Reklama

Polityka

Prosto i jasno

Do sądu po sprawiedliwość, a nie po sam wyrok

Trzecia władza, którą stanowią sędziowie, zamieniła się w „nadzwyczajną kastę”: sami się wybierają, awansują i wynagradzają.

Niedziela Ogólnopolska 31/2017, str. 42

[ TEMATY ]

polityka

sąd

Wikipedia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jako senator ze Śląska, podczas spotkań zarówno z wyborcami, jak i w biurze, wysłuchuję non stop skarg na polski wymiar sprawiedliwości. Ludzie skarżą się na niesprawiedliwe wyroki, sprawy ciągnące się latami, niekończące się wymiany pism, utratę zdrowia i pieniędzy. Jeden przykład: 10 miesięcy więzienia dostaje ktoś, kto rzucił tortem w panią sędzię, która złamała wszelkie zasady prawne i moralne, wydając skandaliczny wyrok w stosunku do Czesława Kiszczaka, a ktoś, kto był zaangażowany w bardzo poważną działalność przestępczą, łącznie z napadami i pobiciami, dostał 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu.

Trójpodział władzy polega na tym, że każda z władz jest kontrolowana przez obywateli. Niestety, stało się tak, że naród kontroluje tylko parlament, rząd i prezydenta, natomiast trzecia władza, którą stanowią sędziowie, zamieniła się w „nadzwyczajną kastę”: sami się wybierają, awansują i wynagradzają. To dlatego PiS umówił się z Polakami w kampanii wyborczej na reformę sądownictwa. Obietnicy dotrzymaliśmy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

To zrozumiałe, że każde, nawet minimalne zreformowanie wymiaru sprawiedliwości budzi odruch obronny tego środowiska. Najlepiej świadczy o tym wypowiedź prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf, według której w wyniku działań rządzących może dojść „do zburzenia tego, co zbudowaliśmy od czasu po zaborach”. Z pewnością pani prezes chodziło o to, by rządzący uszanowali konstytucyjną niezawisłość władzy sądowniczej. Ale przecież niezawisłość sędziego nie oznacza niezawisłości od obowiązującego systemu prawa. Podobnie też niezależność sądu nie może być niezależnością od powszechnie przyjętych zasad. Praworządność wymaga, aby każda władza, nie wyłączając sędziowskiej, nie tylko prawo stosowała, ale też była mu podporządkowana.

Rozpoczęta reforma nie jest zamachem na niezawisłość sędziowską, ponieważ to Krajowa Rada Sądownictwa – według poprawki prezydenta, wybrana przez Sejm 3/5 głosów – będzie decydować o składzie Sądu Najwyższego, co oznacza konieczność wypracowania politycznego porozumienia ponad podziałami w celu mianowania większości członków KRS. To bardzo ważny głos prezydenta, który powinien rozwiać większość obaw o upolitycznienie sądów.

Nie jest też zamachem na sędziowską niezawisłość rozszerzenie kompetencji ministra sprawiedliwości przy powoływaniu prezesów i wiceprezesów sądów, ponieważ oni sprawują tylko funkcje administracyjne. Wszystkie zmiany w trzech ustawach – o ustroju sądów powszechnych, o KRS i o Sądzie Najwyższym – mają usprawnić tok postępowań sądowych, zlikwidować biurokrację, przerost funkcyjnych stanowisk i zagwarantować rzeczywistą niezawisłość szeregowym sędziom (sędziowie z niższych szczebli mówią wprost, że prezesami sądów zostaje się „po znajomości”, że liczą się „towarzyskie układy”, a nie kompetencje, że w polskim sądownictwie istnieje bizantyjski system powiązań i „folwarków prezesów”). Jednym słowem – to środowisko jest bardziej lojalne wobec siebie nawzajem niż wobec interesu Polski.

Reklama

Obywatele często są traktowani w sądach skandalicznie, bardzo często wyroki sądowe są wyrazem dowolności orzeczniczej, a nierzadko i przekupstwa – ileż krzywd ze strony wymiaru sprawiedliwości doznali np. weterani opozycji niepodległościowej przed 1989 r. i po nim. Niezweryfikowani prokuratorzy i sędziowie wszystkich szczebli wydawali i wydają nadal haniebne orzeczenia, niezgodne z obowiązującym prawem. Swoją nieudolność i arogancję podpierają majestatem Rzeczypospolitej.

Reforma sądownictwa jest jedną z najtrudniejszych. Prezes SN Małgorzata Gersdorf nie ukrywa, że najbardziej niepokojąca w ustawie o SN jest Izba Dyscyplinarna. To pokazuje, o co naprawdę chodzi: sędziowie najbardziej obawiają się, że przestaną być bezkarni, że nie będą mogli tuszować afer swoich kolegów po fachu. Immunitet ma chronić niezawisłość, a nie gwarantować bezkarność.

Jeszcze raz podkreślę: reforma wymiaru sądownictwa jest po to, by Polacy przekonali się, że do sądów idzie się po sprawiedliwość, że kiedy potrzebują ochrony, sąd szybko i sprawnie im pomoże. A tak, niestety, nie jest. Czas to zmienić, ta reforma należy się Polakom.

2017-07-26 09:41

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dobry katolik miesza się do polityki

Niedziela Ogólnopolska 11/2014, str. 40-41

[ TEMATY ]

wywiad

polityka

katolicy

Bożena Sztajner/Niedziela

ANNA PRZEWOŹNIK: – Nauka społeczna Kościoła głosi, że polityka jest jedną z najwznioślejszych form miłości, bo służy dobru wspólnemu. Dziś w Polsce politycy raczej nie budzą pozytywnych skojarzeń. Papież Franciszek wyraźnie wskazał, że katolicy nie mogą uciekać od polityki. Ojciec Święty użył nawet sformułowania: „dobry katolik miesza się do polityki”. Jak słowa Papieża przełożyć na praktykę?
CZYTAJ DALEJ

Andruszkiewicz o wyroku TSUE: nie poddamy się terrorowi „tęczowych” wyroków

2025-11-25 23:13

[ TEMATY ]

polityka

TSUE

Adobe Stock

Wiceszef kancelarii prezydenta Adam Andruszkiewicz, odnosząc się do wtorkowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dot. uznawania małżeństw jednopłciowych zawartych w innym kraju UE powiedział, że kancelaria prezydenta „nie podda się terrorowi tęczowych wyroków”.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł we wtorek na kanwie sprawy z Polski, że państwo członkowskie ma obowiązek uznać małżeństwo pary tej samej płci zawarte legalnie w innym kraju UE, nawet jeśli prawo tego państwa nie uznaje tego typu związków. O ten wyrok we wtorek wieczorem w TV Trwam został zapytany Andruszkiewicz.
CZYTAJ DALEJ

550 lat druku w języku polskim

2025-11-26 17:20

ks. Łukasz Romańczuk

W 1475 roku we Wrocławiu wydarzyło się coś, co z dzisiejszej perspektywy można nazwać początkiem nowoczesności na ziemiach polskich. To właśnie wtedy ukazał się pierwszy druk zawierający teksty w języku polskim — modlitwy „Ojcze nasz” i „Zdrowaś Maryjo” wplecione w zbiór statutów synodu wrocławskiego. Ich wydawcą był Kasper Elyan, drukarz pracujący w mieście nad Odrą zaledwie dwie dekady po wynalazku Gutenberga.

Z okazji 550-lecia tego przełomowego wydarzenia prelegenci reprezentujący środowiska historyczne, językoznawcze i kościelne przypomnieli znaczenie Elyana oraz konsekwencje, jakie przyniosła epoka druku. Wszystko to odbywa się w ramach sympozjum naukowego zorganizowanego przez środowisko Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję