Spotkanie dedykowane ks. Wróblowi odbyło się 10 kwietnia w kieleckiej Kurii. Prof. dr hab. Adam Massalski – historyk, były uczeń i współpracownik, dzielący z ks. Wróblem historyczną pasję i zamiłowania regionalne, podzielił się ze słuchaczami niepublikowaną wiedzą na temat drogi życiowej ks. T. Wróbla i jego działalności. Spotkanie, w którym uczestniczyli także kielczanie pamiętający ks. Wróbla, wpisuje się w misję Towarzystwa na forum archiwistyki i historii.
Profesor Massalski umiejętnie i ze znawstwem komponował osobiste wspomnienia z faktami z życia archiwisty w sutannie, przywołując tym samym obraz minionej nie tak dawno epoki, obraz Kielc, diecezji i solidnej kuźni wykuwania przyszłych kapłańskich szeregów. Tak kreowany portret uzupełniał moderujący spotkanie prof. dr hab. Waldemar Kowalski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Urodzony i edukowany – w sercu Polski
Reklama
Tomasz Wróbel urodził się 15 grudnia 1908 r. we wsi Kuchary (parafia Wiślica). Po pierwszych latach szkolnych w rodzinnych Kucharach i sąsiednim Jurkowie uczył się w Państwowym Gimnazjum im. Hugona Kołłątaja w Pińczowie i w Liceum Humanistycznym przy Seminarium kieleckim. – Jako jego uczeń w Szkole Sióstr Nazaretanek oczywiście nie wiedziałem, że urodził się w parafii Wiślica, a więc tam, gdzie, jak wielu przypuszcza, nasza historia się rozpoczynała (…). Był absolwentem najstarszego nobliwego gimnazjum na Kielecczyźnie, a miał tam znakomitych nauczycieli, np. łacinnika prof. Marczewskiego – opowiadał prof. Massalski. – Jak wtedy wykuwano kadrę przyszłych humanistów? 5 godzin historii, 6 godzin łaciny w tygodniu.
Po maturze w 1928 r. rozpoczął się etap 5-letnich studiów w seminarium kieleckim. – Wykładowcami byli wówczas księża wykształceni starannie na uczelniach zagranicznych, m.in. ks. dr Paweł Tochowicz, ks. dr Zygmunt Pilch, ks. dr Jan Jaroszewicz, czy ks. dr Józef Zdanowski – wspomniał profesor Massalski.
Po święceniach kapłańskich w 1933 r. pracował na wikariatach w Sławkowie i (krótko) w Kijach, a od 1936 r. – jako kapelan sióstr norbertanek w Imbramowicach. Następnie jako wikariusz w Chmielniku i w Podlesiu, gdzie od 1941 r. był proboszczem.
Od stycznia 1943 r. ks. Wróbel jest notariuszem Kurii kieleckiej z obowiązkiem opieki nad Archiwum Diecezjalnym (powołanym w 1938 r. jako ósme AD w kraju), co rozpoczyna nową fazę w jego życiu. Ta odpowiedzialna funkcja wymagała dokształcenia, a nie było to proste w trudnych latach wojennych. Ks. Wróbel został magistrem w dziedzinie historii Kościoła na UJ w 1947 r. – Był to m.in. efekt jego studiów na kompletach tajnego uniwersytetu pod egidą Uniwersytetu Ziem Zachodnich, gdzie znowu spotkał się z niezwykłymi uczonymi, np. prof. Gerardem Łabudą, ks. dr. Mieczysławem Żywczyńskim – mówił prof. Massalski.
Archiwista i wychowawca
Reklama
Ks. Wróbel podjął się porządkowania zbiorów archiwalnych, co było zajęciem czasochłonnym, żmudnym i odpowiedzialnym, szczególnie w trudnych czasach powojennych. Walczył o powierzchnię dla archiwum, której oczywiście zawsze brakowało, porządkował napływające nowe wpisy z ksiąg parafialnych, metrykalnych, sprowadzał księgi po zmarłych proboszczach. Pod koniec lat 60. pod jego kierunkiem rozpoczęto sporządzanie katalogu zbiorów archiwalnych i przenosiny do nowo budowanego gmachu w Kurii.
Ks. Wróbel pełniąc obowiązki archiwariusza musiał wykonywać jednocześnie inne zajęcia; odpowiadał za bibliotekę seminaryjną, katechizował w szkole średniej, przez pięć lat zastępował kanclerza kurii, a przez dziesięć wykładał historię Kościoła w seminarium kieleckim.
– Wymagał od nas, ministrantów ministrantury po łacinie, w czym nie popuszczał nigdy, tak jak nigdy nie skracał Mszy św. Był skrupulatny, aż zęby bolały – wspomniał jego były uczeń, Adam Massalski.
Archiwariusz dokonał uporządkowania i skatalogowania całych zespołów akt, m.in. szkolnictwa katolickiego, w tym dokumentów dotyczących seminarium duchownego, które odnalezione zostały w magazynach bibliotecznych. Pod jego zarządem uporządkowano akta Niższego Seminarium Duchownego w Kielcach oraz archiwalia związane z Towarzystwem Szkół Katolickich w Kielcach. Ponadto zajął się archiwaliami organizacji i wspólnot katolickich, m.in. Akcji Katolickiej, czy Sodalicji Mariańskiej Mężów i Młodzieży.
W czytelni, wśród woluminów
Funkcję dyrektora biblioteki seminaryjnej powierzono ks. Wróblowie już we wrześniu 1946 r. Pełnił ją (z przerwą) do końca życia. To właśnie ks. Wróbel przyczynił się do uratowania zbiorów biblioteki seminaryjnej w Kielcach w czasie ofensywy styczniowej 1945 r. przed wojskami radzieckimi, a później skutecznie radził sobie z władzami komunistycznymi, które przystąpiły do akcji likwidacji zbiorów bibliotecznych.
Reklama
Organizował czytelnię klerycką, kompletował księgozbiór czytelniany. Czytelnia liczyła ponad 4 800 woluminów. Współpracował ze środowiskiem Biblioteki Uniwersytetu Jagiellońskiego, gościł w bibliotekach zakonnych i seminaryjnych. Zawsze działał według systematycznego planu. Ks. Wróbel prowadził także korespondencję biblioteczną, załatwiał dziesiątki codziennych spraw i udostępniał zbiory osobom spoza seminarium (studentom, pracownikom nauki). Także w czasach wzmożonej kontroli ze strony władz, także w czasach ciągłej inwigilacji – co przypomniał prof. Masslaski.
Ks. Wróbel zajmował się także działalnością publicystyczną, która była osadzona w tematyce lokalnej, czyli historii Kościoła kieleckiego. – „Jego badania historyczne skupiały się wyłącznie na tematyce lokalnej i nie pozbawione były charakteru przyczynkarskiego. Pozostawił po sobie dziesiątki publikacji. Są to po największej części krótkie biogramy osób związanych z kielecką diecezją” – napisał ks. prof. Daniel Olszewski w artykule „Ksiądz Prałat Tomasz Wróbel (1908 – 1985)” (KPD Nr 5, IX-X 1985). Długoletnie zainteresowania ks. Wróbla biografistyką diecezjalną zaowocowały m.in. „Katalogiem rektorów, wicerektorów, profesorów, ojców duchownych i prefektów” kieleckiego Seminarium, od jego początków po czasy współczesne. W sumie wydał ok. 50 publikacji, w tym prace nt. historii bazyliki katedralnej w Kielcach.
Podstawowa dziedzina badań ks. Tomasza Wróbla, uznawana przez kieleckich historyków Kościoła za dzieło jego życia, to historia kieleckiego Seminarium duchownego, która pochłonęła kilka lat pracy badawczej i zaowocowała ponad tysiącem stron maszynopisu w ośmiu biurowych teczkach. Autor zdołał opublikować zaledwie część tej pracy.
Reklama
Pasjonowały go także przejawy kultu maryjnego w lokalnych sanktuariach oraz historia kieleckiej kolegiaty (opracował ją na jubileusz 800-lecia fundacji). W maszynopisie pozostawił zarys historii klasztoru sióstr bernardynek w św. Katarzynie.
Ostatnia praca realizowana już w czasie choroby nowotworowej – 30-stronicowy maszynopis „Archiwum Diecezji Kieleckiej. Rys Historyczny”, ks. prof. Olszewski nazwał „wzruszającym świadectwem umiłowania zamierzchłej dokumentacji źródłowej przez kapłana, któremu jedynie śmierć mogła wytrącić pióro z ręki”.
Ks. Tomasz Wróbel zmarł 4 lipca 1985 r. Został pochowany w rodzinnej parafii, na cmentarzu parafialnym w Wiślicy. Choć archiwistyka w XXI wieku jest zupełnie inna i przeszła rewolucję technologiczną, zawsze u źródeł osiągnięć pozostaje wiedza, pasja badawcza i sumienność naukowca, której nie zastąpią najlepsze technologie. Ks. Tomasz Wróbel pozostaje wzorcowym przykładem w tej dziedzinie.