Za szaleńca i nieprzyjaciela Kościoła uznany byłby dzisiaj każdy, kto na podstawie słów wzburzonego ludu żydowskiego: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze” (Mt 27, 25), śmiałby obarczać naród żydowski winą za śmierć Jezusa. Myliłby kontekst historyczny, w myśl którego za śmiercią konkretnego człowieka, Jezusa z Nazaretu, stanęli konkretni ludzie – i ten, który Go zdradził, i ci, którzy Go skazali, i ci, którzy Go ukrzyżowali – z wielkim planem zbawczym Boga, w myśl którego Jezus, Syn Boży, po to stał się człowiekiem i został ukrzyżowany „również za nas”, aby przechodząc przez „wrota śmierci” i zmartwychwstając, nas zbawić.
Daleki jestem od krzewienia „polskiego mesjanizmu”, ale za szaleńca i człowieka złej woli należałoby uznać każdego, kto w dążeniu do penalizacji określenia „polskie obozy śmierci” widzi próbę ograniczania wolności słowa i tym samym obarcza przy okazji naród polski zbiorową odpowiedzialnością za Holocaust.
Jak naród żydowski jako całość nie jest odpowiedzialny za śmierć Chrystusa, choć wielu Żydów krzyczało: „Na krzyż z Nim!” (Mt 27, 22), tak naród polski jako całość nie jest odpowiedzialny czy współodpowiedzialny za Holocaust, choć niektórzy z Polaków dopuszczali się czynów zbrodniczych i haniebnych. Jednak to nie Polska – jako państwo i jako naród – wymyśliła i praktykowała Holocaust!
„Bóg zapyta nas, czy pielęgnowaliśmy i dbaliśmy o świat, który stworzył (por. Rdz 2, 15), dla dobra wszystkich i przyszłych pokoleń, oraz czy troszczyliśmy się o naszych braci i siostry” - stwierdził Ojciec Święty podczas konferencji zorganizowanej w 10. rocznicę publikacji encykliki Laudato si’ w Centrum Mariapoli w Castel Gandolfo.
Zanim przejdę do kilku przygotowanych uwag, chciałbym podziękować dwojgu przedmówcom, [Arnoldowi Schwarzeneggerowi i Marinie Silva - brazylijska minister środowiska i zmian klimatycznych - przyp. KAI], ale chciałbym dodać, że jeśli rzeczywiście jest wśród nas dziś po południu bohater akcji, to są to wszyscy, którzy wspólnie pracują, aby coś zmienić.
2 października obchodzimy w Kościele wspomnienie Świętych Aniołów Stróżów. Zazwyczaj w liturgii upamiętnia się imiona świętych, ale Aniołowie Stróżowie są uosobieniem działania Bożej Opatrzności. Chociaż więc nie znamy ich z imienia, rola ich jest szczególna. W granicach świętych obcowania dane jest nam przeżywać więź z istotami, o których wiemy niewiele, ale których ślady obecności zapisane są w świadomości Kościoła, a także w doświadczeniu wierzących.
Czy aniołowie istnieją naprawdę, a jeśli tak, to kim są? Choć nasza wiara pełna jest odniesień do niebieskich duchów, do istot widzialnych i niewidzialnych, do ich działania i obecności, to często tak naprawdę nie wiemy, jak włączyć ich istnienie do naszej codzienności, by było owocne, realne i skuteczne, a przy tym by nie przesłaniało nam Boga.
Na znaczenie głoszenia Ewangelii za pośrednictwem mediów i książek wskazał Papież przyjmując w Watykanie uczestniczki kapituły generalnej sióstr paulistek. Leon XIV zachęcił je do wzorowania się na gorliwości św. Pawła, na jego niestrudzonej radości głoszenia Chrystusa nawet pośród trudności i prześladowań.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.