Mogliście natknąć się kiedyś na kapelę Scooter, np. nieopatrznie włączając w latach 90. ubiegłego wieku radio. Hałas i szybkie tempo pulsującego jazgotu musiał szybko was skłonić do szybkiej zmiany stacji. Ale byli także tacy, których ta muzyka – każdy fachurka wie, że to muzyka elektroniczna z gatunków dance, rave, breakbeat hardcore, happy hardcore, techno oraz trance – zagrzewała do tańca, może nawet transu, a krzyk (megafonowa melodeklamacja, bo przecież nie śpiew) frontmana tej niemieckiej kapeli, tlenionego blondyna H.P. Baxxtera zagrzewała do dyskotekowego (rave’owego) boju. Scooter zaczyna właśnie 25. rok działalności, a brzmi tak samo źle jak na każdej z prawie 20 wydanych płyt. Scooter podąża wciąż starą, wytartą ścieżką melodyjek z wokoderem i krzykliwą melodeklamacją. Przedsmakiem albumu „Forever” był singiel „Bora! Bora! Bora!”, od którego – jak od innych nagrań Scootera – warto trzymać się z daleka. Album zawiera 2 płyty. Bonusem jest zbiór coverów starych klasyków rave.
Na kongregacjach generalnych przed konklawe ścierały się bardzo różne opinie. Jednak w Kaplicy Sykstyńskiej od dzisiaj sprawy mogą potoczyć się szybciej niż się spodziewamy. Nawet niezwykle dynamiczne konklawe z 1978 r. potrzebowało tylko ośmiu głosów, aby wybrać papieża.
Nowy papież powinien być „prawdziwym duszpasterzem” i przywódcą, który wie, jak „wyjść poza granice Kościoła katolickiego, promując dialog i budowanie relacji z innymi światami religijnymi i kulturowymi”. Takie dość banalne zdania można było znaleźć w codziennych komunikatach watykańskiego biura prasowego, które miały informować opinię publiczną o tematach poruszanych przez kardynałów na kongregacjach generalnych.
Choć to jeden z głównych symboli konklawe, to jego tradycja sięga jedynie nieco ponad 100 lat. Biały dym z komina zamontowanego na Kaplicy Sykstyńskiej obwieszcza światu wybór papieża. Fumata bianca weszła też na stałe do języka włoskiego jako synonim rozwiązania jakiejś sprawy, zakończenia oczekiwania.
Po raz pierwszy biały dym zwiastował wybór papieża 3 września 1914 roku, gdy wybrano kardynała Giacomo della Chiesa, który przybrał imię Benedykta XV. Wcześniej wybór papieża oznaczał… brak dymu, bowiem karty ze skutecznego głosowania archiwizowano. Dłuższa jest historia czarnego dymu. We wcześniejszych wiekach, niezależnie od tego czy konklawe odbywało się w Watykanie, czy na rzymskim Kwirynale (gdy istniało Państwo Kościelne) czerń z komina była znakiem, że wakat na Stolicy Apostolskiej trwał.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.