazyliki, w której jest do dziś. Wcześniej przebywała w kaplicy Dominikanów. Przez 150 lat przyciągała tłumy pielgrzymów. Kaplicę przekształcono jednak w muzeum, a figura trafiła do bazyliki, która tętni życiem i do której przybywają tysiące pielgrzymów. W obecnej świątyni Matka Boża Gromniczna zajmuje zaszczytne miejsce nad ołtarzem.

Reklama

W neogotyckiej bazylice, oprócz figurki, zwraca uwagę centralna, wysoka na 45 m wieża, ozdobiona drewnianym balkonem. Oko przyciągają obrazy Martína Gonzálesa i freski José Aguiara. Warta obejrzenia jest także bardzo stara chrzcielnica.

Insula Canaria

Co roku 15 sierpnia w Candelarii odbywa się pielgrzymka ku czci Matki Bożej. Z myślą o pielgrzymach przed bazyliką powstał obszerny plac. Turystów do Candelarii przyciągają rozbijający się o skały obok bazyliki Ocean Atlantycki i ustawione wzdłuż nadmorskiej promenady ogromne, odlane z brązu figury. Przedstawiają one dziewięciu dawnych władców Guanczów, którzy rządzili wyspą do czasu przejęcia jej przez Hiszpanów.

Mianem Guanczów określano pierwotnych mieszkańców, lud wywodzący się najprawdopodobniej z berberyjskich plemion północnej Afryki. Oddawali cześć bożkom, składali ofiary ze zwierząt. Szczególnie poważali psy, od których pochodzi nazwa archipelagu (łac. Canariae Insulae). Wyspą psów nazywano początkowo Gran Canarię, którą licznie zamieszkiwały te zwierzęta. Dwa psy znajdują się dziś w herbie Wysp Kanaryjskich.

2017-06-28 09:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Albertynki w Boliwii: wszędzie szukamy oblicza cierpiącego Chrystusa

2025-11-16 18:35

[ TEMATY ]

albertynki

Boliwia

Vatican Media

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

Centrum Medyczne św. Brata Alberta w Boliwii

W tym wszystkim jest jeszcze język niewerbalny; język miłości, przygarnięcia, pocieszenia - tak o swojej posłudze w Boliwii opowiada Vatican News s. Weronika Mościcka SAPU. Albertynka, która od czterech lat posługuje na misjach, prowadzi Centrum Medyczne im. św. Brata Alberta, gdzie jak sama mówi: „staram się patrzeć nie tylko na ciało, tylko na coś więcej, czego potrzebują ci ludzie”.

Trzyosobowa wspólnota sióstr podejmuje różne zadania wśród ubogich i potrzebujących. Jest to posługa duszpasterska, praca wśród dzieci i młodzieży - w tym wyszukiwanie osób najbardziej potrzebujących, realizacja projektów na rzecz nauki, rozwoju młodych oraz prowadzenie centrum medycznego.
CZYTAJ DALEJ

Oto nadchodzi dzień

2025-11-10 13:58

Niedziela Ogólnopolska 46/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Listopad zachęca nas wszystkich do refleksji nad przemijalnością i tajemnicą ludzkiej egzystencji i śmierci. Bez względu na naszą wrażliwość, wszystko w wymiarze duchowym i świeckim przypominało nam o uroczystości Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym. Nic, co jest na tym świecie, nie będzie trwało wiecznie. Nie jesteśmy w stanie stworzyć czy uczynić czegokolwiek, co by nie uległo zniszczeniu. Choćby było trwałe jak kamień, i tak ulegnie unicestwieniu. Nie przetrwa. Myśli te nieraz mogą napawać nas lękiem. Każdy chciałby być gotowy na dzień, w którym nastąpi przysłowiowy koniec. Ów lęk przez wielu jest wykorzystywany do szerzenia zamętu, wzbudzania trwogi i innych negatywnych uczuć.

Jezus przygotowuje swoich uczniów, a zatem i każdego z nas na dni ostateczne. W aspekcie nie tylko końca świata, ale i naszego bycia na ziemi tu i teraz. Zakładając, że każdy z nas jest świątynią, możemy powiedzieć, iż każdy może być przyozdobiony pięknem duchowym – dobrymi uczynkami i wieloma innymi walorami duchowymi, wydającymi się nie do zniszczenia. Ale jako żywa świątynia będziemy także poddawani próbie, polegającej na tym, że nasza wiara będzie stawiana przed różnymi wyzwaniami. Przyjdzie na każdego z nas taki czas, że nawet „kamień na kamieniu nie pozostanie na miejscu” w naszym życiu duchowym. Stąd potrzeba naszej czujności, zwłaszcza wtedy, kiedy czujemy się mocni i „nie do ruszenia”. W każdej próbie jednak powinniśmy być stali w naszym zaufaniu do Pana Boga. Jezus przestrzega nas przed „głosicielami dobrej nowiny” z nutą sensacji i wyłącznością na prawdę i zbawienie. Nasza wiara musi być niewzruszona. Jezus nie niesie sensacji, ale przynosi pokój. Bądź zatem wierny i stały w drodze, po której zmierzasz. Świat bowiem nie niesie pokoju, ale przynosi wojnę. Twoja wierność zostanie poddana próbie przez prześladowanie. Niekoniecznie musi ono mieć wymiar spektakularny. Czasem będą to czynić najbliżsi przez okazywanie pogardy, śmiech, kpiny, wytykanie czy inne formy upokorzenia. We wszystkim tym Jezus oczekuje od nas ufności. On w mocy Ducha Świętego będzie przy nas. Da nam niewzruszoną pewność obranej przez nas drogi, bez względu na to, z kim przyjdzie się nam zmierzyć. Może nawet wobec ludzi staniemy się całkowicie samotni i w wymiarze światowym wyobcowani, ale musimy pamiętać, że właśnie wtedy Bóg jest przy nas. Taką postawą ocalimy swoje życie.
CZYTAJ DALEJ

Kongo: terroryści mordują karmiące matki

2025-11-17 16:22

[ TEMATY ]

terroryzm

atak

Kongo

Demokratyczna Republika Konga

atak terrorystyczny

Vatican Media

Około 20 pacjentów zginęło w ataku terrorystycznym na szpital prowadzony przez siostry zakonne w wiosce Byambwe, w regionie Kiwu, w Demokratycznej Republice Konga. Misjonarze wyrażają sprzeciw wobec mordowaniu ludzi i milczeniu społeczności międzynarodowej. „Kiwu jest bogate w minerały. Konflikty służą interesom gospodarczym - a milczenie świata jest głęboko niepokojące” - informuje Vatican News włoski misjonarz, o. Giovanni Piumatti.

Do ataku terrorystycznego na diecezjalny ośrodek zdrowia prowadzony przez siostry prezentki doszło późnym wieczorem w miniony piątek, w regionie Północnego Kiwu w Kongu. Oprawcy - ADF (Allied Democratic Forces) - powiązani z tzw. Państwem Islamskim od 2009 roku, zamordowali chorych, a następnie spalili cały budynek, zabijając nawet kobiety na oddziale położniczym. Napastnicy splądrowali także wieś i uciekli do pobliskiego lasu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję